czy miała z was któraś problem z piersiami przy odstawianiu dziecka od piersi?

mianowicie chodzi o jakiekolwiek: guzy zapalenia gorączki etc... czy pokarm sam zaniknie? a może trzeba zgłosić się do ginekologa po pomoc jeśli dziecko odrzuciło pierś całkowicie lub dostaje ją raz dziennie, a wcześniej dostawało 5-6 i piersi są przepełnione... czy jeśli będę odciągać to pokarm mi zaniknie?

u mnie było ok. pokarm sam zanikł stopniowo. odciągałam trochę co jakieś kilka godz. powodzenia

guzy , zapalenia , bolesne pełne piersią robia się ,bo sa przepełnione mlekiem i jest zastój ( stąd guzy ) Masuj piersi , zeby rozbić guzy i smaruj piersi olejkiem rycynowym - hamuje laktakcje i mleko zanika

dzięki, na razie guzów nie mam, odciągam co jakiś czas mleko kiedy piersi są twarde. rycynowy pomaga? muszę wypróbować:) czy któraś z Was miała podobny problem?

Możesz pić napar z szałwi - hamuje laktację. Słyszałam to od położnej.

ja to wszystko przerobiłam ale na samym poczatku, jeszcze w szpitalu. Raz w nocy tak mi się spać chciało a dziecko nie płakało, tez spało ładnie że po prostu przespałam i nie dałam mu jeść ale takim bólem to przypłaciłam ze lepiej nie mówic, miałam taką goraczkę ze dwa tyg ze szpitala mnie nie wypuścili Ale pytasz o końcówkę karmienia - u mnie było spoko. Dziecko juz jadło słoiczki obiadki itp więc siłą rzeczy piersi stopniowo mniej, potem raz dziennie a potem wcale. Przez parę ostatnich dni sciągałam rękami pokarm raz dziennie

dzięki za rady. kupię szałwię i będę piła, we wtorek jeszcze pójdę do lekarza po tabletki na zatrzymanie... co do odciągania robię to co kilka godzin po trochę z każdej piersi, bo mam twarde i muszę sobie ulżyć. na razie nic mnie nie boli. córka dzisiaj raz o 5 rano jadła z piersi, potem już jej nie dawałam, jutro chcę to samo powtórzyć, więc siłą rzeczy muszę odciągać, bo z 5-6 karmień zrobiło się jedno. po kilku dniach przestanę rano karmić.