Czy wziąć leki na własną rękę? Poradźcie

Choć i tak wiem, ze pewnie napiszecie, ze jestem głupia i muszę iść do lekarza. Sytuacja ma się tak, że próbuję zajść w ciążę. Jedno dziecko już mam i też o nie długo się starałam. Udało się po clostilbegyt i luteinie w pierwszym cyklu brania. Teraz mija rok jak staram się o drugie i nic. Lekarz mówi, że dwa lata trzeba odczekać zanim mi da takie leki więc kupiłam je na lewo przez internet i teraz się zastanawiam czy je wziąć na własną rękę, tak jak brałam żeby w pierwszą ciążę zajść, bo pamiętam w jakie dni cyklu je łykałam? Co myślicie? Ja jestem właściwie zdecydowana, ale trochę się boję. Może ktoś z was brał te leki bez konsultacji z lekarzem, na własną rękę?

luteine spoko mysle ze mozesz brac ale z clostilbegyt to ja bym nie ryzykowala, ten lek mozna brac tylko pod stala ginekologiczna, oraz przed wzieciem tego leku trzeba przejsc badanie ginekologiczne, czasem lekarz moze zlecic dodatkowe badania

Problem w tym, ze poprzednim razem lekarka żadnych badań mi nie zleciła od tak mi dała i nawet USG nie miałam, a czytałam, ze się powinno. No i się udało. Mam przeczucie, ze i teraz ten lek by mi pomógł. Tamta lekarka już na emeryturze i nie pracuje, a ta do której teraz chodzę ma mnie głęboko gdzieś i każe jeszcze rok odczekać.

no to moze warto zmienic lekarza, chodzisz prywatnie czy na nfz?? z tego co wiem sa pewne przeciwskazania do brania tych tabletek wiec badanie ginekologiczne jest wymagane plus do tego kontrola lekarza. A luteine to mysle ze bez problemu mozesz brac:)

Chodzę NFZ. Badała mnie wczoraj i USG zrobiła, powiedziała że jest dobrze i niedługo dostanę miesiączkę. No i jak od niej wyszłam to dostałam. I teraz się zastanawiam czy od 5 do 10 dnia cyklu sobie po jednej tabletce nie wziąć tak jak przy tamtej wcześniejszej ciąży.

a zreszta nie rozumiem podejscia lekarza, bo skoro ci nie chce lekow przepisac to po pierwsze niech ci wyjasni dlaczego nie chce, no i jesli faktycznie sa duze przeciwskazania do brania tych lekow teraz to niech przepisze ci cos innego. Najlepiej to powiedziec ze nie, albo nie da sie a pacjenta miec w d*pie a takie podejscie czesto maja lekarze z nfz

no to jesli mialas badanie i wyszlo ci wszytsko wporzadku wiec mozna by wziac ta tabletek, oczywiscie ja cie do tego nie namawaim bo to twoj organizm. Mnie by tylko interesowalo dlaczego nie chciala ci przepisac tych tabletek. A nie mozesz narazie brac tylko luteiny??

Ona nic nie chce bo mówi ze jak jedno urodziłam to i drugą ciążę zajdę i jak mi się po 2 latach nie uda to mam przyjść bo tak jest ze kobiety które mają już dziecko maja się dwa lata starać przed leczeniem. I nie pogadasz z nią. Nie mam na kogo zmienić bo prywatnie to szkoda mi kasy.Za wizytę 150 zł i co mi zrobi? Ta już mnie zbadała i jest dobrze.

ahaa czyli porporstu olala sprawe, no skoro zalezy ci na kolejnym dziecku no to moze sporbuj tylko przeczytaj dokladnie ulotke co moze byc nie tak przy braniu tych lekow. Kurcze ci lekarze z nfz to mnie rozwalaja, dlatego ja teraz tylko prywatnie chodze.

Mogą mi się torbiele zrobić na jajnikach jak pęcherzyk za duży urośnie i nie pęknie.

eee to nie takie straszne, porpostu za jakis czas znowu idz na kontrole do lekarza i tyle.

No chyba tak zrobię. Najwyżej się wydrze na mnie że wzięłam jak się jej przyznam jakby coś było nie tak i tyle.

ale pójdziesz do innego lekarza ja bym wzięła na 100%