Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basia z g

synek nie chce mowic po polsku

Polecane posty

Gość basia z g

witam, pisze powniewaz mam rpoblem i nie do konca wiem co zrobic. moj maz jest irlandczykiem i mamy 4 letnie dziecko. od zawsze bylo tak, ze ja mowilam do ziecka po polsku, maz po angielsku i synek spokojnie rozumial oba jezyki, w obu odpowiadal. z moja rodzina czesto rozmawiam na skype, latamy do polski 4 razy w roku i maly zawsze chetnie mowil po polsku. i nagle 2 tygodnie temu przestal. gdy mowie do niego po polsku odpowiada mi po angielsku. maz probuje mowic do niego po polsku ale synek jemu rowniez odpowaida po angielsku. bylam w przedszkolu aby dowiedziec sie, czy syn sprawia jakies problemy, albo mial nieprzyjemnosci z powodu pochodzenia, ale przedszkolanka( rowniez polka) byla wyraznie zaskoczona i mowila, ze w przedszkolu jest bardzo przyjazny i z dziecmi rozmawia po angielsku. nie wiem co sie dzieje. mialyscie moze cos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y54y5y
Mi to wygląda na kryzys twojego autorytetu w oczach syna (i wierzchołek gry lodowej). Chyba musisz się bardziej postarać. Może wspólne wypady was dwojga + opowiadania o polskiej kulturze żeby mu imponowało że jest Polakiem (w połowie)? Tyle w teorii bo w praktyce to ani z takim przypadkiem się nie spotkałam, ani moje dziecko nie jest jeszcze w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borcia
moze jak odpowiada po angielsku to udawajcie ze nie rozumiecie? szybko po polsku o cos poprosi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
kurcze moze masz racje, nie wiem. ale synek bardzo lubi polskie bajki, polskie jedzenie, zawsze opowiadam mu o polsce, praktycznie kazdy urlop tam spedzamy i on naprawde swietnie sie w polsce czuje. polski chwytal szybciej niz angielski. nawet maz mowi ostatnio do niego po polsku, no polsko-angielsku. a on dalej swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
borcia to moze byc rada!:) sprobuje, dzieki:) choc i tak chcialabym poznac przyczyne takiego zachowania. nigdy nie mial problemow z jezykami i wiem, ze doskonale nas rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
Ja ("jeszcze") nie mam tego problemu ale znam mnostwo par mieszanych (samam mam meza Niemca) - to, co przechodzi Twoj synek, jest absolutnie normalne, naturalne i... przejdzie. To taka faza rozwoju bilingualizmu, przechodzi sie ja wlasnie w wieku okolo 4 lat. uszy do gory, dalej rozmawiaj z nim po polsku za pare miesiecy powinno sie unormowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
jak chcesz mozesz poszukac ksiazek na temat bilingualizmu - jest tam opisane konkretnie: etapy, metody itd. Tytulow nie znam na pamiec (zreszta bylyby po niemiecku), musisz poszukac sama. Jestem jezykoznawca z wyksztalcenia wiec sie sprawa interesowalam tez naukowo. W kazdym razie uspokajam Cie: dzieciak bedzie smigal po polsku ze ho ho, nie ma nawet teraz zadnych oporow a po prostu jedynie etapami uczy sie rozgraniczac jezyki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkiem naturalna sprawa,w żadnym razie nie rób z tego problemu,nie zmuszaj na siłę do mówienia po polsku,bo dopiero wtedy sie całkiem zacznie. Moja córeczka przechodziła podobnie ten etap,w przedszkolu rozmawiała w języku obcym i za żadne sprawy jak ktoś zapytał "jak to jest po polsku" ,nie chciała powiedzieć i odwrotnie,po przedszkolu twierdziła ,że teraz rozmawiamy po polsku,a ja czasem zapytała o przetłumaczenie jakiegoś wyrazu to się zaperzała i nie mówiła. Koleżanki miały z dziećmi to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borcia
lepiej ze mowi tak niz jak moja coreczka...chce kanapke z ham, moge watching tv? itp;) juz wie co sie z czym laczy ale jakis czas bylo ciezko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
mam nadzieje, ze masz racje:) on w sumie etap odrozniania jezykow jakby ma za soba, juz mieszal polski z angielskim, teraz juz tego nie robi. tlumaczylismy mu, skad roznica jezyka, czemu jest wazne aby mowil w obu i on to rozumie i jeszze niedawno cieszyl sie, gdy np nauczyl sie nowego slowa po polsku ktorego jego tata nie rozumie:) wlasciwie to moj maz uczy sie polskiego wlasnie po to, aby z dzieckiem moc porozumiewac sie w obu jezykach. a teraz taki psikus:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
borcia moj mial to samo:) tak mi sie smiac chcialo jak mowil " baby idzie brac bath" albo " where sa skarpetki" to moje ulubione:D nie chce go zmuszac i nadal mowie do niego po polsku, tylko mnie to martwilo, bo sadzilam, ze moze ktos go urazil albo cos go zniechecilo do mowienia po polsku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
rozroznianie jezykow to nie tylko "wiedza, ze sa dwa jezyki" i zeby ich nie mieszac - to musi wejsc w nawyk. Poznalam taka pare: ona Polka, on Rosjanin, mieszkaja w Niemczech, dziecko od urodzenia uczy sie TRZECH jezykow. I to jest naturalne, ze jest faza mieszania jezykow albo mowienia tylko w jednym. Wazne jest, zebyscie Wy nie mieszali jezykow, dziecko uporzadkuje sobie wszystko samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasada prawidlowego
przyswojenia obydwu jezykow w rodzinie dwujezycznej jest to ze kazdy rodzic porozumiewa sie z dzieckiem w swoim jezyku. Mysle ze nie ma potrzeby aby maz sztucznie wprowadzal jezyk polski, maluch sobie to rozgraniczy. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka Polka ma męża Niemca,jej córeczka urodziła się w Niemczech ,a teraz mieszkają w Islandii. Ona ma 8 lat,w domu rozmawia po niemiecku(tata nie rozmawia po polsku),mama do niej mówi po polsku,ale ona odpowiada po niemiecku,w szkole rozmawia po islandzku. Najlepiej jej sie porozumiewa po niemiecku i jak czasem cos do niej po polsku mówiłam to nie chciała odpowiadać,myslałam ,że sobie z polskim nie radzi,ale zaprzyjaźniła się z moją córką i dopiero jak sie razem bawiły to usłyszałam ,że polski ma opanowany perfect,a i ze mną teraz po polsku normalnie mówi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
z mezem i tak musze rozmawiac po polsku bo i jemu pomaga sie to uczyc. polski jest jezykiem dominujacym w naszym domu. maly jak na 4 lata mowi bardzo dobrze w obu jezykach wiec o to sie nie martwie martwilam sie tylko tym, ze nie chce teraz mowic po polsku:) ale skoro mowicie, ze to normalne to jestem spokojniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
Oczywiscie musisz pogodzic sie z faktem, ze jeden jezyk zawsze bedzie ciut mocniejszy - chocby przez fakt szkoly, nie bedzie znal wszystkich terminow naukowych (np. slynny pantofelek na biologii) po polsku. Wazne jest, ze bedzie mowil bez akcentu, czul jezyk, myslal w nim i mogl sie, zaleznie od sytuacji, przelaczac automatycznie z jednego na drugi. Istnieja teorie, ze dzieci dwujezyczne sa bardziej kreatywne i szybciej sie ucza od jednojezycznych (ale i sa naukowcy, ktorzy to neguja). Z moich obserwacji wynika cos niezwykle ciekawego: dzieci (a pozniej i dorosli) dwujezyczne najlepiej czuja sie (przyjaznia, rozumieja, po prostu "nadaja na tych samych falach") z... innymi dwujezycznymi dziecmi (nawet jesli sa to rozne jezyki np. jedno mowi po niemiecku i hiszpansku a drugie po francusku i polsku i zeby sie dogadac musza mowic w obcym dla obu jezykow, np. angielskim :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
deut tu musze Ci przyznac racje:) moj synek w tym momencie zaczyna sie uczyc 3 jezyka i o dziwo bardzo obrze "dogaduje" sie i bawi wlasnie z dziecmi w podobnej sytuacji z ktorymi musi sie porozumiewac w tym 3 jezyku. tak jakby sprawialo mu to frajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
sytuacja w ktorej kazdy rodzic mowi w swoim jezyku ojczystym jest najczestsza, najprostsza, najnaturalniejsza i najskuteczniejsza ale nie jedyna. Chodzi o to, zeby dorosli rozgraniczali jezyki (w danej sytuacji mowili albo w jednym albo w drugim a nie przeplatanke: jedno zdanie tak, drugie siak a trzecie juz pol na pol) Poza tym na ogol jest tak, ze jeden rodzic zna oba jezyki a drugi tylko jeden, wiec sila rzeczy jeden z jezykow przejmuje role "wspolnego" (zazwyczaj ten, w ktorego kraju sie mieszka). Moj maz, mimo najszerszych checi, jest kompletnym balwanem jezykowym (za to ma uzdolnienia scisle - to tez sie czesto zdarza: albo jezyki albo cyferki) i mimo zajadlych (i dobrowolnych) prob, polskiego nie opanuje za Chiny Ludowe. Przy dziecku na pewno cos zalapie (skoro przy psie juz pare slow zlapal, od psa jednak geniuszu nie wymagamy i komendy mowimy po niemiecku) ale cudow od niego nie oczekuje. Na szczescie jak dzieci rosna dwujezycznie to uzdolnienia humanistyczne/scisle nie maja nic do rzeczy i dzieci chlona oba jezyki automatycznie (pociecha na wypadek, gdyby uzdolnienia mialy dziedziczyc po nim ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
namadrzylam sie, to moge isc spac. Zasiedzialam sie ale to dlatego, ze jest strasznie goraco (w mieszkaniu +25C! i to szczesliwie zbite z 28C, zadnej cyrkulacji powietrza, mimo otwartych na przestrzal okien) i po prostu nie wiem, jak mam w takich warunkach zasnac. Zasnac jednak trzeba, bo rano pobudka :-o Zajrze na kafe jutro. Wielojezycznosc to fajna sprawa. Ja osobiscie nie widze zadnych minusow a same plusy:-) A Twoj, Basiu, synek rozwija sie modelowo - i oby tak dalej i jeszcze lepiej :-D Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
deut powiedz mi, bo widze, ze sie znasz, my z mezem i synkiem teraz od roku mieszkamy w innym kraju. mieszkamy w placowce dyplomatycznej wiec synek ma dostep do anglojezycznego przedszkola, w ktorym jak juz pisalam, jest polska przedszkolanka, ale dodatkowo spedza czas z dziecmi z kraju w ktorym mieszkamy obecnie. tak wiec od roku automatycznie przyswaja 3 jezyk. bedziemy tu jeszcze 3 lata a potem wracamy do irlandii. czy po powrocie powinnismy kontynuowac u syynka nauke tego 3 jezyka czy mu odpuscic? chodzi mi o to, czy bez otoczenia naturalnego native speakerow jest sens, bo wiadomo, ze dziecko inaczej sie uczy z nativem a inaczej w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
dzieuje deut:) spij dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
zlapalas mnie ze szczoteczka do zebow w ustach ;-) (nadal przeciagam bo dalam psu kosc a ona strasznie z nia chalasuje, za dnia jednak nie miala przy tych upalach apetytu, za to w nocy chodzi za mna jak cien i prowadzi glodna do miski) Temat jest obszerny. Dziecko w miare szybko opanuje trzeci jezyk ale rownie szybko go zapomni... Troche zal zapominac, zwlaszcza, ze kazdy jezyk wzbogaca (szczegolnie jesli nie jest bezposrednio spokrewniony, np. nie germanski (jak angielski) i slowianski (polski) a romanski lub jeszcze lepiej - turecki czy azjatycki - to pomaga przyswajac kolejne jezyki a podobno "najtrudniesjzych jest pierwszych piec" ;-) ). Kurs jezyka w domu, z dale od kraju w ktorym sie nim posluguja to rzecz jasna niewiele w porownaniu z zyciem w danym kraju. Pomaga jednak spowolnic zapominanie ;-) Poza tym po powrocie mogloby byc madrzejsze od nauczycielki owego trzeciego jezyka (ale to juz maly problem). Decyzja nalezy do Was. Na oslode dodam, ze nawet jesli synek kompletnie zapomni ow trzeci jezyk, to jesli zachce po latach, jako dorosly, go opanowac, najprawdopodobniej opanuje go bez akcentu, tj. jak native (nawet jak i tak przyjdzie mu mozolnie wkuwac slowka) Musze wypluc paste, nic mnie nie uratuje. Naciskam guzik komputera i zaraz smigam do lozka (psiuta juz sie tez rozprawila z koscia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
ale strzelilam byka. WSTYYYYYYYYYD. Ale o 1 w nocy to sobie wybacze ;-) Najlepszy dowod, ze trzeba spac. Pa, pa, do jutra (jakby co)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
dzieki deut:) mam nadzieje, ze bedziesz jutro bo mam jeszcze kilka pytan jesli bedziesz miala czas odpowiedziec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pniim
Bardzo ciekawy dla mnie temat.Dziewczyny a co sie stanie z dzieckiem do ktorego matka mowi przeplatanka polsko-ang ale jednak duuzo wiecej polskiego, ojciec mowi po francusku a wszyscy mieszkaja w UK, leci w tle ang tv. Bajki oglada po polsku i ang ale jednak wiecej po polsku? Na ten moment dziecko ma poltora roku, rozumie polski, ang nie wiem, francuski nie wiem, co jakis czas rzuca slowka po polsku i francusku, angielskich nie slyszalam..co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pniim
Dodam ze raz w tyg dziecko jest prowadzane do przedszkola i tam bawi sie 2 godziny z mixem spoleczenstwa, glownie polskimi i angielskimi dziecmi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
to mysle pniim, ze dziecko bedzie mialo balagan w glowce. W najgorszym wypadku skonczy jak Turcy w Niemczech... Jesli sie chce, zeby dziecko opanowalo sensownie (na poziomie ojczystego) wiecej niz jeden jezyk, to musi to byc przemyslana strategia. Z pewnoscia nie kogiel mogiel. Jakie masz pytania Basiu? Pisz od razu - nie wiem, czy sie uda tak nas zgrac, ze bedziemy obie online jednoczesnie ale tekst po wylogowaniu przeciez nie znika - predzej czy pozniej sie dogadamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
chcialam zapytac o gramatyke i pisownie. moj maluch dobrze mowi po polsku ale chce zaczac uczyc go pisac i czytac po polsku. angielskiego nauczy sie w szkole, a ja nie chce wysylac go dodatkowo do polskiej szkoly, zeby go nie przeciazac. kiedy powinnam zaczac uczyc go? jednoczesnie z angielskim czy wczesniej? kolejna sprawa- z moim mezem staram sie rowniez rozmawiac po polsku- on dopiero sie uczy i wymaga takiej samej pomocy jak syn:) wlasciwie to syn sporo uczy meza:) czy mimo wszystko przy malym powinnismy rozmawiac po angielsku? nie chce zeby angielski byl dominujacym jezykiem w naszym domu ale tez nie chce malemu robicz sieczki jezykowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deut123
to wszystko, moim zdaniem, kwestia wyczucia. Sa dzieci, ktore pragna sie nauczyc pisac i biora sie za to od najwczesniejszych lat, tak, ze juz przed szkola (np. w wieku 5 lat) umieja klecic pierwsze zdania na papierze. Inne maja problemy w wieku 7 lat i nijak im nie idzie. Obserwuj synka, poeksperymentuj. Jak bedzie sie do tego palil, mozesz zaczac przed szkola. Jak bedzie mial trudnosci - ciut po szkole (np. pol roku, rok) - zeby nie mieszal alfabetow i nie mial trudnosci w irlandzkiej szkole. Z gramatyka bym odczekala, bo jest to nauka dosc abstarkcyjna i male dziecko po prostu nie zrozumie co to jest deklinacja, orzeczenie i przyslowek. On jest na razie na etapie uczenia sie rozgraniczania jezykow i tego trzeba sie przede wszystkim pilnowac aby mial dobre podstawy (te zachowa wszak przez cale zycie). Im bedzie starszy i bedzie sie intelektualnie rozwijal, mozna stopniowo poszerzac jego wiedze. Najprostszym sposobem bedzie zerkniecie na plan szkolny dla orientacji - w jakim wieku pedagodzy wprowadzaja jakie pojecia i kompetencje jezykowe i probowac - czy dziecko chce i moze przyswoic to wszesniej niz przewiduje program czy troche pozniej. Mysle, ze bedziesz sie musiala pogodzic z faktem, ze jednak angielski bedzie synek znal lepiej (zwlaszcza, kiedy przyjdzie taki wiek, ze rowiesnicy beda wazniejsi od rodzicow). Nic w tym zlego. Jak sie uda, roznica miedzy znajomoscia polskiego a angielskiego moze byc minimalna (ale chyba jednak zawsze bedzie). Sadze, ze gdyby Twoj maz rozmawial (sam na sam) z synkiem po polsku, kaleczac jezyk, zadnego pozytku by to nie przynioslo a wygladalo raczej karykaturalnie/satyrycznie. Poki co chyba jest dla wszystkich najwygodniej abys Ty mowila po polsku, on po angielsku a kiedy jestescie we trojke... mozecie raz tak raz tak. Przy czym angielski bedzie i tak przewazal, dopoki Twoj maz nie osiagnie w polskim takiego poziomu (przynajmniej) jak Ty w angielskim. Wtedy mozna jezyki zrownowazyc albo nawet dac przewage polskiemu. To sa jednak rzeczy, ktorych raczej nie da sie zaplanowac - zdajcie sie na wyczucie chwili - na ile swobodnie bedziecie sie cucz w danym jezyku. Wazne jest, zeby (zwlaszcza, poki chlopczyk jest maly) jedna rozmowa byla prowadzona w jednym, czystym jezyku, nie przeplatac raz zdania w jednym, raz w drugim jezyku, nie wplatac angielskich slow w polskie zdanie i odwrotnie a juz w zadnym razie nie deklinowac z polskimi koncowkami angielskich slow - on jest jeszcze zbyt maly, by wylapac taka zabawe jezykiem, przyjmie to za norme i summa sumarum nie opanuje zadnego jezyka w pelni. Czas szybko plynie i takie pilnowanie sie przy nim z rozgraniczaniem jezykow niedlugo nie bedzie juz koniecznoscia. A jak juz bedzie nastolatkiem to mozna juz wogole mieszac, laczyc, tworzyc wlasne slowa, wyglupiac sie do woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia z g
deut przepraszam, ze nie odpisalam wczesniej ale nie mialam dostapu do internetu. dzieki Ci bardzo za pomoc, na pewno skorzystam z Twoich rad i podpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×