Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość intymniepytająca

czy są tu mamy które nie uprawiają seksu bo tego nie lubią?

Polecane posty

Gość willow28
my sie kochamy raz na miesiac a nawet rzadziej ..I dobrze nam z tym..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
zuzanna chyba zartujesz? chyba bys chciala zeby tak bylo, zeby wszyscy klamali o seksie, bo wtedy z Toba nie byloby tak zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figofagor
To prawie jak brat z siostrą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet zawsze szczery i tk
jak sie wychodzi za mąz na przumus, to tak to jest!!! wyszły pindy tylko po to, żeby starymi pannami nie zostać i mieć bachory! Mąz nie chce? gówno prawda, faceci nie potrafia bez seksu, nie bierze w domu, to posuwa na mieście............ gdy sie kogos bardzo kocha - ciągnie do seksu z tym kimś bez opamiętania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z akrylikiem
swieta racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurka wodna
raz na miesiac to ja sie z moim mezem kochalam jak w wojsku byl i na przepustki wychodzil po slubie z raz w tygodniu ale z wiekiem bylo coraz czesciej i z reka na sercu kochamy sie minimum raz dziennie a czasami jak dzieciakow nie ma potrafimy z lozka nie wychodzic wieksza czesc dnia teraz tak sobie pomyslalam ze my z mezem powinnismy sie isc chyba leczyc bo sie uzaleznilismy od sexu hahaha a jak mam okres to sie czujemy jak na glodzie narkotycznym bo wtedy nic, szlaban:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróvva
No, to co kolezanki mowią, niekoniecznie musi byc zgodne z prawdą, ale tutaj - po co ktos mialby kłamać? Raz w miesiacu to jest naprawdę bardzo rzadko, raz na kwartał to już w ogóle. Są też osoby, które z jakichś powodow postanowiły być "białym malżeństwem" i nie uprawiają seksu wcale. Jeśli obydwoje sie z tym dorbze czują - OK. Ale ja nie wierzę, że tam jest wszystko w porządku, tam musi byc jakiś defekt, jakieś złe doswiadczenia, jakiś lęk albo cos, bo zdrowy czlowiek po prostu odczuwa potrzebę seksu. Wiadomo, że czasem ktos ma mniejszy temperament, u kobiet hormony rosną i opadają, więc też w różnych fazach cyklu różnie im się chce, czasem człowiek jest zapracowany, zmęczony, zestresowany, więc to też sie odbija i jak sie w takich warunkach zdarzy, że przez miesiąc nic, to też można to uznać za sytuację "zdarza się". Ale to nie powinien być stan permanentny. No ja osobiscie bym się czuła strasznie, jakbym widziała, że mogę chodzić goła po mieszkaniu, a mój facet NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figofagor
parovva- super to ujęłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróvva
Zuzanno, ja ci powiem, że nie mam jakichś orgazmów, że ziemia sie trzęsie, a jakosc seksu czasem pozostawia sporo do życzenia, wiec nie jest idealnie - ale jest to ZAWSZE (dla mnie) przeżycie miłe, pozytywne, dające przyjemność. Nie kłamie, bo nie wiem, po co miałabym kłamac, skoro jestem anonimowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, ja prawie zawsz emam takie wlasnie orgazmy- ze ziemia sie trzesie ;) (no chyba ze sama sobie dobrze robie, wtedy jest zwyczjnie)- moze dlatego mam wieksze niz przecietnie libido. A co do klamania- tez sie zastanawiam po co mialybysmy klamac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróvva
Hehe, chciałabym miec takie orgazmy, ze ziemia się trzęsie :) I wierzę, że niektórym się trzęsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała dingo
Najważniejsze to żeby dwoje ludzi dobrało się temperamentem - i wtedy wszystko się super układa. Ja z moim jak zamieszkaliśmy razem to przez pierwsze 6 miesięcy kochaliśmy się z 6 x dziennie. W wolniejsze dni nie wstawalismy przed 15stą :) ależ bylo super :) A potem jakoś się uspokoiło, unormowało, nasyciliśmy się sobą, zaczęliśmy inne aspekty wspólnego życia też doceniać. Że możemy się przytulić po prostu i zasnąć bez seksu -- to tez nam się spodobało- no ale to co mówię to normalna kolej rzeczy. Normalnie teraz my oboje jesteśmy statystyczną parą, która kocha się minimum 3x w tygodniu. Ja miewałam największe szaleństwa w okolicach owulacji, normalnie biedny był ze mną... A teraz jak jestem w ciąży - to mi się prawie wcale nie chce seksu ! Serio. Hormony to chyba jednak zasadnicza sprawa u niektórych ;) O niego staram się dbać, pieszczę go.. zaspokajam często oralnie, lubię mu sprawiać przyjemność, ale jakoś sama teraz nie mam ochoty na rewanż najczęściej. Chyba świadomość że noszę w sobie dziecko mnie hamuje, boję się że może zaszkodzić - jak do tej pory każdy lekarz kazał mi się wystrzegać seksu.. więc gdzieś jakaś blokada się zrobiła ;( Ale mam nadzieję, że po urodzeniu dzieciaczka i dojściu do siebie znowu wrócą dawne dobre czasy :) Pozdrawiam kurkę wodną, ale super masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróvva
Jakieś tam okresy, gdzie z tego czy innego powodu nie chce sie seksu - ciaża, po ciaży, żałoba, choroba - to jest zrozumiale i OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie po prostu niskie libido i ani sexuolog ani zadne preparaty na zwiekaszenie libido nie pomoga bo taka juz wasza "uroda" i tyle. Nic na to sie nie da poradzic. Ja na szczescie kocham sex tak samo jak moj Maz i kochamy sie srednio 3x w tyg jak maz pracuje a jak jets w domu to nawet codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam, ze my kochalismy sie nawet po 10 x dziennie na poczatku :) NA SERIO Przez te wszystkie lata kiedy jestesmy razem uspokiolo sie na tyle, ze w tygodniu, kiedy jest praca, dzieci ograniczamy sie wlasnie do 2-3 razow ( choc czasem zadarza sie, ze sie nie kochamy dzien, ale na drugi musimy sobie odbic) ale w wekendy zawsze jeden dzien mamy taki, ze do wieczora sie bzykamy. Zwykle w soboty, ost w niedziele. Zawsze tak bylo i udaje nam sie to utrzymac do dzis. Chemi miedzy nami jest wielka, mam wrazenie, ze nikt nie jest w stanie mnie tak pociagac jak On. Kiedy bylam w ciazy wcale mi sie ochota nie zmniejszyla, mialam cc, jak tylko bol zlagodnial mialam ochote, 5 dni wytrzymalam i blagalam go zeby chodz troszke we mnie wszedl( on sie bal ze moze mi zaszkodzic) Jak mam okres to bierzemy prysznic razem ( nie mam wielkich krwawien) a ost kiedy mialam wieksze niz zwykle zalozylam tampona i uprawialismy sex analny :) Ja sie ciesze, ze mam tak bogate zycie sexualne, a tym ktorzy go nie maja wspolczuje. Chyba, ze im tez w ich sytacji jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamussska
szczerze to a was nie rozumiem nawet jak ejstem zmeczona po dniu pracy i opieki nad dizeckiem i maz tez, to jak juz jestesmy w mozku to sie "motywujemy" do seksu wazjemnie, chyba ze usypiam na stojaco tak ze sex jest conajmniej 3 razy w tyg teraz mam okres i nie moge sie doczekac az minie dziecko mam jedno, porod sn - odczucia porownywalne jak przed, powiedzialabym ze nawet silniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie też sex
mógły ni istnieć i tak mam od dawna. Fsceci to natmiast zwykle zboczeńcy, któym tylko sex w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×