Odrzucila oswiadczyny

Witam. Musze podzielic sie moim problemem na forum bo nie moge sobie z tym poradzic. W piatek moja dziewczyna odrzucila oswiadczyny. Jestem zalamany, nie takiej odpowiedzi sie spodziewalem. Nie wiem co mam z soba zrobic.

A rozmawialiście wcześniej na ten temat? Podała Ci powód odrzucenia?

a czym to uzasadnila?

kochasz tylko powiedziales masz tu pierscionek???

Nie, nie podala. Zadnych wyjasnien. Nie wiem nawet co sie z nia dzieje, od soboty do dzis nie odbiera telefonu. Zero kontaktu.

Uwierz mi, ze przez te 6 lat zwiazku wieokrotnie powtarzalem ze ja kocham.

SS Viking: Nie uzasadnila, po prostu nie bo nie.

to idz do niej do domu, pokaz ze na niej ci zalezy.........

Planowaliście wcześniej wspólną przyszłość? Rozmawialiście o tym? Jeśli nie to może się przestraszyła? Jeśli jesteście ze sobą długo, kochacie się i rozmawialiście o tym to naprawdę trudno odpowiedzieć dlaczego tak postąpiła. Jeśli nie rozmawialiście to może ją to wystraszyło. Znam takie przypadki :-)

Jak najbardziej idź osobiście. 6 lat to kupa czasu. Tak czy tak należy Ci sie wyjaśnienie.

długi i związek i nieoczekiwana (jak również niezrozumiała) reakcja. Poczekałabym na jakieś wyjaśnienia - chociażby krótką rozmowę bo takie coś po 6 latach Ci się należy

Caardea: Zeby to raz:)

tyle lat ze soba i ot tak przestraszyla sie oswiadczyn ? hmmm

Dziwna dziewczyna, bo przynajmniej powinna to jakos uzasadnic i podac przyczyny. Moja rada, idz do niej bo szkoda 6 lat a ona nie zdaje sobie z tego sprawy.

Nie chodzi o latanie do niej. Bez przesady. Pokaż, że Ci zależy na niej i na jej wyjaśnieniu. Po 6 latach dziwię się, że tak się zachowuje.

SS Viking: Nie pojde do niej, swoj honor mam.

Hmm... kurczę, to naprawdę dziwne, że sie tak zachowuje. Chociażby z szacunku do Ciebie. Uciekła od Ciebie jak wyciągnąłeś pierścionek?

Caardea: Mnie tez to dziwi, tym bardziej ze swoje lata mamy:) Ona ma ukonczone 30, ja 31.

Caardea: Nie, nie uciekla. Po prostu powiedziala "nie".

Wiesz co, ale dziwnie tam musi byc w Polsce, skoro po 6 latach, ktos nie potrafi odebrac telefonu zeby powiedziec co i jak, straszne.

najwyraźniej ślub nie jest jej potrzebny a skoro dla ciebie tak to nie będziecie razem szczęśliwi, powinna ci to wyjaśnić

masz racje miej to gdzies... jesli jej faktycznie zalezy to sama odezwie sie i chociazby porozmawia....moze narazie nie chce sie wiazac..tak wiec Ty i tak wystarczajaco zrobiłes od siebie !!!!

SS Viking: Daj spokoj, rece opadaja. Ona zachowuje sie zalosnie i szczeniacko. Zawsze miala swoje humorki, ale teraz to juz przeszla sama siebie. Ale i tak ja kocham. A tak poza tematem, to mieszkasz za granica? W jakim kraju?

Hmmm tylko nie? A wcześniej mówiła takie "próbne" tak? Powiem Ci szczerze, ze mnie by rozniosło z nerwów, ale ja ogólnie jestem dość impulsywna. Poza tym nie jesteście małolatami, nie znacie się 6 miesięcy tylko 6 lat. Qrczę, naprawdę to jakieś bardzo dziwne. Nie wiem co Ci doradzić. Jeśli nie chcesz iść osobiście to niestety nie pozostaje Ci nic innego jak czekać na jej ruch. Życzę Ci duuuużo cierpliwości, bo ja bym nie dała rady...

Caardea: Wielokrotnie rozmawialismy o naszej przyszlosci. Dziecku, i takie tam. Takze tym bardziej nie moge zrozumiec jej decyzji.

To masz rację, nie odzywaj się teraz pierwszy. Poczekaj aż ją samą zaniepokoi Twoje milczenie. Odezwie się, powinna się odezwać i wyjasnić.

No to jest smutne i okrutne zarazem ze ty chcesz byc z kims a ktos ci daje kopa, ale takie jest zycie. Mieszkam i pracuje w wychodzacym wlasnie z recesji Dubai, ZEA.

To w takim razie naprawdę uzbrój się w cierpliwość i poczekaj aż ona się odezwie. Trzymam kciuki, żeby to było jak najszybciej!

SS Viking: No prosze:) I jak tam Ci sie zyje? Dlugo tam mieszkasz? Zawsze interesowany mnie podroze, moze keidys tam polece.

Caardea: Dziekuje. Tez mam taka nadzieje.