Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana bezesnswona miłością

EDIT - list do niego. przeczytaj i wyraż opinię. LIST do niego nie trafi.

Polecane posty

Gość zakochana bezesnswona miłością

Jestem zakochana resztkami bezsensownej miłości Jestem z tobą, prawie od 9 miesięcy. Dotąd myślałam, że tylko z wielkiej miłości, nie z rozsądku. Wybrałam cię bo jesteś poniekąd jak mój ojciec. To głupie zaszczepianie w dzieciństwie roli faceta w życiu. Chociaż nie nie jesteś do końca taki jak on. Ale ten twój pie**olony upór, zazdrość i wszechobecna mądrość. Mój ojciec sądzi, że jest najmądrzejszy na świecie, j**any choleryk, którego gdy nie widzę, to jestem szczęśliwa. Gdy nie musze go słuchać i znosić, który zamienił w piekło życie moje, matki, siostry. Ty tak jak i on, nigdzie byś nie poszedł gdybym ci nie marudziła i nie wycigała cię prawie na siłę. Oboje się nienawidzicie, ty jego, on ciebie. Przecież mojej mamie nawet się nie podobasz, ona cię nie lubi, za mało z nią rozmawiasz. Nie dziwię się czemu nie chcesz. Po tym jak traktuje twoją dziewczynę Ale ty poniekąd jesteś typem słuchacza a nie rozmówcy. Przeszkadza mi to coraz bardziej, to że nie chcesz iść ze mną potańczyć, poluzować nasze więzi. Że muszę rezerwować dla ciebie każdą wolną minutę weekendu. Nie mogę iść w tym czasie z kumpelami bez ciebie na imprezę, bo się obrażasz. Wk**wia mnie to wolałabym być czasem z innym. Ale to ciebie kocham. Może jestem z tobą z litości, w obawie przed samotnością? Mam tylko ciebie. To tobie mogę zaufać, to ty wiesz o mnie wszystko. Może przytrzymuje mnie twoja rodzina, która traktuje mnie jak córke i marzy bym została w przyszłości twoją żoną. Nie wiem gdzie leży powód. Zaczynałam być z tobą bo chciałam dać szansę facetowi, który naprawdę mnie pokochał, chciałam też kochać, śmiać się, cieszyć, być szczęsliwie zakochaną, teraz, już, w tym momencie jakbyś był jedynym facetem na świecie. Jeśli zj**iesz moje wakacje, jeśli dalej będziesz mnie tak traktował nie będzie już nas. Nie kocham cię za coś, ale pomimo wszystko. Pomimo twoich głupich wad, które mnie dobijają. Ja cię po prostu kocham. Uwielbiam twoje pocałunki, twoją opiekuńczość, troskę, gdy mnie wspierasz w trudnych chwilach, ale nie umiesz się ze mna cieszyć. Chcę ci oddać całą siebie. Chociaż i tak przecież już jestem twoja. Brakuje kilka dni, bym była twoja, w całości. Do tego też ciągnie mnie ciekawość. Ten związek to istna próba. Ale chciałabym być na chwilę wolna i skoczyć w bok. Wyszumieć się i zrozumieć czego tak naprawdę w życiu chcę. Myślałam o tobie jako o moim mężu mimo iż masz 23 lata nie nadajesz się. Za duży leń z ciebie, sam mówisz że nie dorosłeś by mieć dzieci, założyć rodzinę. A ja mimo moich 19 zaczynam o tym myśleć, by po studiach założyć rodzinę. Zaczynam w ogóle myśleć o niej w ramach takich, że będze, że chcę mieć dzieci. Nie nadajesz się na męża ani na ojca. Czasami mam wrażenie że jestem z tobą po to by mieć kogoś komu mogę się wygadać i to wszystko. Wielokrotnie nudzę się z tobą. Nudny jesteś. Ale ja naprawdę cię kocham chciałabym odejść, wyszaleć, zapomnieć o tobie. I wpaść w sidła innej miłości. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się puść
i nie smędź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×