Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama przed 30

jadę nad morze z 1,5 synkiem. Co dajecie do jedzenia dzieciom na wakacjach.

Polecane posty

Gość mama przed 30

Kuchnia niby jest w tym domu co będziemy miec pokoje, ale nie wiem jeszcze jak np z garnkami. nie chce bardzo dawac mu frytek na miescie. Nie chcę, by się przyzwyczaił do takiego jedzenia. On ogólnie to nie ejst skory do jedzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonaona2
Po to są wakacje, żeby dzieci sobie trochę użyły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka241
w kazdej nadmorskiej miejscowosci jest full jadlodajni gdzie kupisz domowy obiad, zupa i 2 danie w abonamencie to koszt okolo 10zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale chyba nie 1,5 latek
ma używać? Można tylko rozregulować maluchowi układ pokarmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko sprawdzone
Tylko serki,soki bobo,obiadki w słoikach kupujemy na biezaco.Nie dajemy nic z restauracji czy jadłodajni,bałabym sie podac obiad tak malemu dziecku z niepewnego zródła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotuj
jesli sa garnki to gotuj mu to co zawsze,unikaj"szybkiego jedzenia"bo za maly jeszcze i czekolad nie duzo bo biegunki mogl by dostac.Zamiast tego duzo owocow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przed 30
własnie nie bardzo wieże tym jadłodajniom. Syenk jest jeszcze mały. zawsze sama mu gotuję i teraz tez chyba tak zrobię. Wiadomo, ze my z mezem mamy troszkę inne brzuszki niz mały:) a nie chcę aby tam złapał jakas biegunkę czy jak. Tymbardziej, ze nie ejst przyzwyczajony do takiego jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też się wybieramy z małym nad morze:) też się zastanawiam jak to bedzie z tym jedzeniem:O może ktoś się wypowie co ma juz taki wyjazd za sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój nie je słoiczków:) jadł tylko w 5 mies a później zaczęłam sama gotować, bo słoiczki nie były tolerowane. Na takim wyjeżdzie słoiczki to wygoda. Dopowiem jeszcze, ze moje dziecko nie je tez kaszek:) takze sytuacja jest utrudniona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja prawdopodobnie bede gotowac malej na biezaco. Bedziemy miec do dyspozycji kuchie z wyposazeniem. Jesli jednak cos by nawalilo to alternatywa sa sloiczki. Mam ten komfort, ze moja nimi nie pogardzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tu masz dobrze:) jmi zostaje gotowanie. Też będziemy mieli kuchnię do dyspozycji. Może uda nam się znaleść jakś dobrą stołówkę z domowymi obiadkami:) grunt to pozytywne nastawienie:) hehe a gdzie się wybieracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jade do swarzewa(3km od wladka). Jedziemy ze znajomymi, ktorzy beda tam juz 4raz z kolei i bardzo sobie chwala. Podobno cicho i spokojnie a na impreze w razie czego mozna wyskoczyc do wladyslawowa. Choc w moim wypadku ta opcja odpada niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jedziemy do Karwii. Wybraliśmy małą miejscowosć, bo imprezy w anszym przypadku są raczej niemożliwe:) jedziemy sami. Mieliśmy ze znajomymi, ale urlpoy nam sie nie pokryły. Trudno rodzinne wakacje bądą:) a w jakim wieku amsz dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kupilam ale
jedziemy z rocznym dzieckiem i planuje go karmić sloiczkami (choc na codzien je obiady,ktore mu gotuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ma 17mies i jest bardzo absorbujacym dzieckiem. Poki co to mam mnostwo watpliwosci co do tego wyjazdu. Nie wiem ja mala zniesie podroz, zmiane otoczenia itd. Jak dotad nie wyjezdzalismy tak daleko na tak dlugo. Twoj maluch jest miesiac starszy od mojej cory. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama przed 30 Jak nie wiesz czy będą garnki, to weź jeden ze sobą. Zawsze będziesz mogła jakąś zupke ugotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja30000
my z synkiem i córką jezdzimy co roku nad morze z przyczepa kempingową , na obozy harcerskie do lasu. córa ma 12 lat, synek 5 i jeszcze nigdy nic im nie było w związku z takim jedzeniem-kuchnia polowa i kucharz, a mały miał 3 m-ce (cycuś) a potem 1,3 roku i jadał troche tamte obiady, troche słoiczki, bananki, jogurty. ale miałam zaufanie do organizatorów( 10-letnie) i sie nie bałam dawac takich posiłków. grunt to dobra organizacja, zebys pół d nia nie spedzała nad garnkami, bo co to za wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja30000
a jak idziesz do restauracji to na pierwszy rzut oka widac, czy czysto, schludnie, jak podane, czy swieze. jak masz wątpliwosci to wiadomo. a jak wykupisz jakies posiłki u gospodarzy jakiegos pensjonatu , to chyba pewne pyszne jedzonko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko to torpeda:) jedzenie go raczej nudzi, wiec zawsze się wierci w trakcie. Wsadzam go zazwyczaj w jego krzesełko, w którym nie ma jak mi zwiac:) maż się smieje czy na wakacje tez bierzemy krzesełko:) ja i tak już widzę te bagaze przed oczami a jedziemy tylko na tydz. Mój Mateusz llubi jazdę samochodem, ale nigdy nie byliśmy w dłuzszej trasie. Teraaz to bedzie do pokonania ook 50 km. Garnki ja biorę ze dwa:) niby tam są gdzie jadę, ale na tyle osób co tam będzie mogą być zajęte. T Troszke się boję wyjazdu, ale chyba abrdziej się cieszę:) przynajmnie zmienimy klimat:) czuję, ze potrzeba mi odpoczynku Mam nadzieję, ze trafimy w pogodę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
Moja córka pierwszy raz wyjechała nad morze z 3 miesiecznymi bliźniakami ,kolejny raz 2 miesiace pozniej,wtedy karmiła je piersią i zaczynała wprowadzać słoiczki. W tej chwili jest tyle dostępnych produktów dla małych dzieci,ze zastanawiam dlaczego robicie z tego problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jade na 2tyg a do przejechania ok 300km. I kurcze naprawde trudno mi sobie wyobrazic jak mala wytrzyma w jednym miejscu tyle czasu. Ratunkiem beda czeste postoje. Moja je spokojnie tylko wtedy, gdy w czasie karmienia jestesmy same w domu. Jak juz ktos pojawi sie na horyzoncie to ona jest juz zajeta i nie ma czasu na takie duperele jak jedzenie. Musze sie wtedy nabiegac, by cos w nia wcisnac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to u mnie ejst to samo. Mój to chyba bedzie jadł tylko rano i wieczorem:P tyle wrazen będzie miał nowych to co sobie będzie zawracał głowę jedzeniem:) my jedziemy w nocy, aby Mateusz spał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kupilam ale
my niedawno jechalismy 350km w jedną stronę i to był koszmar, ufff a niedlugo jedziemy znowu 300km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci, ze kiedys strasznie mnie denerwowalo, ze moje dziecko jest takim niejadkiem i taka mala chudzinka. Z zazdroscia patrzylam jak dzieci ze smakiem wcinaja to co im mama pod nos podsunie. A teraz juz sie nie przejmuje. Wiem, ze jak naprawde zgodnieje to sama przyjdzie. W te ostatnie upaly praktycznie nic nie jadla przez 3 dni i zyje. Najwazniejsze, ze duuuzo pila. Aaaa i wiem jak ja w ostatecznosci przekupic: frytek,gofra lub kawalka miecha raczej nigdy nie odmowi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje uwielbia pieczone ziemniaczki:) takze jakoś tydz damy radę:) ja też kiedys siedziałam i ręce mi opadały na to jedzenie, a teraz machnę ręką tak jak Ty. Z głodu nie umrze. Jest taki drobiażdżek ale robiłam mu morfologię i lekarz mówiła, ze dziecko jest zadbane na 5:) najwidoczniej mało potrzebuje. Z tym, zeby go nakarmic to trzeba go czyms zajać, bo tak inaczej to cieżko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli mamy dokladnie tak samo :D Ja uciekam, bo mala sie budzi. Musze obiad naszykowac a pozniej idziemy na spacer, plac zabaw, zakupy. Trzeba wykorzystac pogode, bo jutro ma byc juz chlodno i deszczowo. 😠 Milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się zmywam:) bo się nie wyrabiam czasowo cos ostatnio:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×