czy ktoras na to pozwala?

moj facet sam chodzi na dyskoteki, prywatki itp. ja ucze sie zaocznie i nie zawsze moge, mowiłam mu ze brdzo mi to nie pasuje, jest flirciarzem, ale nie zdradza mnie. duzo razy wynikaly z tego miedzy nami ostre konflikty, niestety on nie zrezygnuje z tego, odpuścić?

Moim zdaniem jak Ty nie możesz, to mógłby czasami z tego zrezygnować, a jeżeli Ty możesz to mógłby a raczej powinien zabierac też Ciebie....

dla faceta nie jestes najważniejsza, musisz zrozumieć ze ma tez własne zycie

Moj nie chodzi. Czasami musze go z domu wygonic zeby polazł z kolegami na browara, ale i tak wraca za godzine i mowi ze woli ten czas spedzic ze mna. Troche to meczące. Na imprezy przewaznie chodzimy razem, a jak On nie chce to ja ide sama.

juz nie wiem jakich argumentow mam uzyc, głupio mi przed znajomymi rodzina, gdy pytaja sie dlaczego ja go tak samego puszczam, kazdy jest wolny, przeciez go nie uwiąże, jestesmy razem 4 lata, od jakiegoś roku tak robi, może mu sie znudziłam.

Myślę, że nie powinnaś mu zabraniać. Ja mam akurat sytuację gdzie, mój mąż nie chce wychodzić sam ze swoimi kumplami, bo twierdzi, że nudzi sie beze mnie (sic!). A ja bym chciała, żeby czasami poszedł, wtedy miała bym czas spotkać się za swoimi znajomymi i na spokojnie pogadać. A on mi robi potem problemy jak bez niego chce gdzieś wyjść. Tylko jest różnica, on nie chce, a ja nie mogę....

http://www.youtube.com/watch?v=tOPPeFfj20E&feature=related

no nie wiem, z takich wypadów raczej nic dobrego nie wyniknie. wystarczy, że poszperasz na kafe, wiele tam jest dziewczyn, które zbyt ufały i pozwalały na dużo.

Facet musi się wyszaleć, a nóż-widelec kogoś ciekawszego spotka? Same zalety takiej otwartości.

ja bym sobie dala z nim spokoj