mam 28lat i zero zwiazkow na koncie

a co mam zrobic?

, trzy kilkuletnie związki za sobą i parę krótszych. I i tak jestem sama. Kto ma lepiej? TY, która nie cierpisz, nigdy nie byłaś porzucona, która nie wie, co to znaczy zawiedzione nadzieje w miłości, czy ja, która dałam z siebie tyle, a w zamian dostaje kopy w d.pę, notorycznie porzucana, notorycznie zwodzona, notorycznie oszukiwana. Ja mam dość. Już się boję. I chyba dochodzi do mnie, że lepiej, miłej i bezpieczniej jest być samej. Jeśli chcesz to śnij o związku, ale powiem Ci jedno, jest to przereklamowane i wiąże się on z dużym cierpieniem.

zero zwiazku i zro seksu ,wstyd>

Liczy się ogólny rozrachunek a do tego jeszcze daleka droga najeżona zdarzeniami, do których dziś wzdychasz. To ze do dziś jest jak jest nie znaczy że stan ten trwać wiecznie będzie, nie warto popadać w marazm bo to tylko Ciebie skrępuje. I nie patrz w przeszłość aby wykreować swą przyszłość, to pierwsze jest przedawnione, a to drugie nieodgadnione. Głowa do góry bo świat się nie kończy :)

a ja mam 27 - zgadzam sie z toba.. ja mam 20 lat, ale juz wiem ze nigdy z nikim nie chce juz byc.. za duzo cierpienia... to wszystko nie jest wcale takie proste..

Jo cie zaakceptuje. Umis robić kunim? . . . .KuniM!!! A nie kutasym (bo to już wimy ze nie umis - ale w gospodarstwie nie musis) . . . .Możes łorać i brunować, a mieszkoł bedzies w drewutni. Pasi?

Powiem Ci tak jak powiedział mi kiedyś pewien dobry kolega.... tak jest lepiej, lepiej trafić na tego wlasciwego czlowieka od razu, czekając na niego nawet kilka lat niz babrac sie w roznych bezsensownych zwiazkach z nieodpowiednimi ludzmi i tracic nerwy i sie rozmieniac na drobne. Ja w to wierze. Miał racje.

babrają się babraki reszta po prostu mówi żegnam i odchodzi

latwo powiedziec... mam nadzieje ze ten nieudany zwiazek czegos mnie nauczyl i faktycznie bede mowic dowidzenia jak zwiazek bedzie bez sensu... lepiej cierpiec samemu nic bedac z kims.. bo niby masz kogos, a ze swoim cierpieniem jestes sam..

do autorki - sama jestem w takiej sytuacji. powiedzialabym ze mialam albo jeden dlugi zwiazek a facet wyjechal za granice, albo kilka przelotnych. w sumie to fakt faktem ale glupio jest sie przyznac ze w takim wieku jest sie samej. a po 2 sama bym nie wypytywala o jego byle.