Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Absolwentka Przyjaciółka

Mój wieloletni przyjaciel mnie zawiodł, co robić?

Polecane posty

Gość Absolwentka Przyjaciółka

Słuchajcie, mam dość poważny problem i nie znajduję jak narazie wyjścia z tej niesmacznej sytuacji. Od czasów studenckich mam stalą paczkę przyjaciól. Przez całe studia trzymalismy się razem. Wielokrotnie organizowalam imprezy, nigdy nie pominelam zadnego z nich. Najpierw bylismy singlami, pozniej wiazalismy się z rznymi partnerami, czasem nie wychodzilo, ale nasza paczka pozostala niezmienna. W tej paczce byl tez mój przyjaciel, z ktorym bylam bardzo bardzo blisko w sensie emocjonalnym. On w koncu zakochal sie we mnie ale ja nic do Niego nie czuje i nigdy nie czulam i powiedzialam mu jasno ze nic z tego nie bedzie. W koncu sie z tym pogodzil, mimo ze bylam jego wielka miloscia. Znalazl sobie kobietę jakies 2 lata temu, w zeszlym roku jej sie osiadczyl, za miesiac biorą slub. Z Jego S. nigdy nie mialam zadnych zgrzytow, wrecz przeciwnie, polubilysmy sie i dalej wszyscy imprezowalismy, spotykalismy sie itp. Az do tej chwili. Moj byly przyjaciel zaprosil mnie na slub - mnie i mojego faceta, ale nie na wesele...Myslalam ze oni po prostu nie robia wesela i zapytalam kolezanki z paczki czy oni robia czy nie robia a ona ze zdzwiwieniem mi odpowiedziala, ze robia i z takim samym zdziwieniem zapytala "a co to Was nie bedzie??" I wetdy jej opowiedzialam - byli w szoku. Nie chodzi o jakas zabawe - tylko o lojalnosc - rozumiecie. I o przyszlosc naszej paczki. Jak to ma teraz wygladac? Dalsze imprezy itp bo ja na slub tez nie pojde w takim ukladzie. Myslalam o tym zeby do niego zadzwonic i pogadac, nie wiem czy to dobry pomysl...i nie wiem co sie stalo. Czy ona mu nie pozwala ze mna miec kontaktow? No ale przeciez do tej pory bylo ok...Podpowiedzcie cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9885
Moze poprostu obawia sie ze gdy tam bedziesz wroca mu wspomnienia mu stara milosc do Ciebie..??:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Też o tym pomyślalam, ale rownie dobrze na slubie tez mu moge stanac w oczach. Mysle, ze bardziej chodzi o nia, moze ona sie kryje a tak naprawde jest mega zazdrosna i toksyczna? Juz nie wiem co myslec. Wlasnie napisalam do Niego takiego smsa zeby sie z niego domyslil o co chodzi i czekam na odpowiedz. Napisalam ze chce sie spotkac i pogadac.Dobrze zrobilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak samo pomyślalam, że w Kościele nie bedzie patrzył na Ciebie przecież, bo nie ma jak, a później na weselu to już różnie bywa, ale skoro to byłaby prawda, że ma obawy, ze moga wrócić wspomnienia i że może być coś nie tak, to nie rozumie, czemu zdecydował się na ślub z tą swoją dziewczyną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9885
Mysle ze tak, zawsze mozna sie spotkac i pogadac:-) Choc on moze przewidywac co bedzie celem tego spotkania, ale to nic zlego spotkac sie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale beznadziejna sytuacja...
A ja mam takie pytanie: czy ten Twój przyjaciel jest pewny swoich uczuć w stosunku do swojej wybranki? Jest w Niej zakochany i czy widać, że obojgu bardzo zależy na wspólnej przyszłości? Czy po prostu są razem, bo są? Jak myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhenia
najlepiej napisz do niego list. Że jestes zaskoczona, ze obawiasz sie, że on ma do ciebie jakiś żal i czy mógłby rozwiać twoje wątpliwosci Mój mąż miał bliska przyjaciółkę, nie żadne tam romansowe sytuacje, zwykła przyjaźń. Jak skończyła studia, to ją zatrudnił jako swoją pomocnicę i sie zaczęło - wieczne pretensje, bo on sie nagle w pracy zachowywał jak jej szef, nie traktował jej olgowo, nie poświecał więcej czasu niż drugiej pomocnicy - i się rozpirzgło. Potem sie wyprowadzila do swojego faceta. z pozostałymi osobami z tej ich paki utrzymuje kontakt, a z nim tylko grzecznosciowo. Wszystkich innych zaprosiła na swój ślub - jego nie. Niby zapraszała do siebie, jakbyśmy byli w tmtych stronach - ale za kazdym razem jak tamtędy przejeżdżamy i pytamy, czy chcieliby się spotkać - akurat gdzies wyjeżdżają. Na moje oko to trochę to dziecinne, ale ona ma jakis żal i nie umie się przemóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Lady, on bardzo pragnal miec kogos z kim moze dzielic zycie. Mnie po prostu musial sobie wybic z glowy, co nie znaczy ze nie moze byc szczesliwy. On kocha S. i jest za nią, to widac. Naprawde nie rozumiem. Na pewno z nim pogadam o ile tylko sie zgodzi, a jak sie nie zgodzi bede miala odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9885
Moze po to by zapomniec o przyjaciolce zwiazal sie z tamta?:-P W koncu autorka teatu go nie kochala a on ja tak, wiec roznie moze byc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Nie wiem, moze i sie z nia zwiazal zeby po prostu kogos miec, ale jednoczesnie zauwazylam ze od kiedy z nia jest ma w dupie innych, chyba ze impreza w parach. Jakis nieobecny sie zrobil. Na slubie innego kolegi w ogole sie do mnie nie odzywal tylko raz usmiechnal, jakis smutny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
9885 ale minelo juz tyle czasu...nigdy do tego nie wracalismy, kazdy ma swoje zycie, tymbardziej ze sie spotykalismy wciaz jak za starych dobrych czasow, wspolne wypady nad jeziorko, wspolne imrezki, urodziny itp. Nie widzialam glebszych oznak ze cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9885
czytajac ten temat przypomniala mi sie sytuacja sprzed roku gdy tez tkwilem w takiej wlasnie przyjazni, kochalem dziewczyne ktora miala mnie za przyjaciela, pozniej ona znalazla kogos innego a ja na dzien dzisiejszy nawet sygnalkow jej nie odpuszczam gdy ona pusci do mnie:-) Nie zebym byl na nia zly, ale jakis taki dziwny rodzaj zalu, niechec do kontaktu, sam nie wiem:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Ja rozumiem, ze on moze czuc do mnie żal, czuc sie zawiedziony, ale jest cos takiego jak myslenie o przyszlosci. Jak on sobie wyobraza dalsze kontaktu, a przeciez moi znajomi juz zaznaczyli ze to przeraba sytuacja i selektywnie nie beda nas zapraszac i zebym z nim pogadala o co biega. Nie tylko ja tego nie kumam ale wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HHmm to nie wiem o co może chodzić, może faktycznie porozmawiaj z nim dlaczego tak postępuje jezeli do tej pory było ok, albo może było ok, ale tylko tobie sie tak wydaje, a z jego strony może jakiś żal pozostał nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9885
Moze on poprostu nie mysli o wiazaniu przyszlosci z wasza paczka? Moze w pewien dziwny sposob probuje sie na Tobie odegrac za tyle czasu nieodwzajemnionej milosci, przyczyn moze byc wiele:-) Troche wiem jak to jest, i troszke g nawet rozumiem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale beznadziejna sytuacja...
Na moje oko, to ten przyjaciel nie przestał być Tobą zainteresowany :O ale beznadziejna sytuacja... Jeśli byłabym na miejscu tego Przyjaciela, to w momencie, gdy dostałabym kosza, serce by mi się rozpadało z cierpienia, to zmieniłabym sobie towarzystwo. Trochę toksyczne jest towarzystwo, gdzie każdy z każdym próbuje, kolega A jest z koleżanką B, po to tylko, by za rok kolega A był z koleżanką C. Moja dobra kumpela obraca się w takim towarzystwie, a raczej obracała. Przez pewien okres czasu miałam "przyjemność" spędzania czasu wśród tych ludzi. Śmieszne "toto" było. Telenowelę można by było nakręcić.. i to na kilka ładnych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam niemalże identyczną sytuację.... tylko mnie zaprosili na ślub i wesele :) Ja nie wiem czy to zawiedzenie.... W sumie przyjaźń przyjaźnią.... ale w takiej sytuacji głupio spytać wprost "słuchaj, dlaczego mnie nie zaprosiłeś???" Ja na początku też myślałam że nie dostane zaproszenia... w zasadzie byłam pewna, że nie ... a tu niespodzianka.... Ale gdyby mnie nie zaprosili.... pojechałabym tylko na ślub... głupio by mi było pytać o wesele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
My sie nie wiazalismy miedzy soba tylko z osobami spoza paczki. Może rzeczywiscie to mnie wydawalo sie ze wszystko jest ok, a moze on sie przyjaznil tylko dlatego bo chcial mnie zdobyc, pewnie tak bylo... moze to nie bylo szczere, sama nie wiem, musze to wyjasnic. Nie sadze by chcial zmienic paczke, bo reszte zaprosil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9885
Moze poprostu zaprosil ich po to by Ci dokuczyc?? Albo by udowodnic ze moze sie dobrze bawic bez Ciebie, powodow moga byc tysiace ale te 2 wydaja mi sie najbardziej prawdopodobne;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Nie zamierzam ujmowac tego pytania "Dlaczego mnie nie zaprosiliscie?" bo to glupio jakos, ze sie wpraszam, lecz "czy cos sie miedzy nami zmienilo bo tak czuje ostatnio". I na dodatek nie odpisuje mi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przynajmniej bym się tak czuła będąc na Twoim miejscu, że jeżeli zaprosil całą resztę, a Ciebie tylko na ślub, to jednak coś chyba jest na rzeczy.... Uważam, że gdyby pozbył sie uczuć całkowicie do Ciebie to byłoby wszystko normalnie, widocznie ma żal za to, że musiał nie wiem szukać innej, że musiał na nowo układać sobie życie, a chciał z Tobą, tak to wygląda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Dokuczyć to nie w Jego stylu, on jest mega wrazliwym i uczuciowym facetem, taka męska pipka troche, chudziutki drobniutki w okularkach..poza tym znam go dobrze, on nie ma we krwi dokuczania czy zemsty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale beznadziejna sytuacja...
zgadzam się z opinią LadyLady24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Lady, to jest tez moja wersja najbardziej prawdopodobna, ale druga wersja (i to podpowiedzial mi moj facet), ze moze ta jego S. nie jest taka szczera jak mi sie wydaje i postawila mu jakies ultimatum, moze ona wie jak bardzo sie we mnie kochal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9885
Skoro nie odpisuje na 1 smsa nie warto sie bardziej prosic o odpowiedz, to tylko da mu satysfakcje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Nie zamierzam wysylac kolejnego i prosic o spotkanie. Moze jeszcze odpisze a jak nie to mam odpowiedz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HHmmm na moje oko, to jakby to było ultimatum tej jego dziewczyny, to raczej ona nie byłaby wobec Ciebie taka miła i wogóle dobra. Myślę, że to jednak on ma coś w sobie jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Ona jest po prostu ogolnie miła dla każdego. Ale wiecie co sie mowi o tych "milych na zewnatrz" Moze w 4 scianach jest zupelnie inaczej. Dodam, ze ona jest pskudna, mimo ze ja bardzo lubie, to wyglada jak taki szczurek, malutka chudziutka, twarz okropna, blada, cera do bani, wielki nos. Fatalna jest...On tez do pieknych nie nalezy choc niektore kobiety mowia, ze ma ladną buźke, no ale ona to porazka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie, z tego co piszesz, bardziej sie wydaje, że to jej brocha.... Z tego co mówisz.... widze mojego kumpla M. tylko nie nosi okularów.... Myślę, że on (M) nie powiedział swojej przyszłej żonie o tym co i jak było.... Zaczęli się spotykać już po obronie, jak wyjechałam z kraju.... Może twój przyjaciel jej powiedział..... czasami niestety trzeba wybierać... I takie wybory niekoniecznie są łatwe.... Przykra sytuacja, współczuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×