Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość conAmmore

dziewczyny boicie sie rakak piersi?

Polecane posty

Gość wqqqqq1
ja się raka nie boję wcale. a już nie rozumiem dlaczego miałabym się bać akurat raka piersi, jeżeli jest tyle gorszych rodzajów np rak żołądka, przełyku albo jelita. poza tym co to za paranoja z ta mammografią co roku- dlaczego akurat to skoro zadna z nas nie robi co roku kolonoskopii, nie skanuje mózgu i nie robi setki innych badań. dodam, że mam za małe cycki na mammografię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
no niby racja, ale tak nagłaśniają sprawę bo zatrważająco dużo Polek umiera właśnie na choroby kobiece czyli raz szyjki macicy i rak piersi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
objawy chłoniaka; czesto powiekszone wezły chlonne, nocne poty, podwyższona temp ciała, osłabienie. utrata wagi , ja mam praktycznie wszysstkie te objawy robiła morfologie, wyszło mi troche za duzo limfocytów ale lekarz powiedział że jest ok, zawsze jak powtarzam morfologie to wychodzi mi troche ponad norme limfocytów ale lekarze wzruszaja na to ramionami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
micela ale powiększona temp ciała to konkretnie ile? czytałam gdzies, ze od 37,5 wzwyż...mam rację?gdzie się kończy granica kiedy temp jest jeszcze w normie a kiedy jest już patologiczna? ale zauważ, ze te objawy są takie dosyć ogólne, można je mieć przy 1000 innych chorób... jakie masz te poty? właśnie czytałam, ze z potami to jest tak, ze ludzie się budzą i muszą zmienić koszulkę a poduszkę mogą wyciskać taka jest mokra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
ja w ostatniej morfologi miałam LYM 37,7 przy normach 20,0-40,0 i było jakieś drugie oznaczenie z normami 1,00-4,00 a ja miałam 2,92. wyniki z maja skoro lekarze mówią, ze to nic to chyba nie musisz się martwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
moim zdaniem jeśli masz 37 to nie jest jeszcze podwyższona temp... moze zróbmy tak: każda z nas zmierzy teraz tempke i napisze ile ma ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
ja już trzymałam od 21:05 do 21:12. wyszło 36,7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Miałam podejrzenie chłoniaka 3 lata temu. Właśnie wiecznie podwyższona temperatura, w okolicach 37-37,3. Do tego niedowaga i niemożność przytycia oraz powiększone niebolesne węzły chłonne (jeden na szyi, jedna nadobojczykowy). Wszystkie badania (morfologia, tarczyca, przeciwciała toksoplazmozy) wyszły dobrze. Zrobiono mi więc dwa razy z rzędu biopsję z jednego z tych węzłów. Za każdym razem wyszły tylko ślady stanu zapalnego, komórek nowotworowych brak. Lekarz powiedział, że widocznie taka moja uroda :-p Minęły 3 lata, nic się nie dzieje, temperatury minimalnie się obniżyły (36,8-37), te dwa węzły nadal są moim zdaniem powiększone, choć trochę mniej. Czuję się dobrze, regularnie robię morfologię, mocz - wszystko w normie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
gryczko, ale na jakiej podstawie podejrzewali chłoniaka? powiekszone węzły i temperatura o jakiej piszesz to moim zdaniem za mało...miałaś nocne poty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Nie miałam. Lekarz powiedział, że lepiej to sprawdzić, dla spokoju. Powiększone węzły utrzymywały się długi czas, chyba dlatego się na to zdecydował. No i może lepiej dmuchać na zimne :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! A z ta podwyższona temperaturą to mnei zaciekawiłyście - bo ja przez kilka lat (zaczeło się jakieś 14 lat temu) miałam podwyzszoną temperaturę zawsze - tak ok. 37 - 37,2 stopni. Czułam sie dobrze, normlnie, tylko temperatura była podwyższona. Poszłam z tym do lekarza i porobili mi różne badania - krew, morfologia, jakieś przeswietlenia i powiedzieli, ze nic mi nie jest, ze widocznie to jest moja normalna temperatura (tyle, ze wczesniej mialam 36,6) - wiec przestałam się tym przejmować i uznałam, ze widocznie to jest faktycznie moja normalna temperatura. I to trwało kilka lat, nie pamiętam dokładnie kiedy przeszło - teraz od kilku lat mam przepisowe 36,6. I tak sie zastanawiam, ze skoro 4 lata temu przeszłam raka piersi, to czy ta podwyzszona temperatura kilka lat wcześniej nie swiadczyła o zaczynających sie jakis zmianach w moim organizmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
pewnie masz rację, ale i tak jakoś mnie to dziwi bo znając polskich lekarzy to z łaską dają skierowania i mają tendencję do lekceważenia nawet poważnych objawów a tu wręcz odwrotnie: objawy niemal zadne a jakie działania:) micela gdzieś znikła więc moze Ty gryczko zmierzysz sobie tempke i porównamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
To był świetny lekarz, nigdy nie lekceważył, z tym, że niestety już do niego nie chodzę, bo się przeprowadziłam... Teraz nie mam tak fajnego lekarza. Nie będę mierzyć temperatury do porównań, bo jestem w ciąży, więc byłaby niemiarodajna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
cześć Agawa! a wiesz, ze to możliwe... ja czytałam, ze najniższa temp. człowiek ma z rana a w okolicach 16-22 moze mieć ok 37

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
a to gratuluję:) no fakt, dobry lekarz to skarb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Dziękuję:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
gryczko a napisz jak tata się czuję? trzyma sie jakos?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ja też zawdzięczam życie temu, ze lekarka nie zbagatelizowała mojego bólu ręki. Bo u mnie od ręki sie zaczeło 4 lata temu. Bolała mnie tak, jaklbym nadwyrezyła sobie miesień od dzwigania czegos cieżkiego. I tak na poczatku właśnie myslałam. Ale, ze ból (przypominający naciagniecie mięsnia) trwał już chyba miesiąc to poszłam z tym do lekarza. Lekarka przepisała mi jakies tabletki reumatologiczne i na mięśnie, ale jednoczesnie stwierdziła też powiększenie węzłów chłonnych pod pachą i 'na wszelki wypadek" skierowała mnie na usg piersi - i usg pokazało guza - był spory i łatwo wyczuwalny ręką i spokojnie wyczulabym go pewnei juz duzo wcześniej, tyle, ze z regularnością badania sobei piersi było u mnei różnie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
Agawo a gdybyś opisała jego wielkosć przy dotyku to był jak co? ziarnko grochu, pestka? i czy naprawdę poza tym bólem ręki nic Ci nie dolegało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja boje sie tylko piekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
każdy się boi czegoś innego;) dziewczyny piszcie skąd jesteście(albo chociaż województwo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie pestka - i to duża - miał 3x3,5 cm (sprawdziłam przed chwilą wynik na opisie z usg) - i był usytuowany nad brodawką i niezbyt głęboko pod skórą, więc naprawdę łatwo sie go dało wyczuc - az sie dziwiłam, ze go nie wyczułam wcześniej chocby podczas rutynowego mycia piersi podczas kapieli - ale zawsze uzywałam namydlonej gąbki, wiec pewnie dlatego nei wyczułam - gdybym masowa/myła sie gołymi dłońmi mogłabym go wyczuc wczesniej. Bolała mnei tylko ta ręka, nic więcej - czułam sie dobrze. Na drugi dzień od diagnozy dostałam pierwszą chemioterapie i ból ręki minął, potem miałam jeszcze 3 chemie, potem wycieli cycka i węzły, i potem jeszcze 2 chemie - i nic nigdy mnie nie bolało. Sama chemioterapia oczywiście nie była przyjemna - odchorowywałam 2 - 3 dni prawie po kazdej (lezałam w łózku, wymiotowałam, źle się czułam) i wyłysiałam - ale tak poza tym to nigdy mnei nic nie bolało. Paradoks - ale przeszłam raka bardzo łagodnie. Ale moze też troche dlatego, ze nigdy sie nie załamywałam, wiedziałam, ze nie umrę, bo to jeszcze nie mój czas. Nie zrezygnowałam z pracy, bo nie chciałam siedzieć w domu i uzalać sie nad sobą (chemioterapie zawsze miałam w piątki, wiec odchorowywałam w weekend i w poniedziałek szłam juz normalnei do pracy), a po operacji wziełam tylko 2 tygodnie zwolnienia - a mogłam nawet pół roku dostać - bo wolałam szybko wrócić do normalnego życia, a nie biadolic, ze jaka to ja biedna. I jeszczer jeden paradoks - podczas przyjmowania chemioterapii (ok. pól roku) miałam super cerę! Zero wyprysków, była głaciutka, w ogóle sie nie przesuszała, nie musiałam nawet stosować zadnych balsamów. Mój lekarz twierdził, ze to chemia po prostu wytłukła bakterie. Moze i tak, ale w tym czasie byłamn też na bardzo zdrowej diecie (głównei warzywa i owoce) i nie wiem, czy ta piekna cera to od diety, czy od chemioterapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie piekła nie boję :-) Boję sie samotności. I smierci mojej mamy - nic jej nie dolega, ale nie wyobrazam sobie, żeby kiedyś miało jej zabraknąć, a przecież nikt nie żyje wiecznie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
tak, sposób odżywiania ma znaczenie... Agawa a do pracy chodziłaś w peruce czy w chustce? kurde, taka jesteś dzielna...ja mam słabą psychikę i na pewno bym się załamała...:( ile trwało leczenie? p.s napisz skąd jestes;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
conAmmore - to było akurat lato i upał niesamowity - miałam perukę, ale nie zawsze dało sie w niej wytrzymać, wiec do pracy chodziłam właśnei w chustce albo w płóciennym kapelusiku. Chust miałam kilka - niekótre były długie, wiec tworzyły jakby warkocz na plecach - starałam się, aby były dobrane pod kolor stroju, wiec były swojego rodzaju ozdobą. Myślę, ze gdyby nei to, ze nie miałam też brwi i rzęs, to nikt by nie zauwazył, ze chustka ma przykrywać łysinę :-) Ale podczas kapieli nad jeziorem ściagałam chustkę i kąpałam sie łysa - i miałam w nosie, jeśli ktoś się gapił :-) Miesiąc po operacji wróciłam na zajęcia jogi (jako rehabilitacja dla ręki po wyciętych wezłach) - i na pierwszych zajęciach wyskoczyłam w peruce, ale że nie dało sie w tym cwiczyc, to na następne już sciagałam i też cwiczyłam łysa. Jakos reszta grupy sie musiała przyzwyczaić (instruktorka była poinformowana o co chodzi). Jak czytam/słucham jak niektóre babki cięzko przechodzą chemioterapię i ogólnei chorobę, to doprawdy dochodzę do wniosku, ze naprawde u mnie jakoś to łagodnie przeszło ..... Ktos wczesniej napisał, ze rak piersi nie jest tak groźny jak np. rak zołądka - hm, chyba faktycznei to prawda - jednak z raka żołądka jest sie trudneij wyleczyć. Jestem z Poznania. Acha - jeszcze cos do Miceli: Piszesz, ze refluks jest chorobą przewlekłą i właśnie mi sie cos rzypomniało. Mam znajoma, u której kilka lat temu stwierdzono astmę i też powiedziano, ze to choroba przewlekła i juz do końca życia będzie musiała byc na lekach. Dziewczyna jesy młoda i powiedziała sobie "o nie, nie będe sie faszerować lekami do końca życia, nie wierzę, zeby organizm nie mógł sobei poradzić z chorobą" i zaczeła sie interesować własnie zdrowym odżywianiem i ajurwedą i wprowadzać to w życie. I co? Dziś jest zdrowa, zero astmy, nie bierze zadnych leków :-) Coś w tym jednak jest. Organizm naprawdę ma zdolności do samoleczenia - nie wolno mu tylko w tym przeszkadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
kurde, ale to trzeba być na prawdę silnym psychicznie, podziwiam i Ciebie i tę koleżankę:) a ile trwało leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie mierze temperature zaraz napisze ile mam , zawsze jak mierze temp to sram ze strachu ile mi wyjdzie hehe masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conAmmore
micela ja chyba mam większą schize bo mierzę tempke kilka razy dziennie!...wiem, jestem żałosna:O...;) skąd jesteś? p.s żeby Ci było raźniej zmierzę jeszcze raz i porównamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×