Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hahahytreretyi9

dlaczego tzw przyjaciele nie odpowiadaja na maile

Polecane posty

Gość hahahytreretyi9

Pytanie jest zasadniczo proste ale nie moge znalezc racjonalnej odpowiedzi. Odnalazlam na pewnym portalu spolecznosciowym bliskie mi przez kilka lat osoby ( dwie przyjaciolki z ktorymi przeszlysmy przez najwazniejsze etapy w naszym zyciu). Spontanicznie do nich napisalam, cieszac sie bardzo ze je odnalazlam po zawieruchach zyciowych. Dodaly mnie do kontaktow ale zero odpowiedzi. Ja podalam moj nowy adres, numer tel, propozycje spotkania jak za starych dobrych czasow- nic. Od czasu do czasu zagladam na ich profil, skladam zyczenia urodzinowe, cos tam skomentuje - u nich zero reakcji. Jest mi przykro, bo nie byly to tylko " znajmosci " ale bardzo bliskie mi osoby o podobnym horyzoncie zainteresowan, pogladach z ktorymi duzo przezylam. Czy tak trudno jest odpowiedziec na wiadomosc, odpowiedziec cokolwiek nawet chociazby "spadaj". Takie kompletna ignorowanie odczuwam to jako pogarde, odrzucenie, brak taktu. Po co w takim razie sa w moich kontaktach. Zdarza wam sie nie odpisywac bliskim osobom i je lekcewazyc? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii
zrobisz mi gałeczke na perłowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Znam to i też tego nie rozumiem...To po co dodają do znajomych, jak nie chcą nic napisać, spotkać się, ale tak ma wielu ludzi. Na NK, to standard, na forum nie chcą pisać, tylko zdjęcia wrzucają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
W sumie to też jestem zdania, ze chyba nie ma co liczyć na powrotu wielkich przyjaźni, coś co sie utraciło kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahytreretyi9
mozliwe, ze nie ma na co liczyc,ale utrata chwilowego kontaktu ( w jednym przypadku rok, w drugim trzy lata) nastapily w zwiazku ze zmiana zawodu , przeprowadzka itd. Teraz okazuje sie ze mieszkamy niedaleko ( jedna z nich przeprowadzila sie dosc blisko mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahytreretyi9
i moze nie musi to byc wielka przyjazn, jak kiedys, ale z grzecznosci chyba wypadaloby odpowiedziec nawet jakies zwykle " jak sie masz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tto tak
juz nie komentuj bedzie po kłopocie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No dziwne powiem Ci. Ale ja ostatnio posłucham, jak to moja znajoma powiedziała, że ona celowo pozrywała niektóre kontakty, nawet sporo, bo jak to nazwała " nie chce spotykać się z głupimi ludźmi", to po prostu ścieło mnie z nóg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahytreretyi9
heh, myslisz ze mnie trzyma w kontaktach jako dowod na glupiego czlowieka ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porvokejszyn jak nic
no tak niby bylyscie blsiko ,a jednak niewiele trzeba bylo zebyscie calkowice starcily kontakt......moze one po prostu nie maja tyle''sentymentu; co ty zeby wracac do starych przyajzni tylko maja nowe kolezanki i tyle.widocznie zadne z was nie zalezalo na utrzymaniu kontaktow skoro go utracilyscie.///// a jakby cie nie dodal;y do znajomych to bys jeczala,ze dlaczego cie nie dodaly, ob kiedys blylyscie tak blisko..... ble ble ble.... zapomnij i znajdz sobie nwoe kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Różnie ludzie podchodzą do znajomości. Są Ci, którzy są interesowani, więc utrzymują znajomości tylko z tymi z którymi się im opłaca (okropne to). Są też Ci, którzy uważają, że jak kogoś nie widują, to nie ma sensu utrzymywać takiej znajomości, więc się nie odzywają...Jest też spora grupa osób, która wiecznie czeka, ze ktoś się do nich odezwie, a sami się nie odezwą, tylko czekają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Nie ma czym się martwić :). Czasem to z lenistwa nie chce się pisać, spotykać, czasem komuś się w głowie przewróciło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaglądam na maila jakos raz
na miesiąc, więc pewnie tez bym nie pisała , bo po prostu nie często zaglądam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahytreretyi9
hmm, ale jak ktos pisze " ciesze sie, ze ciebie odnalazlam balbalbla" zaprasza, chce nawiazac kontakt, bo ta osoba byla dla niej cenna, wazna, bo znalyscie sie lepiej niz ktokolwiek inny was znal, wydaje mi sie to dziwne, ze nie odpowiada nawet zdawkowo. Nie bede napastowac mailami itd, to nie w moim typie, szkoda mi tych dwoch relacji, ktore uwazalam za cenne i wyjatkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porvokejszyn jak nic
no tak niby bylyscie blsiko ,a jednak niewiele trzeba bylo zebyscie calkowice starcily kontakt......moze one po prostu nie maja tyle''sentymentu; co ty zeby wracac do starych przyajzni tylko maja nowe kolezanki i tyle.widocznie zadne z was nie zalezalo na utrzymaniu kontaktow skoro go utracilyscie.///// a jakby cie nie dodal;y do znajomych to bys jeczala,ze dlaczego cie nie dodaly, ob kiedys blylyscie tak blisko..... ble ble ble.... zapomnij i znajdz sobie nwoe kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahytreretyi9
" porvokejszyn jak nic", zdarzaja sie takie sytuacje w zyciu gdy obie osoby sie rozjedzaja po swiecie, gdy przewracaja zycie do gory nogami, ze traca na chwile kontakt, po to sa portale spolecznosciowe, zeby mozna bylo odnowic rozne zagubione znajomosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
To ja opowiem historię z drugiej strony że tak powiem...Mam znajomą od przedszkola, swego czasu nawet przyjaciółkę...no ale lata lecą, ona poszła inną drogą, ja inną. I dziś kiedy się z nią spotykam, to już czuję skrępowanie, dziwne są te rozmowy, jej poglądy, zupełnie to nie to, co kiedyś...Ona nalega na spotkania i nie mogę się nadziwić, ze nie widzi, że to jakaś gra pozorów, ja nie mam chęci na te spotkania, ale cięzko jest powiedzieć wprost, nie mam ochoty się z Tobą spotkać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Czasem ludzie nie odzywają się, bo nie powodzi im się w życiu, nie mają się czym pochwalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
A ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahytreretyi9
okolo 30 stki :) tak, te znajomosci z przedszkola czy podstawowki moga byc klopotliwe, bo ludzie dopiero sie ksztaltuja :) mi chodzi o te znajomosci , kiedy czlowiek jest juz w miare dojrzaly, kiedy pasjonuja go te same rzeczy, co przyjaciela, kiedy potrafia sie wzajemnie czegos nauczyc ( to bardzo cenne), kiedy takie relacje wzajemnie rozwijaja obie osoby, nie hamujac przy tym w innych dziedzinach zycia ( nie chodz o przjacioleczki, ktore wzajemnie sie przyduszaja swoja obecnoscia) i kiedy kontakt nie urwal sie az na tak dlugo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Też mam około 30 ;). Ja bym na Twoim miejscu jeszcze raz spróbowała się do nich odezwać skoro to takie przyjacielskie relacje były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Poza tym zauważ jak zmieniają się relacje kiedy ludzie kończą studia...zaczyna się pogoń za wszystkim,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×