Czy warto mówić mu, że nie mam orgazmu?

On się ze mną bardzo krótko kocha max 5 min, szybko dochodzi. Ja zazwyczaj jestem tylko pobudzona. Idzie do łazienki zdjąć prezerwatywę, a ja w tym czasie pod kołderką się masturbuję i sama doprowadzam się do orgazmu. Mówić mu? Zrobię mu przykrość.

warto ..porozmawiać.. :(

warto

chlopina teraz nie moze... a co pozniej bedzie?? jak mu powiesz...? nie wytzyma nawet 3 min ze stresu... bo bedzie myslal podczas tylko o tym.... nie mow

oj...oczywiście że powinnaś delikatnie porozmawiać ze swoim partnerem ...nie z wyrzutem ale powiedz mu że go kochasz że pożądasz no ale przez to że on tak szybko dochodzi Ty nie masz z tego żadnej satysfakcji przecież po jednym stosunku może być następny przed którym partner może Cię dłużej pieścić wszystko da się załatwić jak są chęci nie tylko brania ale i dawania przyjemności a facet nie jest jasnowidzem być może nie zdaje sobie z tego sprawy

I przez takie jak ty faceci kiepscy w łóżku są absolutnie przekonani o tym, że są zajebistymi kochankami...:/

Boję się, że będzie unikał kontaktów ze mną po tej rozmowie. Przecież wydolności seksualnej nie poprawi ta rozmowa. Kochamy się raz lub dwa razy na tydzień.

Myślę że powinnaś z nim o tym porozmawiać , albo spróbować takiej metody. Odbyć jeden stosunek odczekać chwilę i znowu zacząć:) Może pomoże...:P

O maj got, jakbym miała "odbywac stosunek" ze swoim facetem,to tez nie mialabym nigdy orgazmu.

Nie mow mu nic, bo facet niedosc ze jest slaby w lozku, to sie mu jeszcze pogorszy. ty myslisz, ze jak mu powiesz, zeby tak szybko nie dochodzil, to na twoje zawolanie zacznie cie ujezdzac 2 godziny? Dlugi sex wymaga wprawy i doswiadczenia, nie boj sie, ja tez nie bylem mistrzem (i nim dalej nie jestem), ale z biegiem czasu doszedlem do wprawy i seks trwa nawet jak mam chcice to do godziny.

Jak mu powiesz to nic się nie zmieni. Pytanie brzmi, jak Ty potem szalejesz pod kołderką to stymulujesz łechtaczkę czy dochodzisz wkładając sobie palce do tzipki? Bo jeśli stymulujesz łechtaczkę to sam fakt, że seks będzie dłuższy nie sprawi, że będziesz miała orgazm.

sposób najlepszy pod słońcem niech ćwiczy "mięśnie prostaty" czy jak to się nazywa a podczas stosunku napina je. trochę wprawy i nic trudnego ja tak robię i gdy nie przestanę w odpowiednim momencie to mam problemy z dojściem będziesz miała swoje 30 min :)

Ale 30 minut może nic nie zmieni. Mój mąż może śmigać i do godziny, ale jak nie pomizia, nie zrobi przerwy na minetkę to sama penetracja, bez względu na to ile trwa, do orgazmu mnie nie doprowadzi.

to ja wiem ale przyznaj że fajnie by było gdyby kolo nie wypsztykał się w 5 min ? reszta swoją drogą

No 5 minut trochę mało. W końcu penetracja sama w sobie też jest przyjemna. Chodzi mi jedynie o to, że czas to nie wszystko.

jakby co wpadnę później