Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość irina82

z którym z nich byście wybrali życie??..szukam poparcia...

Polecane posty

Gość irina82

zerwałam ze swoją pierwszą miłością 3 lata temu a nadal o nim myślę...mam teraz dylemat gdyż mam możliwość powrotu do niego ale: podczas związku były mega kłótnie, awantury, żadne z nas nie popuściło drugiemu, były wyzwiska niekiedy, brak szacunku dla mnie co wywodziło się z jego rodziny (ojciec pijak), olewnaie mnie, zdrada jego...nie rozumieliśmy sieę w pewnych kwestiiach wcale , tak jakbyśmy byli z innych światów...były tez oczywiscie wspaniałe chwile...i była mega wielka miłość ,,,mimo wszytsko bardzo się kochaliśmy... teraz jestem z kimś kto mnie bardzo kocha, szanuje, kupuje kwiaty , robi dla mnie wszystko, sniadania , obiady itd...dba o mnie jak nikt inny...nie kłoci się tylko rozmawia ze mną, słucha i tłumaczy...jest wyrozumiały,,,ale ode mnie nie otrzymuje miłości...jest uczucie ale to nie to.... powiedzcie co yście zrobiły na moim miejscu...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wroc do tego wszystkiego, za czym tak bardzo tesknisz. Lepsze znane ;), niz to nieznane. No i przy tym trzeba znowu pokazac sie od tej lepszej strony. Tyle wysilku, nie oplaca sie. Lepiej miec to co bylo :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bymyself421
Ja bym wybrała tego pierwszego bo miłość to jednak jest miłość a dla miłości warto żyć choćby wtedy kiedy tych dobrych chwil jest mniej.Z drugim w końcu Ci sie to znudzi i co wtedy jak nie masz milosci ,przyzwyczaisz sie a przeciez On nie bedzie Ci wiecznie tych kwiatkow kupowal i traktował jak ksiezniczke.Zdecydowanie pierwszy , ja sama tak zrobilam i nie zaluje ani troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irina82
tak bardzo juz bym chciała wybrnąćć z tej sytuacji...męczy mnie i zabija od środka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaaak, niechaj oszukuje, urzadza dalej "mega klotnie, awantury...nie mowiac juz o "braku szacunku"...to przeciez takie slodkie. Czego ma sobie zalowac dziewczyna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukaj trzeciego
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrotkaaaa
Z tego co widac to nic poważnego nie będzie z tego twojego drugiego cudownego związku, bo jeżeli nie czujesz do niego tego co powinno dac ci pewnośc "tak chce z nim byc" to dalsze dni ze sobą są bez sensu, pomimo jego dobroci. Lepiej teraz z nim zerwij zanim obudzisz sie po następnych 3 latach. A ile jesteście już ze soba? Co do pierwszego związku - ABSOLUTNIE DO NIEGO NIE WRACAJ. DDA czyli Dorosłe Dzieci Alkoholików - tak się nazywają tacy ludzie którzy mają w domu mame/tate alkoholika. Jeżeli już Cię wyzwał czu uderzył albo okłamał raz - zrobi to z pewnością po raz kolejny. Chyba że baaardzo mu na Tobie zależy, to wtedy namów go żeby poszedł na specjalne terapie dla takich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to Ty kiedyś pisałaś już na ten temat? jesteś w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irina82
z nowym spotykam się niecały rok...tak jak napisłąm wyżej -czuje do niego "coś" ale miłość to chyba to nie jest.,...nie umiem mu powiedzieć "kocham Cię" :( co do pierwszego ochłopaka to nigdy mnie nie uderzył-ale mega awantury zamieniały mnie w kłębek nerwów....fakt - oszukiwał...co do jego domu to zawsze byłam w szoku jak słyszałam co tam się nieraz działo...te kłótnie wszczynane przez ojca,,,,ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irina82
nie, nie pisałam...i nie jestem w ciąży..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest, jak facet tylko głaszcze.... to nie da się wytrzymać..... później zdasz sobie sprawę, że go kochasz, ale będzie już za późno.... decyzja musi byc twoja, nie nasza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na twoim miejscu nie wracalabym do 1wszego i byla z 2. Moze z czasem przyjdzie milosc, nie musicie sie spieszyc ze slubem. A jesli nie poczujesz do 2ego milosci to pewnie gdzies tam jest ten 3 ktory Cie bedzie i szanowal i wzbudzal w tobie emocje. Jesli wrocisz do 1ego to moze i zaspokoisz ciekawosc i nie bedziesz sobie plula w brode "moglam sprobowac" ale i tak nic dobrego z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jakim wiec celu, spotykasz sie z tym drugim ? Idz na calosc i wracaj do tego oszoloma, z ktorym kiedys bylas. Chcialas "poparcia", to go masz. Dla mnie samej jednak pozostanie do konca zycia zagadka, co ty widzisz i jak wyobrazasz sobie zycie z tym pierwszym. To jednak musi byc Twoj wybor. Wiem, co wybierzesz, i szczerze nie zazdroszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrotkaaaa
Więc ja bym została przy tym drugim dobrym chłopaku :) Z tego co opisujesz to takiego ze świeczką szukac!! Jak mówisz że nie cały rok to masz jeszcze czas żeby mu to powiedziec, takich słów nie rzuca się na wiatr. Poczekaj jeszcze troche może coś się w Tobie obudzi...Myslałam że jesteś z nim jakieś 2-3 lata to już by było gorzej a tak to nie rezygnuj z niego. Z tym drugim nie ma co - dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. To już nigdy nie będzie to samo, skoro Cie okłamywał to będziesz zawsze czuc taką niepewnośc czy oby znowu Cie nie oszukuje. Po co masz się denerwowac. A teraz jak chce do Ciebie wrócic to widzisz żeby się cos zmienił czy ma podobne zachowania jak kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karygodne zachowanie- masz calkowita racje! to jak ze zdrowiem- nie doceniamy go poki go mamy a gdy je stracimy to placz za tym co bylo a co juz moze nie wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irina82
wciąż powtarza abysmy wrócili do siebie ,,,czy jego zachowanie sie zmieniło?? nie wiem bo nie widuje się z nim często...chciałabym aby uczucie większe przyszło do tego co z nim teraz jestem - naprawde złoty chłopak i macie racje,ze docenie to dopiero jak strace :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×