Przejechalam juz 400km bez prawka...

Wiem, ze to bardzo glupie, nierozsadne i ryzykowne ale glupiego egaminu zaliczyc nie moge. Wyjezdzam z placyku super, 30-40 min pojezdze po miescie i zawsze na cos wpadne. 6 razy juz podchodzilam i nic. Ostatnio sam egzaminator powiedzial mi , ze jechao sie ze mna super ale jednak wpadlam...:/ sama czuje sie dobrze za kierownica i kiedy wyjezdzam to bardzo uwazam gdyz nie mam dokumentu uprawniajacego do jazdy. Boje sie, ze sie przyzwyczaje i wogole juz nie podejde do egzaminu...:/

jeszcze pwenie kradzionym odważna

15 lat bez prawka..Do dzis jezdzi..Niejeden mandat zaplacil,bo go podpieprzali zyczlywi,ale w dupie mial:D

no jak Cię złapią to już na pewno przez długi czas nie podejdziesz do egzaminu

niektórzy 15 lat z prawkiem nie umia jeździć. pierdoleni niedzielni kierowcy

Nie, nie jezdze kradzionym autem tylko swoim. i wlasnie zastanawiam sie bo kiedy zlapaia mnie do kontroli to albo dostane tylko mandat 500zl albo mandat i odrocza mi prawko. wiec nie wiem jak to jest, czytalam rozne wypowiedzi i przewaznie ze daja mandat 500zl i nie mozesz dalej pojechac albo laweta albo zostawiasz gdzies na parkingu lub przyjezdza ktos ze znajomych i zabiera samochod.