przemówcie mi do rozsądku, bo robię z siebie idiotkę!

kurwa jego mać. mam chyba jakiś jebany okres godowy od czterech miesięcy, bo wyczaiłam faceta, przed którym dosłownie mi cycki opadają, na spółkę z gaciami. nie znamy się, nigdy nie zamieniliśmy słowa, widywałam go na szkolnym korytarzu przez bite dwa lata i dopiero cztery miesiące temu mnie strzeliło z siłą taką, że ja jebię. nie chodzi mi o żadną miłość czy zauroczenie, po prostu facet tak mnie kręci zewnętrznie, że moje ciało żyje własnym życiem. łeb jedno - ciało drugie. symptomy mojego obecnego pojebania: uśmiech taki, że mi morda w szwach pęka, padaka jak u galarety, dzisiaj się jogurtem zalałam, bo tak mi ręce latały jak przeszedł koło mnie, dreszcze takie, że włosy na rękach stoją dęba plus tekst: o jezu, który wychodzi mi z gęby na volume 100 i nad którym nie panuję :o obiecuję sobie, że nigdy więcej nie spojrzę, nic nie powiem, nie zwrócę uwagi, że z tego wyjdę, kurwa! i nic! takie upokorzenia jakie ja teraz przeżywam, to chyba przez 22 lata życia mnie nie spotkały. przemówcie mi do rozsądku! wychodzę na taką idiotkę, że to już powinien być sygnał dla ciała, a ono nic! co ja mam zrobić?

:-) no nic tak bywa, przejdzie Ci.

pocieszna z Ciebie dziewczyna:)

coś innego bo ten tekst już był kiedyś na kafeterii

Kup sobie, Córko, radyjko, ale takie dobre, żeby Toruń odbierało, i nie grzesz więcej, możesz czasem spojrzeć na Jarosława Kaczyńskiego, będziesz grzeszyć, możesz mieć takiego syna. Przekaż co łaska na fundację i na głos w Twoim domu i wytrzyj ryja.

Jesteś cudowna, sposób w jaki opisałaś całą syt. rozłożył mnie na łopatki. Aż się popłakałam ze śmiechu. Rewelacyjny początek dnia :) Dziękuję :) A wracając do tematu, przechodziłam to kiedyś, miałam wszystkie dolegliwości o jakich piszesz - tylko bez tego "o Jezu". Męczyłam się tak przez prawie całe liceum, później nasze drogi się rozeszły. Z przykrością jednak muszę stwierdzić, że kiedy go teraz spotykam, wszystko powraca, ale z mniejszą siłą :)