męzowie też powinni pomagac

Witajcie chciałabym sie podzielić z wami problemem, który może wydacsię błachy, ale dla mnie jest bardzo istotny.otóż chodzi mi o zaangazowanie tatusiów w opiekę nad dzieckiem. mój mąż uwaza ze skoro pracuje i daje pieniadze na dziecko jest wszystko.matka powinna sie zajmować dzieckiem i konieć z wielkim trudem udaje mi sie namówićgo na spacer czy kąpiel . o karmieniu jużnie wspomne. mala|(ma 10 miesiecy|) nie widzi tatusia cały dzien i aż oczka jej sie święca jak w końcu przychodzi do domku . szkoda mi dziecka...może macie podobne problemy?

moj jak wraca z pracy to zajmuje sie mala, chociaz czasami zdarza sie, wraca jak mala juz spi. ale jak tylko moze to zabiera ja na spacer, na plac zabaw a wieczorem sam ja kapie.

z wielkim trudem udaje mi sie namówićgo na spacer czy kąpiel . o karmieniu jużnie wspomne. nic dziwnego, skoro każesz mu karmić piersią...:-D

karmiłam piersia do 6miesiaca

Widzisz, zależy od podejścia. Jeśli ty wychodzisz z założenia że ojciec powinien POMAGAĆ przy dziecku, to on nie czuje się do tego zobowiązany. Bo pomoc jest dobrowolna. Mój mąż ma OBOWIĄZKI w domu i przy dziecku i nie muszę go o nic prosić, bo sam wie, co do niego należy.

o widzisz to masz super. moj wykręca sie tym że jest zmeczony po calym dniu pracy.i najlepiej żeby była cisza i spokój .czasami mam wrazenie dziecko mu przeszkadza.