Czy uważacie, że ból i cierpienie uszlachetnia?

Czy może wręcz odwrotnie? Co myślicie na ten temat?

uwrażliwia na pewno i zwieksza poziom empati w przyszłosci :)

Zaczyna się męczeństwo polskie. Nie uszlachetnia, po prostu zwala z nóg, przewraca czasem życie do góry nogami i nadaje nowy, inny bieg.

ból i cierpienie uszlachetnia-optymistów tak , pesymistów prowadzi do samodestrukcji:D

Tak ,na pewno, jesteśmy przecież narodem który przeszedł gehenne, jesteśmy prawi, szlachtni, dobrzy. Brat wbije ci kosę w plecy, rodzina cię okradnie, pracodawca wykończy.

Może uszlachetnić, sprawić, że będziemy bardziej odporni, silniejsi psychicznie, ale może również sprawić, że zamkniemy się w sobie, staniemy się słabi, wszystko będzie nas przerastać, w tym wypadku na pewno nie uszlachetnia. Wszystko zależy od odporności psychicznej na przeciwności losu.

ból i cierpienie uszlachetnia-optymistów tak , pesymistów prowadzi do samodestrukcji hmmm, myślę że to ciekawe ale może i zarazem trafne spostrzeżenie...

Po prostu musi istnieć równowaga, jak jest za dużo cierpienia i zero nadzieii to każdy się stoczy i stanie się kanalią

Mnie nie uszlachetniło, jedynie skłoniło do autoagresji. I nie sadze nawet by jakoś specjalnie uodporniło na przyszłość.

Ja tam i bez cierpienia byłam i jestem szlachetna (no, może bez elementu wzniosłości :D ). Jestem dobrym człowiekiem, po prostu. A ciężkie przejścia po prostu zostawiają ślad, jak już ktoś napisał- różnie. Jeden się zamknie w sobie, wpadnie w chorobę psychiczną, ktoś zrobi się nieufny, ktoś inny- przeciwnie, uwierzy w ludzi i zacznie korzystać z życia.

Każdy dozna w życiu poniżenia, a degradacji to już nie takie pewne . . .

W moim przypadku ból i cierpienie doprowadziło do znieczulenia. Brakuje mi głębszych uczuć i emocji. Wrażliwość jest praktycznie na poziomie zerowym

właśnie wtedy można dopiero poznać jakim kto jest człowiekiem - czy nadal ma dobre cechy czy się diametralnie zmienia.

Ja bym sie posłużyła tekstem Comy : Poprzez cierpienie nie stajesz się Tak bardzo piękny jakbyś chciał Stajesz się zgorzkniały i szczęśliwy mniej

matka bożą kazała pokutować za grzechu grzech nie jest za darmo trzeba jezeli teraz nie opokutujesz sama to bóg i tak zesle na ciebie cierpienie tak wołał anioł pokuty pokuty by odwlec wojnę gdyby ludzie sie nawrucili po objawieniach fatimskich to by nie było wojny 2 światowej ale sie nie nawrucili ale zaczeli jeszcze więcej grzeszyć zaczęła szaleć rozpusta aborcja kobiety zaczeły nosić spodnie a to jest obraza boga

od spraw cierpienia

Czasami pozwala spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy i pokazuje, co jest naprawdę ważne

sie codziennie brzozowymi rozgami :D