Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Absolwentka Przyjaciółka

Mój wieloletni przyjaciel mnie zawiodł, co robić?

Polecane posty

Gość A ja bym tam poszla
Nie mam zadnych roszczen, zaskoczyli mnie. Dziwi mnie sms bo pisalam do Niego a odpowiedz przyszla bardzo neutralna i od obojga. Cóż wiecej nie bede sie narzucac, przynajmniej wiem, ze postapilam jak mi sie wydaje wlasciwie i nic wiecej zrobic nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Droga brunetko, Tak czuję się urażona, nie tyle moja duma tylko ja jako osoba. Przyjazn to dla mnie cos czym to bylo a nie jest - masz racje. Ale fakt ze nie jestesmy juz przyjaciolmi nie znaczy ze zakonczylismy dobre kolezenstwo, jak mi sie przynajmniej wydawalo. Tymbardziej, ze inne kolezenstwo zaprosil i czuje sie pokrzywdzona. Wiem, ze sytuacja jest inna, bo jestem jego ex miloscia ale kurcze minelo juz tyle lat...wydawalo mi sie ze wszystko jasne i nie chowamy dawnych urazow, a wlasciwie ze on nie chowa..moze mi sie zdawalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Naprawde, chcialabym Go dalej lubic, dalej sie z Nimi spotykac, dalej czuc ze jest fajnie w swoim gronie, dzielic z nimi rozne momenty w zyciu. Niekoniecznie tak czesto jak dawniej, bo wiadomo - rodzina, dzieci sie pojawiaja, ale chociaz pamietac dobrze i czasem moc milo spedzic czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaaaaa
Wiesz co, a ja uważam, że to nie ma nic wspólnego z faktem, że kiedyś byłaś jego miłością. Mam wrażenie, że na tym opierasz swoje wnioski co do tego, że nie zostałaś zaproszona - bo albo nie jesteś mu obojętna, albo to tamta dziewczyna się boi. A ja uważam, że przyczyna jest prosta: nie jesteście już tak bliskimi przyjaciółmi, tylko kolegami. Może normalnie zabrakło im miejsc i musieli wybierać między bliższymi przyjaciółmi a dalszymi/byłymi? Kogo byś zaprosiła w takiej sytuacji? Byłych przyjaciół czy tych, z którymi aktualnie masz lepszy kontakt? Nawet jeśli jest Ci przykro uważam, że nie powinnaś mieć do niego/do nich pretensji. Tym bardziej, że na ślub zostałaś zaproszona. I tylko od Ciebie zależy, jak będą wyglądały Wasze układy w przyszłości. Jeżeli będziesz stroić "fochy", bo nie zaprosili Cię na wesele, no to z pewnością nic dobrego nie przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym tam poszla
w takim razie daj sobie spokoj,bo takie nakrecanie nic ci nie da ,nic nie zrobisz, tylko sama sie niepotrzebnie nakrecasz,takie sytuacje sie zdarzaja,a moze kiedys,kiedy bedziesz sama szykowac sie na swoj slub,popatrzysz na wszystko z innej perspektywy.mimo wszystko zlozylabym chociaz zyczenia i pokazala,ze potrafie sie odpowiednio zachowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Dziewczyny, ja niestety nie pojde na ten slub i wiele osob mi to odradza. Nie umiem grac, czuje dziwny ból w sercu, tymbardziej ze naprawde niczego nie podejrzewalam. Blizsi i dalsi znajomi? Hmmm u nas nie ma czegos takiego - chyba ze on to wewnetrznie poczul. Mamy miedzy soba jednakowy kontakt i on sie juz z nikim bardziej czy mniej nie spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaaaaa
Troszkę mnie dziwi Twoja postawa, bo z jednej strony piszesz, że to ex przyjaciel, a z drugiej nagle czujesz "ból w sercu". Skoro dla Ciebie on jest ex przyjacielem, to skąd to nagłe zaskoczenie ? Mi się wydaje, że tu raczej chodzi właśnie o urażoną dumę i tyle. Ja bym na Twoim miejscu na ślub poszła, skoro zaproszenie dostałaś. Tym bardziej, że tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi i dlaczego nie dostałaś zaproszenia na przyjęcie. Myślę, że mogło chodzić zwyczajnie o brak miejsc i z pewnością nie tylko Ty dostałaś zaproszenie tylko na ślub. No cóż, zrobisz jak zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
No wlasnie tylko ja nie dostalam... Gdyby bylo inacvzej to bym sie nie dziwila, a czuje ból w sercu bo przyjazn z kazdym z nich ma dla mnie wartosc sentymentalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jeśli jest tak, że
nie zaprosił Cię na wesele na prośbę swojej narzeczonej - to miał do tego prawo. Jeśli ona wie o jego uczuciu (a zapewne wie) to ma pełne prawo nie oglądać Cię na swoim weselu i domagać się uszanowania swoich uczuć od przyszłego męża. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyślij wypowiedź
Absolwentko rozumiem, że jest Ci przykro. Myślę jednak, że z czasem nabierzesz do tego dystansu. Teraz jesteś pełna emocji. Mimo wszystko przyjaciel i jego narzeczona ponowili zaproszenie na ślub, chociażby smsem. Świadczy to raczej o tym, że nie jest tak, że nie chcą Cię oglądać. Jeśli chcesz zachować tę znajomość miło w pamięci to chyba warto pójść na ślub. W przyszłości nie będziesz sobie miała nic do zarzucenia. To, czy narzeczona jest ładna czy nie to i tak sprawa drugorzędna. Skoro jest sympatyczną osobą to może warto utrzymać tę znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze temat się rozwinął, i widze ataki na autorkę ida tu mocne. ja mimo wszystko nadal uważam, że przyjaciel postąpił nie fair, bo powtarzam raz jeszcze nikogo nie mozna zmusić do miłości, ale przeciez autorka z nim nie zerwala kontaktu od tamtego momentu jego zakochania sie w niej, tylko starala sie razem nadal utrzymywac kontakty przyjacielskie i jakoś radzić jemu w przypadku rozstań czy tez innych spraw. oczywiście ślub to ich sprawa, ale to nie jakas tam znajoma, tylko jednak bliska....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
No wlasnie - siedze caly wieczor i mysle o tym.. On milczy. Chyba jednak ona wie. Ale przeciez to bylo tak dawno i nieprawda jak to sie mowi... Nie pojde na ten slub bo juz im to napisalam, ze mnie nie bedzie. Nie potrafie sie zmuszac do sztucznosci. Mysle o tym co laczylo mnie i Jego. To byly mocne wiezi i konkretne przejscia. Myslalam, ze jestem mu bliska, blizsza niz inni przez wzglad na to co nas laczylo. A nawet jesli jest tak ze to Ona zabronila mu, to mogl zadzwonic i cokolwiek powiedziec, nqawet nie podawac konkretnej przyczyny, tylko powiedziec "sluchaj to nie dlatego ze mamy cos do Ciebie personalnie, po prostu tak wyszlo i jest mi przykro ale tak byc musi, nie gniewaj sie" cos w tym stylu. A on zachowal sie jak tchorz, nie odpisujac ani pol slowem i jak jakis pantoflarz ale to nie moja sprawa. Moze kiedys mi przejdzie, ale to juz nie bedzie to. Sprawy niewyjasnione zalegaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
A to ze ona nie jest ladna rzeczywiscie nie ma nic do rzeczy. Absolutnie.Jest mila, sympatyczna, bardzo komunikatywna, skromna, jeszcze raz podkreslam ze ja ja bardzo zawsze lubilam i cieszylam sie ze sa razem i on wreszcie zapomnial o mnie. Marzylam o tym zeby kogos znalazl i zaczal zyc na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin84w
Myślę że Twój przyjaciel źle zrobił, nie powinien zapraszać Cie wcale.Jesteś w porządku i nic do Ciebie nie mam,jednak nie może być przyjaźni z tego.On jest zwykłym kolesiem jakich wielu,Ty pewnie jesteś księżniczką, on nadal Cie pragnie. Jednak życie leci i nie można kochać wiele lat nie będąc kochanym. Dlatego żeni się z nią,może ona go kocha a on chce sobie jakoś to życie ułożyć. Ty nie możesz dać mu miłości ,on Tobie przyjaźni.Konflikt interesów. Mogę postawić się na miejscu tego kolesia,widzę dużo podobieństw :) Nie oczekuj rady, jedyne rozwiązanie odpadło gdy dałaś mu kosza. On szczęśliwy zapewne z nią nie będzie,ty zapomnisz o tym ale trochę pomyślisz więcej i dobrze. Mam nadzieje że chociaż dla jego żony los będzie szczęśliwszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Marcin, dzieki za meską odpowiedz. Ja od dawna juz wiem ze miedzy nami jest konflikt interesow dlatego sama oddalilam sie od Niego na zasadzie spotkan we dwoje. Jednak siłą rzeczy wspominam nasze bliskie relacje. Momenty w ktorych mowilismy sobie, ze sie nie opuscimy. Momenty ciezkie, kiedy ja plakalam a on trzymal za reke i na odwrot. Nasze wielogodzinne smiechy. Wspolne chodzenie w rozne miejsca, na kawe, do kina, wspolne wyjazdy. Ciagle gadanie przez telefon. Nawet glupoty jak on odgarnial mi wlosy, jak doradzal w czym bym ladnie wygladala, jak mowil "ubrudzilas sie smietanka do kawy" no takie bzdurki rozne. Juz i tak ciezko mi bylo pogodzic sie ze juz takich spotkan nie bedzie, ale to mnie chyba dobilo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjflkdasjlkfjasdkl
"Nie pojde na ten slub bo juz im to napisalam, ze mnie nie bedzie. Nie potrafie sie zmuszac do sztucznosci. Mysle o tym co laczylo mnie i Jego. To byly mocne wiezi i konkretne przejscia. Myslalam, ze jestem mu bliska, blizsza niz inni przez wzglad na to co nas laczylo. " no własnie z szacunku dla tego co było powinnas pojsc - oczywiscie gdybys miała ten szacunek :P "Jednak siłą rzeczy wspominam nasze bliskie relacje. Momenty w ktorych mowilismy sobie, ze sie nie opuscimy. Momenty ciezkie, kiedy ja plakalam a on trzymal za reke i na odwrot. Nasze wielogodzinne smiechy. Wspolne chodzenie w rozne miejsca, na kawe, do kina, wspolne wyjazdy. Ciagle gadanie przez telefon. Nawet glupoty jak on odgarnial mi wlosy, jak doradzal w czym bym ladnie wygladala, jak mowil "ubrudzilas sie smietanka do kawy" no takie bzdurki rozne. Juz i tak ciezko mi bylo pogodzic sie ze juz takich spotkan nie bedzie, ale to mnie chyba dobilo.." ojej az sie wzruszyłem :D normalnie podniecasz sie jakbys jednak cos do niego czuła, wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
ciesze się, że Cię wzruszyłam:) A jednak masz jakieś uczucia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin84w
jak to księżniczka...egocentryzmu Ci nie brak. Pomyśl trochę o nim, najgorzej wypadł w tej całej akcji. Ja idę spać,życzę owocnych przemyśleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Dobranoc Marcinie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjflkdasjlkfjasdkl
>ciesze się, że Cię wzruszyłam :) nie przerazaj mnie swoimi ludzkimi odruchami bo pomysle ze jestes człowiekiem :) >A jednak masz jakieś uczucia :) nawet mi sie zdarza ;) Ona2222: Ostry jestes bejbe :D od teraz mów mi skalpel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
>ciesze się, że Cię wzruszyłam nie przerazaj mnie swoimi ludzkimi odruchami bo pomysle ze jestes człowiekiem szczerze mowiąc, ze tak powiem gówno mnie obchodzi co pomyślisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjflkdasjlkfjasdkl
>jeśli tego pragniesz... ;) no wiesz jeśli bawimy sie w czego pragniesz to pewnie bym miał jeszcze pare innych życzeń ;) ....ale o ile pamietam to Ty zajeta :) wiec moje nieskromne mysli pozostana jedynie usmiechem na mojej twarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sjflkdasjlkfjasdkl >jeśli tego pragniesz... no wiesz jeśli bawimy sie w czego pragniesz to pewnie bym miał jeszcze pare innych życzeń ....ale o ile pamietam to Ty zajeta wiec moje nieskromne mysli pozostana jedynie usmiechem na mojej twarzy Teraz to i ja się usmiechnełam;) A skoro wiesz o mnie tak duzo, musialam miec przyjemnosc wczesniej z Toba obcowac na kafe... tajemniczy skalpelu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka Przyjaciółka
Przemyslalam sprawe, pogadalam z kolezanka, ktora twierdzi ze to dlatego ze byl we mnie zakochany i Sylwia chce sie dobrze czuc u siebie na weselu. I chyba pojde na ten slub, bo moge pogorszyc sytuacje, a tak to bedziemy mogli sie ciagle - mam nadzieje - normalnie spotykac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź na ślub, złóż szczerze życzenia. Problem wesela odpuść - pozwól tej dziewczynie poczuć się bezpiecznie dla dobra Twojego przyjaciela (nawet kosztem siebie - prawdziwa przyjaźń wymaga poświęceń). Teraz jest ten moment, w którym ważą się losy waszej paczki - Twoje miotanie się może paradoksalnie ją pogrążyć. A tak jest szansa na to, że z czasem wszystko wróci do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślę,ze powinnaś się wybrać na ten ślub i zachowywać się w miarę możliwości normalnie ;) Rozumiem Cię doskonale...też by mi się przykro zrobiło... tym bardziej,że resztę przyjaciół zaprosił... Wydaje mi się,ze chodzi o komfort Jego przyszłej żony....to najwazniejszy dzień ich życia... pewnie czułaby się źle, wiedząc ,że jest razem z Nimi Jego wielka miłość... Bo jeśli wydarzyłoby się co innego i z tego powodu On nie chce Cię na weselu to zapewne byś wiedziała...a jak nie Ty to chociaż reszta znajomych.... Ewidentnie też widać,ze On nie chce o tym rozmawiać.... Idź tam, złóż życzenia i nie poruszaj tematu... Choć pewnie będzie Ci ciężko i przykro ale dla dobra przyszłości Waszej paczki....tak chyba trzeba :] Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×