MAM DOSC TEJ ZNAJOMOSCI - mimo to nie mam odwagi by ja zakonczyc

Mam dwadziescia kilka lat i praktycznie żadnych znajomych, nie wspominając juz o facecie. Moje życie to praca i dom. Nie bede rozpisywac sie o przyczynach takiego życia (powiedzmy, że nieśmialosc wrecz fobia spoleczna + kompleksy + inne powody). Mam w sumie jedną znajomą z którą od czasu do czasu sie spotykam. Jednak te spotkania zazwyczaj mnie męczą. Ona mnie krytykuje a ja sie bronie - tak wyglada nasza standardowa rozmowa. Widuje się z nią bo wole pojezdzic na rowerze z kimś niz sama. Nasze zainteresowania tez sie różnią. Często ma dla mnie propozycje (jednak ja nie jestem zupelnie nimi zainteresowana, czasem sie zgodzie jesli nie wymgają zbyt duzego nakladau finansowego). Ona praktycznie nigdy sie nie godzi na moje propozycje. Ta znajomosc mnie z jednej strony męczy z drugiej zas strony to jedyna osoba z która moge sie spotkac....i tak tkwie w tym chorym związku.