budowanie szczęścia na nieszczęściu. mieszkanie

tak się w życiu układa, że raz jest dobrze raz źle. administracja chamsko wywaliła mnie z mieszkania.powinnam ich za to do sądu podać ale nie mam chęci na procesowanie się w tak młodym wieku. zamieszkałam z kolegą. to mieszkanie stało się dla mnie koszmarem, tyle co się przez to nacierpiałam to szok. i teraz kiedy mogę zamieszkać w nowym naszła mnie taka myśl, że w dzisiejszym świecie gdy ludzie są tak pazerni na pieniądze taka osoba jak ja może tanio zamieszkać jedynie po zwolnieniu przez kogoś mieszkania np. po jego śmierci lub eksmisji. chcę być dobrą osobą i nie powinnam się cieszyć, że dzięki temu będę mieć mieszkanie ale nie mam innego wyjścia :/ że też człowiek żyje w takim kraju, że nawet normalnie mieszkania nie może znaleść przy normalnej pensji.

To bolesne, zgadzam się z Tobą... :o

ci co mają kasę myslą jak się dorobić na mieszkaniach, ci co opuszczają jak je wlepić rodzinie lub znajomym lub dostać za nie odstępne. to odstępne to jakaś plaga :/ wynajęcie mieszkania od administracji graniczy teraz z cudem. cieszę się, że mi się udało ale ktoś cierpi... to wina rządu, że pozwolił na ten handel odstępnymi. oni mają kasę to im wszystko jedno.