jeśli gruba mówi że jest gruba

tzn że ma kompleks?

to znaczy że wie że gruba :P

myślę, że jest pogodzona ze swoim losem. Cenię grube osoby, które przyznają że sa grube.

przerwa ja Cie blagam wrzuc na luz... ludzie maja powazniejsze problemy nie chodza nie widza nie slysza nie maja rak ani niog a jednak nie marudza jak ty maluja np ustami robia cos dla innych wez sie w garsc babo idz do pracy ja nie wiem co ale nie pitol cale dnie na forum o pierdolach bo kazdego to juz meczy

no a ja jestem za chuda i mam niedowage co najmniej 5 kilo i nie moge prztyc babo fajna laska sie wydajesz a marudzisz jak co najmniej 200-letnia kobieta

kurde ciągle gada bzdury... przerwa jest ładna i robi z siebie brzydule..czasami to wkurwia

wlasnie nie ma kompleksow. znaczy ze jest fajna babka, skoro nie nazywa siebie puszysta, mila w dotyku, okraglejsza, o kobiecych ksztaltach- to juz oksymoron, mie mowi ze jest kobieca w przeciwienstwie do reszty wieszakow itp., a mowi wprost. ja znam tylko 1 taka i bardzo ja lubie. rowna kobieta, do wszystkiego i bez zjadliwosci w stosunku do ladniejszch, zgrabniejszych itp. reszta kipi zloscia jak widzi jakas zgrabna i wyzywa od razu od sucharow jedzacych lisc salaty. ja mam male cycki i nic wzrusza mnie jak ktos ma wieksze, ani nie nosze mega pushupow, mozna mi prosto w oczy powiedziec ze jestem plaska i na mnie to nie dziala. lubie swoje podwojne plecy, bo to ja jestem - taka jaka jestem.

ladna fajna z ciebie laska fajny dzien mamy szoruj nad wode poloz sie idz na rolki na rower na zakupy do kina do galerii kosmetyczki fryzjera pizze na ranke ploty z psiapsiola nie wiem zrob COKOLWIEK

ale ja przed chwila wróciłam i juz wszystko zrobiłam i sie dopiero na troche pózniej umówiłam i przeciez nie marudze nic a nic

ja tez wale to co mowia o moim wygladzie a na texty typu ale jestes chuda juz nie reaguje bo po co odpowiadam nie twoj biznes spojrz na siebie i wsio a czesto specjalnie przy takiej osobie zaczenam szamac pizze kebaba hamburgera a ja zatyka bo przeze mnie to przelatuje olejcie to co ludzie gadaja zdrowsi bedziecie bez nerwow bez stresow i finito jak ja bym sie miala przejmowac tym co o mnie mowia to bym zwariowala

Ja to najbardziej nie lubie jak w obecnosci grubej osoby szczupla mowi, ze jest gruba.

nikt nic nie da bo nikt nic nie ma wyrazaj sie bo mi topik usuną

ja sie wczoraj na jednym z tematów przyznalam ze jestem gruba jak wielorym, ze mam kompleksy i wogole to sie dowiedzialam ze jestem gruba smierdzaca kurwa wiec lepiej sie nie przyznawaj juz w sumie ;)

nie przyznawac mialo byc - bezosobowo

no własnie w gruncie rzeczy chodziło mi o to kiedy kompleksy nie sa kompleksami a prawda czy stwierdzeniem faktu?

"no własnie w gruncie rzeczy chodziło mi o to kiedy kompleksy nie sa kompleksami a prawda czy stwierdzeniem faktu?" Chyba nadal nie jestem pewnien o co Ci w gruncie rzeczy chodziło :p

Pewnie każdy jest w stanie odkryć jakieś niedoskonałości w swoim wyglądzie. Ja np. nie jestem zadowolony ze swoich uszu. Właściwie mógłbym spedzić całe życie na ich kontemplowaniu ale na sczęście postanowiłem zająć sie czymś innym. To nic, że mam przez nie problemy z utrzymanie równowagi przy porywistym wietrze

w gruncie rzeczy to mi dalej o to chodzi noooże ... kiedy cos jest kompleksem a kiedy mówieniem o sobie nieprzychylnej prawdy ? czy to jedno i to samo ? l

Nieprzychylna prawda staje sie kompleksem, kiedy zaczynasz przywiązywać do niej nadmierną wagę. Zazwyczaj o wiele wiekszą niż wynika to z racjonalnych przesłanek. :)

:D:D chciałabym byc taka madra i nie przejmujaca sie niczym jak Wy nie wiem nie macie przez to wrazenia ze nie zrobiliscie dla siebie wszystkiego , albo że przez to łątwiej sie ludziom Wam do czegos przyyczepic albo zjechac na całego ? Klon mam dla Ciebie emaptyczne aktorskie zadanie: zamknij oczy, wczuj sie jestes bardzo bardzo gruba kobieta i co robisz: wychodzisz normalnie na plaze na dyskoteki itd,, narażajc sie na nieprzychylne komenatrze czy siedziesz wieczenie w domu zżeby tego uniknąc ?

A skąd wiecie, że ona jest ładna. Skoro wciąż myśli tylko o swoim wyglądzie, tzn. że na pewno ma jakiś defekt.

Zapierdalam co rano w dresie po polach mokotowskich. Zaczynam od 1 km a potem z tygodnia na tydzień wydłużam dystans o kilometr. No i zaczynam mniej żreć. :p

Przypomne Ci moją dewizę życiową: 1. Każdy problem ma swoje rozwiązanie 2. Jesli jakiś problem nie ma rozwiązania to nie ma problemu

na www.trampolino.pl do wygrania rewelacyjne nagrody, m. in sprzęcik do ćwiczeń :) sami decydujecie o co gracie:D

:D to bylo proste spróbujmy tak : jestes bardzo bardzo bardzo grubą kobietą łykasz leki na alergie od których monstrualnie tyjesz ,tak ze żólw zostawia Twoja przemiane materi w tyle , i albo jestes gruba albo zaczynasz sie dusić ? co wtedy ? pytanie ostateczne takie jak wyzej : "wychodzisz normalnie na plaze na dyskoteki itd,, narażajc sie na nieprzychylne komenatrze czy siedziesz wieczenie w domu zżeby tego uniknąc ?" ???:>

Przerwus, z Toba co raz gorzej jest, zaczyanm sie niepokoic :(

Qubuś nie jest przecież zawsze tak było ?

może skonkretyzujmy o czym dokładnie mówisz? :]

chyba sam juz nie wiem o czym mowie, wiesz jak to jest w moim stanie :o ehhhhhhh tak mi zle, tak mi szaro....... zycie ciagnie sie....... jak makaron :(