Ja to mam pecha... Moze ktos tez tak ma????????

pecha oczywiście w życiu uczuciowym. Ostatnio szczególnego, bo wcześniej nie przywiązywałam do tego wagi, bo tak na prawdę nie chciałam miec faceta na stałe, ale kilka miesięcy temu spotkałąm faceta - ideała (jka dla mnie) spotkaliśmy się kilka razy, było super, ale potem on NAGLE stwierdził, że nie chce się wiązać. Zabolało mnie to bardzo, bo to był pierwszy facet na któym mi tak naprawde zależało... Ale jakoś to przełknęłam... Ostatnio natomiast zaczełam zbliząc się do mojego koelgi z roku. Świetnie nam się rozmawia i w ogole. Niestety pech chciał, ze uczyliśmy się razem do egzaminu no i ja zdałąm on nie... nie wiem czemu ale już do mnei tak nie pisze a przed egzaminem non stop do mnie pisał i dzwonił

tez mam pecha ! tez podobal mi sie koles ze szkoly, ale wiedzialam ze mam dziewczyne wiec go nei podrywalam .ost sie dowiedzialam ze zerwal z dziewczyna chyba z pol roku temu, no to stwierdzialm ze go poderwe...no i kolezanka zyczliwa zdradzila mu moje uczucia do niego, a ten rzekl ze no łądna, fajna, w sumei chetny bym byl ale spoznila sie bo ....juz sie z kims spotykam....super;]

tez tak miałam, tyle że kiedy podałąm sie temu chłopakowi to ja nie chciałam się wiązac, wolałam się jeszcze wyszaleć - to było w ubiegłym roku. W tym roku jednak mi sie odmieniło, ale jak spotkałam go na imprezie dowiedziałam się ze on ma juz dziewczyne. Najlepsze w tym jest to że nie od niego tylko od mojej przyjaciółki :( ale to nie wszystko cały czas widac ze mu się podobam. Raz jak wracaliśmy z imprezy ( a mieszakamy w tym samym akademiku) gadaliśmy do 7 rano, a trakcie rozmowy ciągle pytał czy moze spac u mnie w pokoju. ale on jest dziwny bo innym arzem jak wracaliśmy tez z imprezy to nocował u moej przyjaciółki, a miał juz wtedy dziewczyne. osobiscie to zabolało mnie to