Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość jak się to robi?

Jak NIE myśleć o zajściu w ciążę?

Polecane posty

Gość jak się to robi?

Bardzo często pragnienie zajścia w ciążę blokuje psychikę i zamiast upragnionych 2 kreseczek, co miesiąc @. Chyba u mnie tak jest :( :( Moja koleżanka długo nie mogła zajść i dopiero kiedy odpuściła (stwierdziła że zaadoptuje) to zaszła. Kurczę niby sobie odpuszczam ale gdzieś w podświadomości kręca się myśli że właśnie czas płodny że można by... Proszę dajcie mi jakieś sposoby jak wyluzować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka rada jaka
Kup sobie psa. Najlepiej jeszcze Yorka albo innego maltańczyka żebyś sobie go czesała, kupowała mu ubranka, wydawała na niego dużo kasy i miała przy nim w cholerę roboty. Tylko co zrobisz z takim stworem jak się dziecko urodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niedawno wrzuciłam na luz po 7 cyklach intensywnych starań. sama z siebie, już po prostu stwierdziłam że nie mam siły się przejmować i nie myślę o ciąży tak często jak wcześniej. nie zabezpieczam się - to całe moje teraźniejsze starania, jak ciąża będzie to bedzie, jak nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrida
niestety, jak sie bardzo pragnie dziecka, to nie da sie całkiem nie myśleć. To tkwi głęboko w psychice i może pomóc tylko psycholog. ZAjmij sie czymś, co bedzie pochłaniało dużo twojego czasu, ale i tak bedziesz myślała o dziecku. Mówie to z własnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się to robi?
no własnie. A tobie frida się w końcu udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrida
niestety nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja staralam sie z przerwami dobre 3 lata...bez zadnych szczegolnych problemow zdrowotnych, oczywiscie mielismy przerwy....i nigdy nie przestalam myslec o tym, ze sie staram i nie wierze, ze tak sie da, nawet jesli mowilam odpuszczam, to podswiadomie wiedzialam, ze chce zajsc w ciaze....tez zadawalam pytania innym dziewczynom i zazdrosiclam im tego wyluzowania...ale nigdy sie nie przestaje myslec, kiedy sie tak bardzo chce zostac mama:) ale w koncu sie udalo:) 1 raz jestem w ciazy, zrobilam chyba 10 testow w 6 dni:) teraz jestem na pocztaku 6 tyg i 30 czerwca ide na usg:) zycze Wam wewnetrznego spokoju i pogodzenia sie z sama soba, z pragnieniami:) bo przedzej czy pozniej uda sie;)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kochasz się z partnerem/mężem w dni płodne? To może Wam ułatwić zajście w ciążę. Jeżeli to nic nie daje, pójdź do ginekologa i powiedz mu, że masz problem z zajściem w ciążę. To się często zdarza i można to leczyć. Chyba, że Twój partner jest bezpłodny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Ja staralam sie o dziecko pare lat. mialam nawet falszywy alarm potem jak zaczelam uzywac jakis ziol majacych pomoc zajsc w ciaze a ktore mi tylko rozladowaly gospodarke hormonalna. w koncu bylo tak, ze zaniechalam staran bo sie zniechecilam. potem dostalam propozycje pracy w zupelnie innym miescie i wyjechalam tam z mezem. jakis czas pozniej dolaczyla do ekipy dziewczyna samotna matka ktorej dziecko ciagle chorowalo i w koncu ona musiala zrezygnowac z pracy. a ja dostalam podwyzke bo czesc roboty odwalalam za ta kolezanke. wtedy poczulam plusy z tego, ze nie mam dzieci, pomyslalam ze to dobrze ze nie mam dzieci bo moge bardziej skupic sie na pracy. no i jak tak pomyslalam miesiac pozniej zaszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thaisse mi ziolka pomogly!!) wiem to:) stsosowalam tylko do owulacji jeden cykl:) i bach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Mi natomiast ziolka zaszkodzily bo rozregulowaly cykl i trzeba bylo go wywolywac. natomiast pomoglo stosowanie witaminy B6 z magnezem. uregulowaly mi okres i dzieki temu zaskoczylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się to robi?
thaisse a chodziłaś do ginekologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Bylam raz u ginekologa w zwiazku z tym falszywym alarmem. Mialam takie badanie ogolne i wyszlo, ze raczej wszystko jest ok. Potem bylam tez u takiego lekarza ogolnego ktory polecil mi wit B6 by ureguowac cykl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 521
a ja łaziłam przez 3 cykle i w ciąży byłam że tak powiem "od jajeczkowania do okresu" Znam to uczucie.. o niczym innym nie myślisz, jak tylko o tym, że jeszcze tydzień do testu.. a może już się udało, może jestem, chyba jestem, tak napewno jestem.. - aż w końcu przychodzi ciotka i rozczarowanie. I tak się sama na siebie denerwowałam, że ja czas marnuję i energię na myślenie o tej ciąży, której w sumie nie ma, albo nie wiadomo czy jest i wszystkie myśli skupiam wokól tego do tego stopnia, że zapominam o innych sprawach/ Wkurzałam się na siebie. Po 3 cyklach czyli dość szybko machnęłam ręką, bo ja mam wogóle endometriozę i to IV stopnia, wycinali mi we wrześniu 8cm torbiel z jajnika i w sumie nie wiedziałam czy zajdę naturalnie, czy te zmiany mi się nie będą nasilać chorobowe. W 4 cyklu przyszedł stres związany z rodzinką i ja sobie ten cykl jakby na straty spisałam, bo myślałam, że w takich nerwach jakie miałam to nie ma cudów żeby coś zaskoczyło, ciągle stresy i stresy. Więc wogóle machnęłam ręka i przestałam myśleć. A tu zonk :) I teraz wiem, że jak ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....................
rany, mam ten sam problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja może trochę taktycznie :) wiadomo że myśli to myśli i parę chwil samemu i wszystko będzie wracało jeżeli kobieta ma parcie na dzieciątko :) Trochę z własnego przykładu Wam opowiem jak ja się starałam, faktem jest że najmniejszego problemu nie miałam ale ja "zajście w ciąże" zaplanowałam od A do Z , nie twierdzę że to pomoże ale myślę że to dobry sposób :) Po pierwsze miałam duże obawy jak podjęliśmy z mężem decyzję o dziecku ponieważ od ponad 10 lat stosowałam antykoncepcję hormonalną w postaci pigułek i plastrów, a często się mówi że po hormonach niby gorzej zajść ( dementuje, nie prawda ) Po drugie , też obawiałam się że mogę się przyblokować bo bardzo chciałam ,,,,, Zaczęłam oczywiście dużo wcześniej, porobiłam sobie badania , zaczęłam przyjmować kwas foliowy , naczytałam się o obliczaniu dni płodnych tyle że mogłabym indywidualnie każdej na życzenie robić kalendarzyk :D ( teraz już to uleciało wszystko ) itp itp , Po konsultacjach ginekologicznych , jak najlepiej po tabletkach starać się o dziecko miałam dwie sprzeczne opinie,,,, jedni radzili żeby od razu po odstawieniu, wtedy cykl jest jeszcze regularny i są większe szansę , inni radzili odczekać ze 3 miesiące,,,, jak pytałam się dlaczego dostałam odpowiedź, - możliwość ciąży mnogiej ,,,, a co z działaniem hormonów na organizm ??? - teraz antykoncepcja zawiera niewielkie ilości i nie wpływa na rozwój płodu ponieważ nawet w pierwszym miesiącu po odstawieniu organizm zdąży się pozbyć tych śladowych ilości hormonów. Wniosek - lepiej od razu niż robić przerwę , najwyżej przytrafią się bliźniaki :) Też tak zrobiłam, oczywiście cykle sztuczne ale regularne jak w zegarku co 28 dni więc nie było problemu z wyliczeniem dni płodnych , do tego testy owulacyjne zakupiłam i byłam przygotowana to starań,,,,, Skończyłam opakowanie 15 lutego , okres przychodził zawsze 2 dni później , dni płodne obliczyłam na 3 marca starania zaczęliśmy z tydzień wcześniej co wieczór , po każdym stosunku ( może to głupie ) robiłam świecę, o ścianę albo po prostu i tak przez chwilę trzymałam, potem szłam spać,,,, z całą zawartością :) testy owulacyjne idealnie pokazały 3 marca, po owulacji jeszcze ze 2 -3 dni intensywnych starań,,,a później mogliśmy odpocząć i czekać,,,,, Teraz jestem w 8mym miesiącu :) poszło od kopa , jak to się mówi :D Dlatego moja rada ,,,, nie da się nie myśleć ale : Jeżeli nie masz wewnętrznych oporów proponuję na 3-4 miesiące skusić się na antykoncepcję hormonalną,,,, raz- będziesz miała świadomość że i tak nie zajdziesz w tym czasie więc siłą rzeczy odpoczniesz psychicznie . dwa- uregulujesz cykl na tip top ,,,,, a reszta??? J.W. :D Patrząc na to logicznie uważam że ma to sens ,, :) Powodzenia, jeżeli któraś postanowi skorzystać będę się cieszyła że mogłam pomóc, i oby rezultat był pozytywny, życzę tego każdej pragnącej dzidziusia :) oczywiście niezależnie jaką taktykę przyjmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asgkkagx
Gosiak fajnie, ze udało Ci się za pierwszym razem- serio :) Tylko, że branie tabletek jako sposób na zaciążenie to najgłupsza rada jaką w życiu słyszałam... Pomijając tekst o "wyliczaniu" dni płodnych, których sie nie wylicza jak już tylko wyznacza na podstawie obserwacji (min. temperatura+śluz +szyjka) W dodatku dobre przygotowanie do ciąży (folik, robienie głupiej i niepotrzebnej do zajścia świecy itd.) nikomu nie zagwarantuje zajścia a tylko i wyłącznie spowoduje większe myślenie o tym. Nie ma nic gorszego (w przypadku ciąży) jak obmyślenie wszystkiego na tip top bo to się niestety sprawdza TYLKO u 20% ZDROWYCH kobiet (właściwie par). O tym niestety nie da się nie myśleć... z kolei myślenie o tym wywołuje problemy z zajściem. Wg mnie najgorszym podjudzaczem do myślenia są fora stałe obserwacje organizmu i uprawianie seksu "bo owulka". Jeżeli kobieta wie, że jest zdrowa (zrobi sobie powiedzmy badania), które wykażą, ze owulacja jest/byla w danym cyklu (np. USG) to NIE POWINNA bawić się w wyliczenia. Najlepszą metodą na szybkie zajście jest zwyczajne odstawienie środków antykoncepcyjnych- czyli brak zabezpieczania. Seks uprawiać kiedy jest ochota ( a nasz organizm- szczególnie u zdrowych kobiet jest tak stworzony, ze ochota jest wtedy kiedy trzeba) i ciąża wtedy jest praktycznie gwarantowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asgkkagx - nie lubię jak ktoś mnie za słowa chwyta : wyznaczenie a obliczeni,,,,chyba i tak każdy wie o co chodzi. po drugie o przekonaniach jak i o gustach się nie dyskutuje,,,,, więc nie rozumiem właśnie tego forum pod względem tego że jak ktoś napisze jakąś radę od razu zostaje zjechany z góry na dół przez osoby które mają odmienne zdanie . Masz swój sposób na to, szanuje i nie neguje,,,, a co do świecy - udowodnij z medycznego punku widzenia że nie pomaga ??? skoro piszesz że to głupota . A antykoncepcja na zajście ??? tak ,,,, tak jak napisałam, raz pozwala odpocząć psychice bo podświadomie się wie że w tym czasie nic z tego, więc nie ma parcia co miesiąc na 2 kreski , po 2 reguluje cykl ,,,, gdzie łatwiej "WYZNACZYĆ" później te dni płodne. ( przykładowe WYZNACZENIE dni płodnych w postaci kalkulatora http://dzidziusiowo.pl/planujemy-ciaze/kalkulator-dni-podnych ) Więc jak widzisz ile ludzi , tyle zdań,,, całe życie mam niekonwencjonalne sposoby rozwiązywania swoich problemów i zazwyczaj się sprawdzają ,,,ale nie neguję nigdy przy tym zdania innych nawet jak uważam inaczej. co najwyżej mogę dodać swoją propozycję rozwiązania problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asgkkagx
Gosiu to co zapodałaś w linku jest właśnie wyliczanie a nie wyznaczanie... liczby można sobie wsadzić ekhm :D Wyznaczanie polega na obserwacji cyklu i zmian zachodzących w ciele kobiety. Faza lutealna u każdej kobiety jest inna :D Co do antykoncepcji hormonalnej nie polecam przed planowaniem ciąży i bez wcześniejszych dokładnych badań- mimo wszystko to są hormony. Co do świecy- błagam Cię... Pozycja w czasie stosunku i po stosunku nie ma żadnego znaczenia- jak ma się być w ciąży to się będzie. W przeciwnym razie stosunek przerywany byłby mocno skuteczną metą antykonsepcji (a nie jest) oraz pozycja na jeźdźca, bo odrazu wypływa wszystko ( a też nie jest ). Miałaś naprawdę farta zachodząc w pierwszym cyklu w ciążę. Byłaś w tych szczęśliwych 20% ale większość to nie procenty, więc jeśli komuś chcesz skutecznie doradzić to nie patrz na swoją "6 w totka" tylko na to jak wyglądają statystyki. Dziewczyny wyraźnie pisały, ze nie potrafią przestać o tym myśleć a Ty każesz im świecę robić, brać hormony, wyliczać dni płodne i brać kwas foliowy- jednym słowem każesz im wszystko zaplanować i myśleć o tym non stop :) A nie na tym widz polega... i nie chciałam Cię urazić tylko szlag mnie trafia jak zamiast przemyślanych, mądrych rad ktoś piszę "bo ja miałam tak i tak" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez komentarza, po prostu mam odmienne zdanie !!! i nie jestem jedyna która od razu po odstawieniu zaszłą,,,, bo w moim otoczeniu jest pełno takich mam,,,,, . sporo więcej niż 20%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asgkkagx
No właśnie... "w Twoim otoczeniu" :D A statystyki pies chapał :D Grunt, że "u ciebie było tak a nie inaczej" :P hehehehe i to jest właśnie statystyczna kafeterianka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość immagine
Hey dziewczyny -mamusie, nowe doświadczenie - oczekując na okres, który się spóźnia dopiera dwa dni - poczekam na test do jutra - bo ostatnio wydałam fortunę na przedwczesne próby - oczywiście negatywne - - dziś rano - wstałam pełna energii - zrobiłam w domu więcej niż za zwyczaj przed wyjściem do pracy - ubieram się - jem lekkie śniadanie - jak całe życie - i wychodzę do pracy. po przejściu 500 metrów - nagle - poczułam - jakby kluskę w żołądku i nieodpartą chęć zwrócenia wszystkiego - tak jak szłam - na chodniku - uczucie niesamowite - bo wymyślone nudności mam już za sobą, a przecież dziś rano w ogóle o tym nie myślałam - przyspieszyłam kroku - byle dolecieć do szkoły (jestem nauczycielką) wbiegłam do szkoły - gdzie natychmiast zrobiłam sobie gorzkiej herbaty - uczucie nieodpartej chęci zwymiotowania wciąż mi towarzyszyło - ale było mi głupio - bo dzieci już na mnie czekały - weszłam do klasy z herbatą i zaczełam zajęcia, ale co kilka zdań musialm się zatrzymywać -żeby nie doszło do najgorszego - na przerwie zjadłam jabłko i było mi lepiej - ale to dziwne uczucie towarzyszyło mi do 13 - - nie zapalę - już - to pewne - pozdrawiam immagine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorotaR
witam wszystkie kobietki !!! Widzę że mam podobny problem .. ja już chyba sobie nie radzę .. mam totalnego bzika na tym punkcie :( mam leczenie cigle mi sie wydaje ze już..teraz jestem w ciązy ,,co miesiac to jest jakaś masakra non stop negaryw ... zapisałam sie juz do szkoly po 10 latach bo własnie ..pani psycholog mi poradzila żeby nie myslec ..nie wiem co dalej ..jak przychodzą takie dni jak dziś chce mi sie wyc :( wszędzie widzę kobiety w ciązy ciązę malenstwa..aja ..:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość654123
To wszystko g****o prawda wakacje, odpoczynek, nie stresowanie się i nic to nie daje !!!!!!! w pewnym momęcie wpada się w paranoje seks to tylko zajscie w ciąże a potem te długi ciągnące się dni i znów rozczarowanie przeżywam to od ponad roku lekarze nic nie poradzili !!!!! teraz biorę tabletki anty nie chce miec dzieci nie chce czekać czy się uda czy nie widocznie nie jest mi dane być mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość789456
nie nawidzę ciągłych pytań kiedy będzie dzidzi chuj to kogoś obchodzi mam dosyć !!!! Nie mogę i tyle starania wpędzają mnie w paranoje nic nie pomaga ani lekarze ani miłe wieczory z mężem moja siostra ma 3 synów a u mnie po 3 latach małżeństwa nic.!!!! dziś jestem zmęczona i wyczerpana unikam znajomych bo wszyscy mają dzieci tylko ja nie kompletnie nie wiem o czym z nimi rozmawiać!!!! Unikam rodziny!!! tak na prawdę nie mam nikogo z kom mogła bym pogadać mąż cały czas powtarza odpuść ale nie potrafię oszukać siebie samej :( płaczę pokryjomu i to jedyny sposób no mój żal.... mówiłam mężowi że chyba musze dać sobie spokuj bo mnie to wykańcza ale on nie chce sie poddać a dla mnie karzy okres to tragedia po której ciężko mi wstać. Ostatnio u lekaża poprosiłam o tabetki antykoncepcyjnbe nie powiedziałm mężowi o tym ale podswiadomie nie będe sobie robic nadzieji bo biore labletki i wiem że nic z tego teraz nie będzie. Nikomu nie życzę tego co przechodzą kobiety z probeme zajscia w ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o czym mówisz. Przeżywam to samo.Najgorsza jest ta bezradność.Nie umiem odpuścić nie ma dnia kiedy o tym nie mysle. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgggtddd
Doskonale Cię rozumiem! Tez unikam znajomych bo oni pytają kiedy dziecko? Czy już się udało? Boje się rozpłakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja same wpadki.. I to moze nie uwuerxycie..ost.maz jest raz na 6 mcy 4 ttg w domu..i znow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×