Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gośka_22333444

ZARYZYKOWAĆ I POSTAWIĆ WSZYSTKO NA JEDNĄ KARTĘ?? CZY ODPUŚCIĆ?? CO MYŚLICIE??

Polecane posty

Gość gośka_22333444

Witam:) jestem 22-latką i chciałabym się kogoś poradzić w pewnej sprawie... W zeszłym roku poznałam fajnego chłopaka, na początku przez 2 miesiące wszystko ładnie się rozwijało, poznawaliśmy się, dużo rozmawialiśmy i dużo też spędzalismy ze sobą chwil... Nawet nasz pierwszy pocałunek był dosyć późno bo po 1,5 miesiąca... On był pierwszym moim takim chłopakiem na poważnie, przy który poczułam, że wreszcie komuś na mnie może zależeć, byłam po prostu szczęsliwa... Jeden minus był taki i zdawałam sobie sprawę z tego, że to że nie okazywał jakby za dużo swojej czułości było powodem tego, że przede mną parę miesięcy temu był z jedną dziewczyną 3 lata... PArę razy pytałam go czy na pewno nie chce do niej wrócić i wiem, że do mnie przekonywał się bardzo powoli gdyż tamta podobno go skrzywdziła... Byłam z nim 3 miesiące, ale to były wspaniałe 3 miesiące w moim życiu... Przeżyliśmy wiele pięknych chwil, na poczatku się starał i to bardzo, np raz przyjechał do mnie nad morze, nad które pojechałam z koleżankami, potem przyjechał do mnie do innej miejscwości gdzie wyjechałam na weekend ze znajomymi ze studiów.. czułam, że na serio mu zależy.. nie powiem, że też się do niego przekonywałm, gdyż wcześniej był chłopak który przez poł roku robił mi nadzieję a pewnego dnia przyszedł do mnie i z szyderczym uśmiechem powiedział, żę przez te 6 miesięcy robił sobie ze mnie tylko jaja..:( a kiedy poznałam Sebastiana wszystko się odmieniło, wiedziałam że chce mu zaufać.. Jestem osobą bardzo wrażliwą i bardzo mocno przywiązuje się do ludzi i potem to ja zaczełam się starać i wogóle się zaangażowałam... ale po tych 3 miesiącach 2 dni po jego urodzinach (teraz w grudniu co był) zerwał ze mną mówiąc że on nie jest jeszcze gotowy jednak na to żeby komus tak na serio zaufać i powiedzieć że kogoś kocha... i że ma chyba jakiś uraz po tamtej dziewczynie z którą był 3 lata... Przeżyłam to i to bardzo.. Mineło już pół roku a ja myśle o nim cały czas... Nie narzucałam mu się jak zerwał, nie chciałam byc natretna ale powiedziałam mu że zaczekam za nim i spytałam się czy jest jeszcze szansa wtedy jak ze mna zrywał na to że kiedyś jeszcze będziemy razem- on wtedy mi nic nie potrafił odpowiedzieć... Po dwóch miesiącach byłam ciekawa co to będzie jak spotkamy się kiedyś.. no i nadszedł ten dzień w którym faktycznie się spotkalismy na jednej z imprez... Kumpele wcześniej mi mówiły że jak go spotkam to mam udawać że jestem twarda, mam się uśmiechać i w ogóle tam takie rzeczy... i tak też zrobiłam ale to ja pierwsza podeszłam do niego no i normalnie zaczelismy gadać... Było ok :) potem spotkalismy sie ponownie na kolejnych imprezach ale tylko było juz cześc, no może na jednej jeszcze tylko ja podeszłam żeby chwilę pogadać... od jakiegos czasu na impreze do tego miejsca chodze po to tylko żeby go widzieć.. I tez od pewnego czasu zakumplowałam się z takim kolegą ze studiów, mieszkamy razem na osiedlu i często jak jede autem to go zabieram a on mi potem stawia np sok- to jest na takiej zasadzie... w sumie nie powiem bo może to wyglądać że ze sobą kręcimy ale bawimy się osobno.. . i ostatnio też zakumplował się z moim byłym bo wspólnego mają znajomego no i nagle wielka znajomośc się zrodziła pomiedzy nimi.. Teraz jak był w czwartek na tej kolejnej imprezie gdzie był tez mój były i ten kumpel ze studiów, siedziałam sobie w boksie z moją kumpelą z którą też przyszłam no i w pewnym momencie zobaczyłam że jest tez mój były no tam juz gada z tym moim kumplem... minęło parę minut i po pewnym czasie się zdziwiłam bo mój ex sam się do mnie i do tej kumpeli dosiadł i normalnie zaczął rozmawiać.. wpierw poruszył jeden temat, taki ogólny a potem nagle spytał się o tego mojego kumpla czy ja z nim cos kręce bo ostatnio z nim przychodze na imprezy... odpowiedziałam mu żę to jest relacja na takiej zasadzie że ja go ze sobą zabieram jak jade autem a on mi stawia picie i poza tym mnie strasznie denerwuje... a on z takim oburzeniem "to po co go bierzesz"?! był moment w naszej rozmie gdzie nagle nie wiedziałam o co pytać i zauważyłam że niedaleko stoi mój inny kumpel z roku i go zawołałam żeby go o coś spytać a on jak na złośc się do nas dosiadł a ten mój były sobie poszedł..:( potem dopiero kumpela mnie uświadomiła że jak tego kumpla zawołałam to dałam byłemu do zrozumienia, że mam go gdzieś... :( no i potem to już w ogóle z nim nie pogadałam... Ale wczoraj dowiedziałam się, że ten mój kumpel którego zabieram na te imprezy spytał się mojego ex dlaczego włąściwie nie jesteśmy już razem... Na to on jemu odpowiedział, że on właściwie nie wie dlaczego tak wyszło... jak to usłyszałm nie wiedziała co sobie myśleć.. Dlatego chciałabym się poradzić Was czy to jak były chłopak pata o jakiegos goscia, który kręci się przy jego byłej to czy może być zazdrosny???? i czy to jak się nie przyznał przed kumplem do tego, że to on zerwał to czy jest jeszcze szansa na to żebym mogła go odzyskać???? chciałabym mu dac jakiś znak, że to tylko pozory że udaje ze jestem silna ale że stale o nim myśle i nie mogę zapomnieć ale nie wiem jak.. :( wiem, że on jest egoistą i unosi się honorem ale potrafiłam zaakceptować te jego wady... najgorsze jest to , że łądna pogoda, nadchodzące lato mnie dobija bo wszysko mi powraca i przypominam sobie te wszystkie nasze chwilę. :( mam mętlik w głowie i nie wiem co o tym wszystkim myśleć..:( I nie wiem czy zaryzykować w tej sytuacji i powiedzieć mu o swoich uczuciach do niego..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×