Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pestka z dyni

Jestem umordowaną życiem ,trzydziestką!!!!!

Polecane posty

Gość pestka z dyni

Jak wyżej......:( mam 31 lat,3-letniego synka ,męza "w miare normalnego" ;-)pracę i.....zupełnie nie widzę sensu zycia....... NIc mnie nie cieszy,nie mam siły na nic,zadnego powera do zycia....... Nie mam rozrywek bo wstydze sie gdzieś wyjśc (a mogłabym ) . Nie potrafie sie modnie ubrać. Do tego jestem brzydka i mam nadwagę...:-( Zaorać sie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz to Twój temat ,ale się wtrące . Też mam problem . 17 lat ,wysoki niebieskooki czarne włosy . Nie mam brania u dziewczyn ,a to pewnie przez moją wage ,nie proporcjonalną ... Moje życie poza piciem i paleniem do niczego nie prowadzi . O Rodzicach nie wspomne ,matka alkoholiczna itd Nie chce mi się już życ . Szczerze mówiąc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Selvi
pestko to chyba depresja...ja mam podobnie, plus porzucenie przez meza minus dziecko...ciezkie zycie, ale mam nadzieje, ze ten kop w dupe ktory niedawno otrzymalam wyrwie mnie z tej matni, z tej beznadziei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestka z dyni
A na dodatek na liście kontaktów na gg mam tylko Lecha Wałęsę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeden taki
Też mam Lesia w kontaktach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam 31 lat. 3 letnie dziecko; wmiarę normalną żonę - oczywiście z nadwagą; dobrą pracę. Nie pije nie palę. Nie mam z życia nic dla siebie. całokształt sprowadza się do pracy na dom i kredyt; a weekendy w nieznośnym domu dłużą się niemiłosiernie. Dlatego wpadłem na pomysł że poszukam kobiety stanu dowolnego z którą bede mógł przeżyć miłe chwile; taką żebym znów widział sens w początku kolejnego dnia - i nie chodzi tutaj tylko o sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziamizia
ja pitolę - to ci pomysł na dalsze życie :) a co konkretnie chcesz zaproponować owej pani ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego właśnie
ja za mąż wyszłam po 30tce, a dziecko jak już, to urodzę za parę lat. Czuje sie młoda bo jestem młoda. Mam wielu znajomych, którzy płodzili dzieciaki na studiach albo tuż po, chajtali się na potęgę, a teraz choć są ledwo po 30tce żyją jak emeryci - MASAKRA :O Zero zainteresowań, zero hooby, zero życia poza domem, tylko codzienny kierat, a to co tych ludzi ze sobą trzyma to nie tyle ślub, co raty za chałupę na 30 lat :O Powiedziałam sobie, że NIGDY nie dopuszczę do takiego "modelu" życia u siebie. I zawsze pytam tych umęczonych, szarych ludzi czy warto było się tak spieszyć do tego kieratu ? Wszyscy odpowiadają, że byli wtedy durni i nie myśleli samodzielnie, że to był typowy owczy pęd, bo po kilku latach wypada się zaręczyć, pobrać się wypada po studiach, a romnożyć koniecznie przed 30tką, bo po 30tce to na bank nienaromalnie dzieci się rodzi :D Tak mówiły koleżanki, matki, ciotki i babcie. Bogu dziękuję, że mi nigdy macica nie cisnęła na mózg. To jednak daje sporo luzu w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-ika
To ja też sie wtrące..mam skończone 31 lat i 11 letnia córe,fajnego męża.Nie żałuje że tak szybko zostałam matką,teraz córa się śmieje że wyglądam jak jej siostra..jestem drobną szatynką ,staram się dbać o siebie,jeżdze z córą na rowerach itp.a problemy typu dom .praca zawsze będa,mój mąż zawsze mi powtarza żebym się tak wszystkim nie przejmowała ..do tego fajna córka, z która można już pogadać ,albo isc na babskie zakupy...i humor mi się poprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-ika
Pestko zastanawiam się co znaczy że masz w miare normalnego męża?myślę że jesteś poprostu przemęczona,może urlop by pomógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska79-81
Hej, ja też jestem po trzydziestce, mam trzech synów (5 lat, 4 lata i rok), od 13 lat jestem z tym samym facetem (od 7 jesteśmy małżeństwem). Też czułam się zmęczona, zaniedbana (parę kilo nadwagi). Jedyną radością była dla mnie praca, tutaj mogłam pożartować, tutaj mam przyjaciół. Kiedy jednak wracałam do domu, znów ogarniała mnie deprecha, dzieci wrzeszczały i broiły jak cholera, mąż wiecznie zajęty urzędnik, zmęczony swoimi sprawami musi odreagować przed telewizorem, albo komputerem. W końcu powiedziałam DOŚĆ!!! Najpierw wzięłam się ostro za siebie, co dziennie biegam, albo chodzę na "kije". Kosmetyczka i fryzjer to moi nowi przyjaciele. No i przed dwoma tygodniami nawiązałam romans. Faceta znam od prawie 6 lat, często widywaliśmy się w pracy, poszłam do niego w służbowej sprawie i tak od słowa do słowa okazało się, że on taki porządny też ma problemy z żoną, dorosła córka wyjechała na studia, on zajął się karierą, ale potrzebuje czyjegoś ciepła, zrozumienia. Wulkan wybuchł!!! Facet jest starszy ode mnie o 18 lat, ale wcale mi to nie przeszkadza!!! Piszemy do siebie namiętne sms-y, jak tylko mamy okazję spotykamy się. Jest to ogromnie trudne, ale ja czuję, że żyje!!! Mam więcej cierpliwości do dzieci, a na męża prawie nie zwracam uwagi i jemu do chyba najwyraźniej nie przeszkadza. Nie wiem jak długo to potrwa, jak się skończy? Nie ma sensu o tym myśleć, życie trzeba brać garściami, a jeśli później mam czegoś żałować, to przynajmniej będę wiedziała czego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-ika
Zoska a nie boisz sie co będzie jak twój romans sie wyda?jak zareaguje mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn jak nic
zoska to co robisz nie jest madre....skoro nie kochasz meza i jestes z nim ''bo jestes'' to czemu sie nie rozwiedzisz? nie rozumei mjak mozna zyc w takim malznestwie ,jaki jest cel skoro nawet swojego meza nie szanujesz.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o albo skaczą w bok na potęgę
to jest po prostu żenujące :O Ludzie, zastanówcie sie nad sobą i tym jak żyjecie, pomyślcie o dzieciach, które napłodziliście i teraz skazujecie na życie w rodzinie toczonej przez emocjonalną obojętność, zdradę, brak zasad...po co było się tak szybko za mąż wydać, po co było dzieci płodzić skoro większość ludzi dopiero po 30te mniej więcej zaczyna kumać czego im trzeba od związku, życia itd. Po co, pytam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .. .. .. ..
znalazłam Ci sens życia postaw sobie za zadanie schudnąć 5 kilo wierze że Cię to pochłonie w całości a tylko same plusy z tego! małe kroki tworzą nas znajdź cel! proponowany przeze mnie jest całkiem całkiem uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .. .. .. ..
dodam jeszcze że NIE ROZUMIEM jaki związek ma niezadowolenie z życia z tym w jakim wieku wyszło się za mąż i urodziło dziecko czyżbyście były aż tak słabe? pytanie retoryczne wierzę że macie dużo siły ale odgarniejcie z siebie kurz bo szkoda życia może macie....za dobrze.........leniuszki jedne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiego wała
no dokłądnie, ropmans się skończy to rąbniesz dupą o glebę i zaliczysz mega doła teraz wydaje Ci się że złapałaś Boga za nogi, że masz wszystko, nie masz pojęcia że wszystko mozesz stracić i że to dobre samopoczucie i wysoką samoocenę którą zyskałaś dzięki kochankowi szynko możesz stracić gdy mąż się na Ciebie wypnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .. .. .. ..
na umordowanie życiem ROMANS? mając rodzinę, dzieci?? CHORE brak Wam pomysłów na siebie, i tylko potwierdzenia swojej wartości szukacie w oczach jakiegoś :ZANIEDBANEGO" faceta nie tędy droga, ale widać nic innego nie umiecie Umordowanie życiem gwarantowane w 100% bardziej w trakcie i po takim romansie życie w kłamstwie, zdradzie na smutki........coś tu nie gra!!!! takie jest moje zdanie każdy ma swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste jak drut
"dodam jeszcze że NIE ROZUMIEM jaki związek ma niezadowolenie z życia z tym w jakim wieku wyszło się za mąż i urodziło dziecko" - im wcześniej wpakujesz się w kierat pod tytułem: mężulo + dzieciaki+ kredyt hipoteczny (to taki standardzik teraz) tym większe masz szansę zgnuśnieć i umordować się życiem już w okolicach 30tki. Po prostu - marnujesz sobie młodość. Tak, oczywiście można mieć i rodzinę i ciekawe życie...dlaczego zatem tak wielu się to nie udaje ? Ano właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaaaaaaaaaa
nie zgadzam się z tym,że nie warto się żenić szybko i mieć dzieci itd,to każdego indywidualna sprawa,ja wyszłam za mąż w wieku 21 lat z miłości,w wieku 24 urodziłam pierwsze dziecko ale je straciliśmy i po 3 latach urodził się syn,jesteśmy razem 11 lat w tym 9 po ślubie,pierwszy kryzys był po 7 latach ale daliśmy radę i wyszliśmy z tego,bardzo nam na tym zależało i udało się,kochamy się bardzo,jesteśmy najlepszymi kumplami i kochankami,razem przez te lata kupiliśmy mieszkanie,nowy samochód,wyremontowaliśmy całe mieszkanie,co roku jeżdziliśmy na wczasy,kupiliśmy ziemie i teraz budujemy dom systemem gospodarczym bez kredytu,nie wiem czy to dużo czy mało ale przez 9 lat małżeństwa właśnie tyle osiągneliśmy,za niedługo kończę 30 lat i czegoś tam się dorobiłam,a jak patrzę na znajomych singli w tym wieku to nie wiem czy dałabym radę tak ciągle mieszkać z rodzicami i nic w życiu nie mieć oprócz pracy i imprez,ale oczywiście każdy ma wybór i swój pomysł na życie,jedyne co mnie przygnębia to wychowanie dziecka,ciągle tylko dziecko,dziecko i dziecko,a o mnie to już nikt nie zadba oprócz męża,którego rzadko widuję:(jestem zmęczona wychowaniem dziecka,oczywiście nie mówię,że źle jest mieć dzieci,wręcz przeciwne, życzę każdemu powodzenia w życiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to forum przyciąga głównie
tak oczywiście, jak singiel to tylko z rodzicami i ciągle imprezuje. Oczywiście. Nie ma co zakłamywać rzeczywistości. średni wiek kobiet, które się rozwodzą (w Polsce) wynosi 35 lat. Średnio rozwód następuje po 13 latach małżeństwa. Główy powód rozwodów to tzw. niezgodność charakterów. A im wcześniej małżeństwo zawarte, tym większe "szanse", że się rozpadnie. http://www.egospodarka.pl/27871,Rozwoj-demograficzny-Polski-2007,3,39,1.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaaaaaaaaaa
nie napisałam,że każdy singiel mieszka z rodzicami i imprezuje tylko,że ja mam takich znajomych,a to zasadnicza różnica,a podawanie podczas rozwodu przyczynę niezgodność charakterów jest co najmniej ludzką głupotą,od kiedy to charaktery mogą być zgodne!każdy z nas jest inny i ma swój charakter nie do podrobienia i albo całe życie akceptujemy siebie nawzajem i "docieramy się" w związku i uczymy się kompromisu albo może łatwiej jest wziąć rozwód i powiedzieć,że jest niezgodność charakteru,oczywiście tak jest łatwiej bo bynajmniej nie musisz ustępować, wczuwać się rolę drugiej osoby,stanąć na jej miejscu,a tego uczy się całe życie człowiek który kocha drugiego człowieka i zależy mu na wspólnym życiu,marzeniach,wspólnie wybrnąć z problemów,całe małżeństwo polega na kompromisie i akceptacji drugiej osoby,oczywiście obowiązuje w drugą stronę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaaaaaaaaaa
wbrew pozorom wczesne małżeństwa oczywiście z miłości są n bardziej stałe,a zakładanie po 30 lub okolicach może być trudniejsze,a to z tego faktu wynika,że mając już dobre pare lat masz swoje przywyczajenia,które jeśli są uciążliwe dla drugiej osoby,mogą być dla ciebie ciężkie do zmiany i nie chętnie je zmieniasz,sama wiem po sobie bo długo nie mieliśmy dziecka a jak już się pojawiło to ciężko było zmienić swoje życie,a tak się nie stety dzieje,zresztą nie ma na to reguły czy warto szybko czy później wychodzić za mąż,to zależy od każdego z nas,każdy jest kowalem swojego losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zbaczając z tematu
"może łatwiej jest wziąć rozwód i powiedzieć,że jest niezgodność charakteru,oczywiście tak jest łatwiej bo bynajmniej nie musisz ustępować" Nie rozumiem jak to się dzieje że 90% ludzi internetu w zdaniu którego sens sugeruje użycie słowa "przynajmniej" wpieprzają słowo "bynajmniej" które już do sensu zdania ma się nijak i swiadczy o tym że obecnie w większości niedouczeni ludzie w ogóle nie rozumieja znaczenia tego słowa a używają go nagminnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaaaaaaaaaa
gratuluje wyłapania błędu;)bardzo inteligentna wypowiedz(ta wyżej);) qurcze,jak mogłam popełnić taki błąd?jak mogłam?to karygodne!;) pozdrawiam serdecznie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpusc sobie
Do autorki ja mam 32 lata i chcialabym miec Twoje problemy chcialbym miec dziecko ale nie mozemy chcialabym zeby maz nie stracil pracy chcialabym zeby nie zmienilo to jego o 180 stopni w czlowieka ktorego nie znam i sie zaczynam obawiac chcialabym wreszcie miec swiety spokoj w zyciu ta "straszna" monotonie na ktora narzekasz wierz mi kobieto, ze rutyna zycia codziennego to nie jest najgorsze zlo jakie moze Cie spotkac. i pomysl ze sama swoim nastawieniem marnujesz sobie to zycie. bo czas ktory trawisz na zamartwianie sie juz nigdy nie wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa_strzyzewska15
Ja mam 36 lat i nic poza tym,prawie codziennie płaczę, każdy dzień jest taki sam i bez sensu a najgorsze jest to że nie mogę wykrzyczeć nikomu dlaczego tak jest. Życie od zawsze było dla mnie udręką ,oboje rodzice byli alkocholikami jak prawie cała rodzina,były libacje,awantury.Oboje od kilku lat nieżyją, poprostu nas zostawili samym sobie z niczym tylko z przeżyciami z dzieciństwa i wieloma przypadłosciami przez to. Mając naście lat myślałam już o samobójstwie nie mogłam w tym wszystkim sie odnależć, w wieku 17 lat próbowałam się zabić i leżałam w szpitalu. Zawsze byłam do niczego żle się uczyłam od najmłodszych lat mniałam zaniki pamięci ,depresje niewidziałam w nikim pomocy.Od wielu lat cierpię na lęki ,nawet sama do autobusu nie wsiądę. Nigdy nikogo nie mniałam dopiero przez internet poznałam faceta 4 lata temu wydawał się cudowny i wiedziałam że się mną zaopiekuje, ale to netrwało długo, owszem mieszkamy razem ale tak jakbym była znów sama. Nie mam do kąd pójść i moja choroba powoduje że nie jestem wstanie znów się usamodzielnić,znów myślę o najgorszym, nawet pracy nie mam.A on codziennie mnie obwinia ze nic niepotrafię. Chcę umrzeć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacccynka
hey ja tez tak mam i mam po trzydziestce mysle ze powinnysmy sie spotkac wszystkie i pogadac o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissuess
NIe mam z kim pogadać, ale mam problem z tym, że najpierw coś zrobię, powiem a potem mielę to w sobie ileś tam dni, że nie powinnam powiedzieć tego, czy dobrze zrobiłam to .... Chyba oszaleję. Nie potrafię funkcjonować - ciągle zżera mnie jakiś stres. Próbowałam uciekać w sport i jest to jakaś odskocznia, ale wsystko powraca do mnie w nocy, budzę się i się zaczyna... Mam odpowiedzialną pracę, to fakt, ale nie wszystko dotyczy pracy. I najgorsze, ze całą przyszłość widzę w czarnych barwach. Czy to depresja? Boję się, że któregoś dnia zdrowie odmówi mi posłuszeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snobkaa
teksty o samoocenie, poprawie nastroju i rozwoju osobistym: www.magnoli.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×