mój problem z seksem...

polega na tym, że myślę o nim praktycznie non stop. nie mogę się skupić w pracy, potrafię spędzić mnóstwo czasu wieczorami na ogładaniu filmów porno itd. nie puszczam się bynajmniej, obecnie nie mam stałego partnera i nie jestem aktywna seksualne, ale zaczynam czuć niesamowitą ptorzebę, by to zmienić. czy jestem normalna, czy to już problem?

to nie jest smieszne - skad klikasz? ja mam wlasnie podobnie

wiecie co, myslenie o seksie jest normalne ale jezeli myslicie ciagle zamiast zajac sie czyms produktywnym myslicie tylko o bzykaniu musicie ciagle ogladac pornosy to ja bym, obstawiala na uzaleznienie od seksu i to trzeba leczyc, niestety