Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pęknieta na pół

głupie serce

Polecane posty

Gość pęknieta na pół

Jeszcze całkiem niedawno z kimś byłam. Z czlowieka w którym sie zakochałam okazywał się szumowiną czasami. Ogólnie kochał mnie nad życie, dbał o mnie ale było milion awantur, sprzeczek, strachu i bólu. Dowiedziałam się o strasznych rzeczach w trakcie trwania naszego związku i tak samo straszne przeszłam. Odeszłam... bo stwierdziłam że z nim czeka mnie tylko bagno. Minęły 2 tygodnie gdzie on mnie dosłownie prześladował a ja zastanawiałam sie czy juz nie złosić tego na policję. Wczoraj coś pękło! qrwa zaczęłam tęsknić za kimś za kim nie powinnam. Dzisiaj go widziałam i serce mi tak zabiło że ehhh... Nie wiem jak sobie pomóc... co robić aby nie myśleć... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaassssssdddddddfffffff
Znajdz sobie innego faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem, co Tobie pomoże
Zależy od tego, co jest przyczyną tego, że nie możesz zapomnieć. Ja też długo cierpiałam i w jednym przypadku skończyło się to, gdy zrzuciłam z siebie ciężar tego, że pewne rzeczy zostały między nami niedopowiedziane, tzn. że ja szybko zorientowałam się, co mój miał na sumieniu i dlaczego tak sobie ze mną pogrywał, ale nie miałam szansy mu tego powiedzieć, więc pewnego dnia po prostu wysłałam mu to wszystko sms-em. Nieważne, że nie odpisał, nie chciałam tego, i nie obchodziło mnie to, co sobie o mnie pomyśłi, ale poczułam ogromną ulgę, że zrzuciłam to z siebie, a on wie, że ja wiem (zawsze czytał każdego sms-a, nie darowałby sobie odpuścić żadnego). Po tym minęło jak ręką odjął, od razu. W innym przypadku bardzo pomogło zdanie sobie sprawy z tego, jaki ten człowiek był naprawdę, a nie jakim chciałam go widzieć. Ale nie pomogło samo myślenie o tym, bo człowiek zakochany ma tendencję do zaprzeczania faktom. Dlatego tutaj dobrą terapią okazało się, choć to może się wydawać śmieszne, czytanie na forach tematów dot. mężczyzn o podobnych do niego cechach charakteru i ich komentowanie. Nie tylko punkt widzenia niezaangażowanych emocjonalnie, a przez to często obiektywnych, forumowiczów, pozwałał spojrzeć na sprawę bardziej racjonalnie, ale z każdym kolejnym napisanym przeze mnie postem na jego temat (mimo że chciałam, aby było inaczej, bo tak sobie życzyło serce) coraz bardziej docierało do mnie, że to nie jest czlowiek, z którym powinnam się związać, że nie był ze mną fair, że nie traktował tak, jak trzeba. A gdy znów dopadały mnie wątpliwości, wystarczyło włączyć komputer i ponownie przeczytać swoje wlasne posty i rozum od razu zyskiwał przewagę. Teraz, choć są gdzieś nadal uczucia, a on próbuje odnowić kontakt, jestem już pewna, że nie powinnam się na to zgodzić, bo te słowa to były moje własne słowa i nie wzięły się z powietrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj jak wyglada zycie kob
iet, ktore w pore nie odeszly bo myslaly, ze to milosc, bo sie ulozy, bo sie zmieni, bo bedzie inaczej, bo wlasciwie to nie wiedzialy jak dziala mechanizm wspoluzaleznienia, w tym wypadku od partnera http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3956146 polecam Robin Norwood Kobiety, ktore kochaja za bardzo pozdrawiam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna teczuszka
też wczoraj kogos stracilam..odszedl bo nie chcial mnie ranic krzywdzic.. tak twierdzil a ja strasznie tesknie.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierze w to odszedl bo nie chcial mnie skrzywdzic, za tym cos sie kryje, ale... pewnie nie chcial cie ranic na koniec i za to plus dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×