do kobiet które znają się na facetach.

czy kiedyś wasz partner były lub obecny zachował się się w stosunku do was agresywnie? chodzi mi o szarpanie wymuszanie dezyzji siłą. czy wybaczyłyście mu jeśli tak to czy była to dobra decyzja... ja własnie mam taki dylemat. dziekuje z góry za wypowiedzi.

bardzo prosze o odpowiedz

Nigdy mnie nawet nie tknął. I nie tolerowałabym żadnych agresywnych zachowań nawet jeśli był po alkoholu ( co dla niektórych jest wymówką)/

To chyba jakiś narwaniec :o

zaczął mnie szarpać, wrzeszczeć, uderzył mnie i na tym się skończył nasz związek, ja skonczylam. Jak juz raz facet stracil nad soba kontrole to zrobi to znowu, a po co ryzykowac i miec zal

własnie ze nie narwaniec dogadywalismy sie do tej pory zdarzały sie ju z jakies akcje ale w tedy ja albo go uszczypnełam albo podrapałam takie w sumie dziecinne zagrywki ale traktowałam to raczej z dystansem a teraz nagle przy ludziach....

Dystans się skończył...

nie, a potrafię być bardzo niezdecydowana podejrzewam, że większość marzyła, żebym sama była kiedyś agresywna :)

powiem że podobało mi sie ze czasem był taki męski że ma swoje zdanie ale ten wczorajszy popis... kocham go i dezycja by go tak naprawde zostawic jakos mi sie nie miesci w głowie. chce dac czas jemu i sobie ale pytanie czy jest sens.

Możesz nam napisać o co poszło ?

jak dostałaś tylko z liścia to normalka czasem tak trzeba

mój był agresywnyb tylko w słowach, ale wydaje mi się , ze z tego wyrósł....raz wąłśnie jak był pijany to była taka dziwna sytuacja, nie wiem czy to był ruch że chciał się na mnie rzucić czy co zrobić ale się przewrócił...do tejk pory nie wiem jak było, ale nie wymuszał nic siłą

zignorowałam go tak jak on mnie wczesniej powedział coś do mnie a ja przeszłam obok niego. najpierw chwycił mnie za ręke ja sie szarpnełam troche to trwało a póżniej przy ludziach szarpał mnie i powedział ze idziemy sie przejść.

no i szarpał tak cała droge bo ja oczywiście nie małam zamiaru z nim nigdzie pójść.

to po co takie fochy puszczasz, jak chciał pogadać to nie trezba było scen robić, mnie mój były tez tak wkurzał, że gdybym miała siłę to bym go zmusiła do rozmowy

tylko ze wczesniej on zachował sie w ten sam sposób podeszłam do niego i on mnie zignorował. wiec czemu ja miałam być na jego zawołanie?

to co piszesz to prawda to zachowanie takie jest niestety slabo , skandalicznie slano rokujace na przyszlosc . zostaw go. mnie facet moglby tknac w ten sposob jakby mnie ratowal spod kol nadjezdzajacego auta. Przestan, raz z takim idiota bylam . Potem mu sie tylko polepszylo. nie ma wytlumaczenia dla agresywnego chama . ale wiesz, niektore lubia takie zniewolenie i strach

* potem mus ie pogorszylo... no a jesli polepszylo to w osiaganiu dalszych szczebli chamstwa. do dzis nie wiem czemu bylam taka glupia kiedys. szanuj siebie i nie zadawaj sie z patalachem co smie cie szarpac .debil

Mój mnie nigdy nie tknął w taki sposób, ani były ani obecny, nigdy bym nie pozwoliła na to. A jeśli już by się coś takiego stało, to odwróciłabym się na piecie i odeszła od niego bez żadnej dyskusji.Takie agresywne zachowanie to pierwszy alarm ze facet jeszcze w przyszłości może Ci porządnie na pukać.