Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jusssstaaaa

Romans? Czy powiedzieć meżowi?

Polecane posty

""szukanie dziury.." ależ ty masz wytłumaczenie na wszystko Jesteś facetem czy kobietą? " Czy któraś z Pań byłaby na tyle "uprzejma", aby "bronić" faceta? :p Jestem facetem. Zdrada nie leży w moim systemie wartości. I może dlatego uważam, że lepsze jest domniemanie niewinności niż uznanie winy męża w trybie zaocznym. Tak samo jak bardziej dowodem Twojej lojalności jest nie ulegnięcie czarowi chwili do końca. **************************** (...) wzięłam ogromny kredyt na dom w zabudowie szeregowej (...) Spłacam ten kredyt sama (...) wpisałam go w papiery jako współwłaściciela (...) Dom miał być dla dzieci, ale dzieci nie mamy (...) Mąż mniej zarabia (...) To była moja pierwsza poważna miłość, mój pierwszy facet w łóżku (...) Domem ja się zajmuję, opłatami, mam własną DG (...) tak wogóle to jesteśmy po ślubie dopiero 3 lata I na tym nalezy się zatrzymać... Ta informacja zmienia ogromnie dużo. Tylko trzy lata? Nie ma mowy o rutynie, a raczej............ niestety, ale może to być "zwyczajny" zanik uczuć. Choć jest równie prawdopodobne, że oprzechodzicie także zwyczajny kryzys. Wzięcie zobowiązań i te finansowe fakty świadczą o tym, że mąż nie czuje się przy Tobie w pełni tą przysłowiową głową rodziny. Do tego dochodzi brak dzieci. To rzeczywiście może być powiód do poszukania siobie zastępczynui, która zobaczy w nim prawdziwego meżczyznę, godnego pochwały, docenionego i spełnionego w swojej roli. Może tu jest sedno sprawy - zamiana ról? Ubrałaś za niego małżeńskie spodnie. A on źle się czuje w sukience...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie staram mu się ujmować w związku. Nie mam pretensji,że mniej zarabia. Cieszę się, że robi to co lubi. Do DG to on mnie namawiał i szczerze mówiąc tak naprawdę nie wierzył że mi się to może udać. Kredyt jest na mnie bo ja mogłam go zaciągnąć a on nie. To on wybrał dom. Sama chciałam go wpisać w papiery. Dzieci nie mamy bo on niechce nagle, kiedyś zawsze mówił że chce dwoje i wiedział już przed ślubem że ja też chcę dziecko. A teraz jak już się wmiarę ogarneliśmy to on nie chce. A mój zegar biologiczny tyka, ale nie wywieram presji. Nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""szukanie dziury.." ależ ty masz wytłumaczenie na wszystko Jesteś facetem czy kobietą? " Czy któraś z Pań byłaby na tyle "uprzejma", aby "bronić" faceta? Jestem facetem. Zdrada nie leży w moim systemie wartości. I może dlatego uważam, że lepsze jest domniemanie niewinności niż uznanie winy męża w trybie zaocznym. Tak samo jak bardziej dowodem Twojej lojalności jest nie ulegnięcie czarowi chwili do końca. **************************** (...) wzięłam ogromny kredyt na dom w zabudowie szeregowej (...) Spłacam ten kredyt sama (...) wpisałam go w papiery jako współwłaściciela (...) Dom miał być dla dzieci, ale dzieci nie mamy (...) Mąż mniej zarabia (...) To była moja pierwsza poważna miłość, mój pierwszy facet w łóżku (...) Domem ja się zajmuję, opłatami, mam własną DG (...) tak wogóle to jesteśmy po ślubie dopiero 3 lata I na tym nalezy się zatrzymać... Ta informacja zmienia ogromnie dużo. Tylko trzy lata? Nie ma mowy o rutynie, a raczej............ niestety, ale może to być "zwyczajny" zanik uczuć. Choć jest równie prawdopodobne, że oprzechodzicie także zwyczajny kryzys. Wzięcie zobowiązań i te finansowe fakty świadczą o tym, że mąż nie czuje się przy Tobie w pełni tą przysłowiową głową rodziny. Do tego dochodzi brak dzieci. To rzeczywiście może być powiód do poszukania siobie zastępczynui, która zobaczy w nim prawdziwego meżczyznę, godnego pochwały, docenionego i spełnionego w swojej roli. Może tu jest sedno sprawy - zamiana ról? Ubrałaś za niego małżeńskie spodnie. A on źle się czuje w sukience...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za automatycznie powielony post. "Nie staram mu się ujmować w związku. Nie mam pretensji,że mniej zarabia." Ależ nie, nie masz. Starasz się to okazywać, ze nie masz. i faktycznie możesz nie mieć. A może on jednak odbiera to nieco... inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Nawet jak kupuje kolejne gadżet do samochodu albo wymienia komputer to nic nie mówię bo jestem tego zdania,że pracuje i mu sie nalezy coś od zycia. O to kłótni nie ma. Wogóle to ja nie potrafię się z nim kłócić o nic, nienawidze cichych dni. Lubię rozwiązywac problemy na bieżąco. Ale ostatnio to ja nie zdązę nic powiedziec a on strzela focha i wychodzi. Potrafi podobno jeźdżić autem do 2 w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy jeździ i gdzie to ja nie wiem:-( a co powiesz na brak seksu? ja tego wytłumaczyć nie potrafię niestety. Zachowuje się tak jakbym nieistniała, nie pociągam go.. żle mi z tym okropnie. Nie wiem, ale chyba jak wróci to zapytam w prost czy ma kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś wyszedł bez słowa bez telefonu a ja odchodziłam od zmysłów. Wrócił po 4 godzinach jakby nigdy nic. Ja już po szpitalach dzwoniłam. Wydaje mi się, że szuka okazji do fochów. Kiedyś mogliśmy przegadać pół nocy w łóżku o głupotach i zasnąć przytuleni a teraz..nawet jak dojdzie do seksu to odwraca się i już go nie ma. Jak ja mam się czuć? Dbam o siebie, chcę z nim wychodzić, spotykać się ze znajomymi. Już nawet myślałam,że ma jakąś depresję ale nie widzę (przynajmniej ja ) powiodu. Nie mamy problemów poza tymi o których piszę. Chciałam mnieć prawdziwą rodzinę, rozrywam się aby utrzymać pracę, dom i być dla niego. Chciałabym aby to docenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytasz go czy ma kogoś??? Nie rób tego! Jesli nie ma - dolejesz tylko oliwy do ognia. Jesli ma - i tak zaprzeczy. NicCCi to nie da. " Zachowuje się tak jakbym nieistniała, nie pociągam go.." Jeśli w Twoim towarzystwie czuje się niemęsko, to nie chce dostrzegać w Tobie kobiecości. Te zakupy, gadżety... to może być takie zastępcze zajęcie się tym, w czym czuje autonomię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co ja mam robić???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? ja facetów nigdy nie zrozumiem:-( tak źle a inaczej jeszcze gorzej:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kiedyś wyszedł bez słowa bez telefonu a ja odchodziłam od zmysłów. Wrócił po 4 godzinach jakby nigdy nic. Ja już po szpitalach dzwoniłam" Dla niego kolejny dowód na to, że on czuje się jak chłopczyk pod kontrolą. Cały czas zostaję przy wersji, że to nie kochanka. Bądź czujna, ale jednocześnie... wierz w to nadal. Zdaje się, ze im bardziej się staraszi im bardziej sobie ze wszystkim radzisz co dotyczy Ciebie, was i...jego - to on po prostu... nie ma powodu żeby musieć coś z siebie dawać! Jestem pzreciwnikiem gier, manipulacji i udawania w związku. Jesli faktycznie czujesz się zagubiona i wiesz co robić, aby było jak dawniej, albo równie dobrze choć inaczej - może okaz słabość i tę niepewność Przecież naprawdę nie wiesz co robić! Powiedz mu to, że nie wiesz. Pozwól mu znaleźć się w sytuacji, w której znajdzie rozwiązanie. A jesli nie, bo w grę wchodzi jednak kochanka, to przynajmniej się o tym dowiesz. Od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przynajmniej bedę wiedziała na czym stoję i czy to ma jeszcze sens. Bo jak on kocha inna i nie chodzi tylko o seks to sensu nie widzę. Może boi sie mi przyznać, odejść. To dobry człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja go nie kontroluję non stop. Nie dzwonię 20 razy dziennie gdzie jest? co robi? z kim? po prostu wyszedł bez słowa i chciałam wiedzieć czy nic mu nie jest a tel zadzwonił w domu:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co tak sobie myslę,że jeśli ma kogoś i to tylko by się dowartościować i seks to ja to bym wybaczyła jednak. Ale nie wiem czy on by chciał nas odbudować:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czemu go nie spytasz czy ma
kogoś na boku? Jeśli zaprzeczy to spytaj go o te nocne wypady i brak seksu. Zapytaj o wszystko co Cię dręczy. Może ma kogoś a może ma problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"może się w cos wplatał i nie wie co robić... " Może. Ale jeśli nie chce o tym mówić - nie zmuszaj go. Proponowanie pomocy w ciemno, jeśli nie wiesz o co chodzi tez nie jest dobrym pomysłem. Wiesz... kontrola nie polega tylko na wydzwanianiu (chociaż wydzwaniałaś po szpitalach po... zaledwie 4 godzinach nieobecności! Kontrola równie dobrze może oznaczać, ze on nie ma o co się troszczyć za Was... ty robisz to i za siebie i za niego. Kontrolujesz (czytaj: panujesz z dobrym skutkiem) nad ważnymi sferami Waszego, a więc i jego życia. KAŻDY facet musi mieć swoje małe sekrety. Dla jednych to typowo męskie hobby, do którego kobieta nie ma dostępu, albo grono znajomych, albo posiadanie tajnego konta, itp. Tak już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ale on nie wiedział,ze po tych szpitalach dzwoniłam nie wyskoczyłam z gębą na niego jak wszedł. Ale się martwiłam. No sorry nie ma go o 2 w nocy i co ja mam sobie mysleć? Mówisz,że ja robie wszystko za niego. A kto ma robić, jak ja nie opłace rachunków to by nam prad odcieli. On jest do wyzszych rzeczy stworzony podobno:-) to ja odwalam czarną robotę w domu a on potrafi powiedzieć "o koszula nie uprana?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm myje i sprząta swój i mój samochód:-) ja nigdy tego nie robiłam. On robi to co sobota popijając piwko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×