Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studiująca mama

Pytanie do mamuś małych dzieci - studiujących i pracujących

Polecane posty

Gość studiująca mama

Mam dwoje małych dzieci w wieku 3 latka i 1 rok. Chciałabym od października rozpocząć studia i jednocześnie będę zmuszona pójść do pracy. Strasznie się tego boję - czy dam radę podołać tylu obowiązkom?? Na uczelnię mam jakieś 80 km, więc też blisko nie jest. Proszę o wypowiedzi mamusie które są w podobnej sytuacji. Opowiedzcie kochane jak sobie radzicie? czy w ogóle jest opcja żeby podołać takiemu wyzwaniu, bez większych przeszkód?? Będę wdzięczna za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek, ja wróciłam do pracy jak moja córcia miała 8 miesięcy, teraz jestem w drugiej ciąży i cały czas pracuje. Jak moja druga córka skończy 8 miesięcy też zamierzam wrócić do pracy. Dałam radę, więc i Ty dasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiująca mama
Ale ja oprócz pracy chcę jeszcze pójść na studia. Więc co drugi weekend nie będzie mnie w domu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiująca mama
ecie pecie lato będzie - dzięki za krzepiące słowa :-) Mimo wszystko boję się.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 2 dzieci laura skonczy we wrzesniu 10.Nastepna ma 19 mscy i 3 cie w drodze ucze sie ale ja spedzam czas w szkole raz w tygodniu od 9.30 do 3 ciej pozniej odbieram starsza corke ze szkoly :) pracuje ale tylko 10 godzin tygodniowo.Nie mam tutaj rodziny nikogo kompletnie do pomocy maz zajmuje sie rano najmlodsza ja wracam z pracy o 10.30 rano i on idzie do swojje pracy na 11.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn jak nic
no a kiedy bedziesz sie uczyc>? wg mnie to bardzo duzo beirzesz nas woja glowe na raz: praca ,studia, dziecko............... bedziesz miala czas dla siebie idla towjego faceta? czy bedziesz non stop zmeczona i bez energii od biegania za wszystkim.......... czy ktos moglby zajac sie twoim dzieckiem np. rodzice ,tak zebys mogla odetchnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez we wrzesniu wroce na st
studia, chce zrobic podyyplomowe pracuje na pelny etat , mam 9 mieiseczna coreczke i meza ktory ma elstyczny czas pracy coreczka w tyg chodzi do niani, chhce koniecnzie zorbic te studia, bo bede miala wieksze sznase znalezienia lepije platnerj pracy po myslme ze z zelazna organizacja to sie bgedize wiazalo i neistey mniej czasu bede miaal na posiwecenie corce ale takie jest zycie, trzeba harowac zeby jkakos rodzine utrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiująca mama
provokejszyn jak nic - właśnie dlatego pytam inne mamy na forum jak sobie radzą aby mieć jakiś realny obraz tego czego chcę się podjąć. Zdaję sobie sprawę, że lekko nie będzie, ale czy to oznacza, że moje zamiary są nierealne??? Mogłabym pójść tylko na studia, ale z jednej wypłaty nie wystarczy na naukę. A jeśli pójdę tylko do pracy to wydaje mi się że zmarnuję dwa lata (dwa dlatego że młodsze dziecko za dwa lata będzie mogło pójść do przedszkola). Sama nie wiem........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiująca mama
Odpowie ktoś jeszcze??????????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem trochę za dużo
na raz.... moim zdaniem najpierw powinnaś sobie dołożyć 1 obowiązek np prace- a jak w niej okrzepniesz to dopiero drugi... bo jak od początku zaczniesz zawalać to zrobisz fatalne wrażanie. ja urodziłam dziecko podszas studiów- na 3 roku- do tego doszła własna działalność..... niestety skończyło się tym że studia musiałam przerwać- po prostu nie wyrabiałam- wszędzie miałam poślizgi i wszyscy byli na mnie wkurzeni.... ... musiałam coś wybrać - zdecydowałam że rozwijanie własnej działalności jest ważniejsze bo z tego jest realna kasa - a papierek trzeba odłozyć - bo to swego rodzaju luksus w tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia432
ja na studiach urodziłam dwójkę dzieci. Syna na pierwszym roku inzynierskich a córkę na magisterce juz. Tez jeżdziłam do szkoły w weekendy, jeszcze dalej bo 120 km, ani w ciąży ani po porodach (2 razy planowane cc)nie opuściłam ani jednych zaj ęć, trzy dni po wyjściu ze szpitala pojechałam już na zjazd. Bardzo mile wspominam czas studiów, lubiłam jeżdzić do szkoły. Uczyłam sie normalnie w domu, zawsze przed zjazdem, no bo ktoo by na zaocznych studiach codziennie zakowalał? Na studiach jak w szkole - jak maja pytac to sie uczysz, jak nie to nie. Tylko u mnie była ta róznica ze ja podczas studiów nie pracowałam bo byłam w ciąży , potem w drugiej za trzy lata. Do pracy poszłam jak obroniłam drugi dyplom a przy okazji dzieci podrosły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem nie wiem
Na pewno będzie Ci bardzo trudno. Po pierwsze masz dwójke małych dzieci, po drugie chcesz nagle ogromnie zwiększyć zakres swoich obowiązków. Praca, to często więcej niż 8 godz, a studia to tez dużo nauki. Będziesz musiała wiele poświęcić dla tego, zrezygnujesz z całego wolnego czasu na rzecz nauki, ciągle będziesz przemęczona i nie będziesz miała czasu dla dzieci.Może najpierw praca, rozejrzysz się, przeorganizujesz życie domowe a potem do tego studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami dam o sobie znać
Ja urodziłam swoje pierwsze dziecko co prawda już nie studiując, ale pracując, a pracę mam bardzo specyficzną. Moja córa spędziła połowę swojego życia krążąc po świecie, bo mamusia była akurat na spedycji naukowej, a że wychowywałam córkę sama, to łatwo nie było. Teraz mam faceta, osobę, która mi nieziemsko pomaga, a i drugiego dziecka się doczekałam. Dasz radę, ale musisz wziąć pod uwagę, że coś kosztem czegoś i czy na pewno tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiująca mama
Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Do końca rekrutacji mam jeszcze trochę czasu by się zastanowić. Chciałam się uniezależnić od męża, a do tego potrzebna mi jest praca i wykształcenie by móc stać się samowystarczalną. Boję się czy te obowiązki faktycznie mnie nie przerosną.... Na studia wybiera się też moja siostra dlatego pomyślałam, że razem byłoby nam łatwiej i raźniej. Oj nie ma lekko..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem nie wiem
Nie ma lekko, to prawda. A co z dziećmi jak Cię nie będzie? Masz już pomysł? Niańka,żłobek, przedszkole? A w czasie choroby dziecka? Mąż się zajmie dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia432
bez przesady, dla mnie życie jak studiowałam różniło sie od życia osoby która nie studiuje tylko tym ze co 2-3 weekend trzeba było do szkoły jechac. Pamiętam że najbardziej to mi się rano wstawać nie chciało przed wyjazdem ale ogólnie to bardzo fajnie te wyjazdy wspominam, trzy dni w akademiku z pacZką przyjaciół...taka namiastka studenckiego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiująca mama
W weekendy jak będę na uczelni to z dziećmi może zostać mąż lub nawet moja mama bo soboty ma wolne. Natomiast gdybym poszła do pracy to starsze dziecko od września pójdzie do przedszkola a młodszym zajęłaby się teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uleaaa
Gdy byłam na studiach magisterskich, to pracowałam, miałam maleńkiego synka, którego karmiłam piersią, a potem znowu zaszłam w ciążę, ale córcię urodziłam jak już się obroniłam. Tak więc jakoś sobie poradziłam. Było bardzo ciężko, bo małe dziecko, praca, nauka, kolejne w drodze, ale udało się z pomocą mojej mamy i mojego męża. Jak miałam zjazdy, to tydzień wcześniej już zaczynałam ściągać pokarm i zamrażałam go, żeby synuś miał co pić. Jak sobie teraz to wszystko przypomnę, to się zastanawiam, jak dałam radę? Będzie ciężko, ale dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia432
to ja chyba miałam szczęście jak tak was czytam bo nie wspominam zeby mi było jakoś szczególnie cięzko przez studia Ps. ja karmiłam butelką a zostawić miałam z kim bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasz radę. Kobieta poradzi sob
sobie ze wszystkim. Głowa do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiująca mama
wypowie się ktoś jeszcze?????? PROSZĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buzioletka
Dasz rade spokojnie - nie odkladaj tego bo jak dzieci podrosna to mozesz juz nie miec checi albo beda inne wydatki i na studia nie starczy. Oczywiscie moze byc trudno na poczatku ale przyzwyczaisz sie. Ja pierwsze dziecko urodzilam zaraz po obronie, drugie rok pozniej i dwa miesiace po narodzinach niespodziewanie znalazlam prace w zawodzie, swietna. Serce mi sie krajalo jak maluszka oddawalam niani ale nie zaluje. Potem dolozylam do tego jeszcze dodatkowe studia podyplomowe. Dzisiaj jednak mam o wiele lepsza prace i znacznie wiecej wolnego czasu. Dzieci gdy sa bardzo male az tak bardzo nie odczuwaja nieobecnosci mamy ale za to gdy podrosna to chcialyby spedzac z nia wiecej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez grzechu
zachetasz sie, gwarantuje ci ! Dxziewczyno , będziesz pracowała cały tydzień , i 2 weekendy w szkole , czyli tylko 2 weekendy dla dzieci . Taka weekendowa mamusia i to na pół etatu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiująca mama
wiem - coś za coś. Ale dzieci oprócz mamusi mają jeszcze tatę, więc jeśli zajmie się nimi co drugi weekend to nic złego się nie stanie. Kurde, bardzo bym chciała iść na te studia, skończyć je i mieć z głowy. Tym bardziej że jest okazja, moja siostra też idzie na studia i byłoby nam raźniej i nieco łatwiej. Chciałabym w końcu zrobić coś dla siebie bo od dłuższego czasu myślę o wszystkich tylko nie o sobie. A z drugiej strony strasznie się boję czy dam radę. Nie chcę żeby dzieci na tym jakoś znacznie ucierpiały. szkoda by też było iść i po pół roku zrezygnować z braku sił................. Ach sama nie wiem. Jakoś nie od tej strony sobie życie poukładałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×