Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jusssstaaaa

Romans? Czy powiedzieć meżowi?

Polecane posty

Justa, twoje życie i nikt je za Ciebie nie przeżyje :) Dbaj o siebie. Pozdrawiam i życzę dobrej, spokojnej nocy:). "Wszystko przemija, tylko pamięć dobrych uczynków nie ginie" Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe czemu on się nie
odzywa... moze tesciowa wie? chuj z niego do kwadratu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jusssstaaaa odezwij się
jak sprawa? trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w pracy, dzień jak codzień. Szef się dziś mnie zapytał dlaczego przez ostatnie dwa dni się nie pojawiłam, był jakby zły bo zawaliłam parę spotkań. Powiedziałam,że miałam problemy osobiste ale już się ogarnęłam, rozpłakałam się..jak jakaś idiotka..Podszedł do mnie i mnie chciał przytulić. Warknęłam na niego żeby się do mnie nie zbliżał i jest ostatnią świnią bo ma żonę i dzieci a próbuje u innych..Troszkę przesadziłam wiem, bo pewnie nie miał na myśli nic dwuznacznegio..ale zasłużył sobie .. tak na przyszłość..Na razie jeszcze mnie nie zwolnił więc jest ok:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, jak Ty to
znosisz dziewczyno. Tyle dni bez wiedzy co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, jak Ty to
to Ty pisałaś o paragonie na 300 zł za kwiaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joi bt
masz możliwość sprawdzić historię jego karty kredytowej? chociaż wiedziałabyś mniej więcej w jakiej miejscowości małżonek jest. Nie chcę Cię dołować, ale idź do prawnika, żeby się nie okazało, że wszyscy wylądujecie w mieszkaniu, które Ty spłacasz ze swojej pensji. Zabezpiecz się jakoś. Wywinął Ci straszny numer, więc pewnie na wiele go stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bylo....
prowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kolejny dzień bez znaku życia, trochę zaczynam się martwić... Ale przecież jak by mu coś się stało to by mnie powiadomili jako zonę. No i jest tu zameldowany przecież.. Zrobiłam sobie dziś dzień dobroci dla siebie:-) Poszłam po pracy do fryzjera i kosmetyczki:-) Trochę mi się nastruj poprawił. Obudziłam się dziś,że od kilku dni prawie nie jem..tylko palę, piję wieczorami (z umiarem na szczęście). To się raczej dla mnie dobrze nie skączy:-( Muszę o siebie zadbać bo nikt tego już nie zrobi:-( Na jutro się zabieram z domu z powodu wizyty teściów, nie chce mi się z nimi rozmawiać a nie wiem czy mój sznowny małżonek to zrobił i odwołał obiad. Może zabiorę się do siostry ciotecznej, ale jeszcze nie wiem. Boję się,ze będę wyć cały pobyt u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co,
to naprawdę wygląda na prowo. facet 4 dzień nie daje znaku życia a Ty się nie martwisz, nie dzwonisz do niego, nie przezywasz, że zdradził... jakaś taka spokojna się wydajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co mam robić???? Wydzwaniać do niego jak głupia, pisać sms-y? Płakać do słuchawki? Już dośc się napłaszczyłam przed nim..Bieda mu nie jest na pewno, a to ze nie ma odwagi przyjść i porozmawiać oznacza tylko ze jest tchórzem! Martwię się o niego ale to się przeplata ze złością i to straszliwą. Może nie chcę tu uzalać się nad sobą. Nikt o tym nie pomyslał? Wszędzie są jego rzeczy, nasze zdjęcia i jak mam nie myśleć... Ale wariatki i histeryczki też nie będę z siebie robić, i tak za bardzo się użalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla tych którzy tak strasznie martwią się o mojego niewiernego męża powiem, że jego telefon jest zalogowany w Polsce czyli jest i żyje! To tak na marginesie... więcej nic mnie nie interesuje. Jak trochę się ogarne i poradzę prawnika muszę załatwić sprawę domu. Jakoś nie mogę tu mieszkać spokojnie, jest aż straszna cisza , gorsza niz zwyke. To chyba przez to,że nikt tu nie wróci nawet w środku nocy z kłamstwami na języku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do justy...
kiedy sprzedajesz mieszkaniei w jakim miescie sie ono znajdyje, moze bylby ktos zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam się z mężem. Był w niedzielę ale mnie nie było więc przyjechał dziś rano. Powiedział że pomieszkiwał u kolegi te dni. Jakoś mu nie wierzę. Zapytałam się co to za dziewczyna. Powiedział,że od niego z pracy ale to był błąd i jej nie kocha. Dziecko uzna ale nic więcej z nią go nie łączy. Dobre mi nic więcej, mają wspólne dziecko. Zapytał czy możemy razem mieszkać, powiedziałam że to kiepski pomysł i potrzebuję czasu. Wogóle to był rozmowa jak dwojga obcych sobie ludzi. Zrobił mi wyrzut o zmianę zamków w dzwiach. Nie wiem co mam pisać...trzęsę się cała. Nie poszłam znów do pracy przez niego. Poprosił też abym nic nie mówiła jego rodzicom, podobno zbył ich z soboty jakąs głupotą. Wydaje mi się,że on jest niemal pewnien że będzie tak jak dawniej. A ja nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby było smieszniej ta dziewczyna mam bardzo słabą sytuację materialną i on chce jej pomóc. Ciekawe czy moim kosztem...rozumiem dziecko ale to jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do justy... kiedy sprzedajesz mieszkaniei w jakim miescie sie ono znajdyje, moze bylby ktos zainteresowany." To segment narozny w ząbkach/k warszawy ale nie wiem czy sprzedam juz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może on przyszedł taki bo wie ile może stracić? Może to nie chodzi o mnie? Poza tym jak kłamał tyle czasu to jaką mam gwarancję że nie zrobi tego za kilka miesięcy, lat.. Nie wiem czy mu znowu tak zaufam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelouche vi britania
Dziewczyno!!! Dlatego, że wrócił i wyraził chęć dalszego uczestniczenia w tym związku już zmieniasz zdanie???? Powiem Ci coś. Niemożliwym jest, by ich nic więcej już nei łączyło. Oni będą się spotykać ze zględu na dziecko, to będzie nieuniknione, a jak już do tych spotkań będzie dochodziło, to wierzysz, że dwoje ludzi, którzy mieli romans, uprawiali seks przez tyle miesięcy, będą teraz obok siebie obojętni? Nie!! Kto wie, czy na 1 dziecku się skończy!!! Chcesz być frajerką? A on jeszcze jest pewny, że Ty wrócisz? Pozwalasz mu na BRAK SZACUNKU!! Nie dopuszczaj do tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you'reredsoakingwet
Mam nadzieję, że zachowasz się ROZSĄDNIE, a nie emocjonalnie. Nie wiem, jak zrobisz, bo ja sama pewnie chciałabym zniszczyć tą kobietę i nie pozwoliłabym na żadne spotkania z dzieckiem, etc. jeśli chciałby być ze mną.Wcyhodziłabym z założenia, że albo ja albo tamta rodzina. Jeśli wybrałby swoją radosną rodzinkę którą założył, mimo że to nie tamta jest jego żoną, to krzyż mu na drogę...Ale jeśli chciałby spotykać się z Tobą, to na pewno nie pozwoliłabym na nic takiego. Jedynie alimenty. No, ewentualnie zaproponowałabym, aby to dziecko zostało u nas a ona miałaby zrzec się praw rodzicielskich, czego na pewno nie zrobi żadna normalna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemyśl to,
facet kilka dni nie daje znaku życia, mówi Ci, że z tamtą nic go nie łączy, ale wieczorami gdzieś znikał. Razem macie kasę, ona jej nie ma. Rozumiem, że on chce jej pomóc, bo dziecko, ale.. co tak naprawdę to Ciebie ma obchodzić??? Jego dziecko, jego problem. Już zawsze będziesz na 2 miejscu. On zawsze będzie miał z nią kontakt. Twoje dziecko, jeśli kiedyś się zdecydujecie już nie będzie najważniejsze. Chcesz być z człowiekiem, który tak długo Cię oszukiwał? Zdradził? Tak jest bardzo wygodnie, jest kasa i 2 kobiety w życiu. Nie twierdzę, że on Cię nie kocha, ale nie był i nie jest z Tobą szczery. Przemyśl to "na zimno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najchętniej bym pierdolnęła to wszystko i wyjechała na drugi koniec kraju...Nie mogę sobie tu miejsca znaleźć. W pracy mnie wszystko wkurza, w domu nie mogę spokojnie spać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykła ona 123
A mąż u Ciebie? Rozmawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niesamowicie trudna sytuacja... ale na pewno dasz sobie świetnie radę. Musisz być silna. Zadbaj teraz o siebie i uwolnij się od tego pasożyta... Kurde, facet miał 9 m-cy żeby ci o tym powiedzieć. Dobrze, że nie dowiedziałaś się widząc go z wózeczkiem w parku. Ale decyzja jest Twoja. Ja raczej bym czegoś takiego nie wybaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dał mi czas do namysłu...za dużo już tego czasu i tak miałam. Jakby tak ze mną rozmawiał jak dziś wtedy jak to mówił to pewnie bym dała mu szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam wybierasz co wazne
zapytaj sie jego jak on sobie to dalej wyobraza. Autorko zastanow sie czy jestes w stanie zyc z tym wszystkim co sie stalo? ponownie Mu zaufac? a dziecko juz zawsze bedzie ich laczyc. przemysl to na spokojnie, racjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykła ona 123
Ja Cie nawet rozumiem. Ktoś powiedział kiedyś ze do przebaczenia zdrady sie dojrzewa. To prawda. Ludzie są rózni, jedni pamiętliwi inni trochę mniej. Zostałaś postawiona przed poważnym wyborem. Ale czy jestes gotowa na takie upokorzenia? Ludzie na około będą o tym trabic, ze mąż zrobił dziecko innej a ona mu wybaczyla. Autorko, czy Twój mąż jest tego wart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×