Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Metii84

mam kota i psa, i problem!

Polecane posty

powiedzcie, poradzcie mi co mam zrobic.Kilka dni temu kupilam szczeniaczka. W domu mam kotka, z tym ze jest on puki co dwa razy wiekszy od pieska. Piesek nie reaguje na kotka, tzn raz czy dwa go zaczepial chcial sie bawic ale kot sie go boi, patrzy z rezerwa na niego. Nie podchodzi blizej niz na metr od niego.Zreszta wiekszoscv czasu siedzi gdzies schowany i nawet jak go wolam to nie pryzchodzi, jesc nawet za bardzo nie chce.Obrazil sie chyba, niewiem...Co zrobic??Staram sie okazaywac mu ze dalej go kocham i wogole,glaszcze ale ona jakis taki zrezygnowany sie zrobil...Samo mu to minie??I kiedy??A moze powinnam cos zrobic???? Kot jest domowy i na dwor nie wychodzi wcale, wydaje mi sie ze nawet niewie ze ma do czynienia z psem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona poduszką
tak jak mi radzą jak uprać poduszkę mi się wydaje że kot się obraził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj bazyliszku
żaden kot nie wie co to pies a żaden pies nie wie co to kot :) ale po jakimś czasie się zaczną tolerować cierpliwośc to klucz do sukcesu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociaraaa
Mialam podobnie, tyle ze zamiast psa wzielam drugiego kota :) to co przechodzilam ponad tydzien z moja pierwsZa kotka przechodzi wszystko.. jak tylko przyszlo malenstwo do domu to ona dostala szalu, zaczela syczec bic go lapka itp. no i jej kurwica dopiero przyszla.. od tego momentu nie moglam sie zblizyc do niej, siedziala calymi dniami w kuchni na lodowce, a na lodowce byla mikfrofala i w ogole nie chciala jesc itp. jak tylko wchodzilam do kuchni zaczela syczec, stroszyc sie, fukac byla bardzo agresywna jak chcialam ja poglaskac to zawsze mnie gryzla i drapala, ponad tydzien nie mialam z nia zadnego kontaktu, na innych z rodziny tez sie rzucala, ale jak widziala mnie to nawet obok niej chodzic nie moglam bo od razu warczala :) pozniej jej to przeszlo, ale stracila do mnie zaufanie i milosc, juz nie jest tym samem kotem co byla kiedys :( teraz jak juz nie mieszkam w rodzinnym domu a ona tam zostala i kupilam sobie psa, to jak wpadam do domu (jest to samo) ona mnie wacha i nienawidzi, znowu burczy i syczy (tylko do mnie tym razem) zwierzeta sa pamietliwe.. przejdzie kotu ta zlosc, ale na kontakty z jego strony takie jak byly PRZED juz nie licz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociaraaa
no i ta druga kotka ktora przynioslam od razu mi wskakuje na kolana itp. jest mila, przytula sie itp. a ta moja 1 mnie nie lubi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani.
Przywykną do siebie raczej :) . Moje stwory też na początku urządzały awantury, ale teraz jest ok.... Nie zawsze jest to wielka przyjaźń, ale daje radę. A obrażony kocur się w końcu od-obraził. będzie dobrze :) . Kota ożesz spróbować przekupić jego ulubionymi przysmakai - może się da ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie od rana kotek nic nie je, nie ruszyl zadnego jedzenia, a zawsze rano sam sie dopomina...a dzis tylko przesiaduje na parapecie lub za lozkiem a miska jak stala pelna tak stoi. Niewiem czy to ma znaczenie, ale to jest kotek brytyjski, z natury powsciagliwy...no ale teraz juz przesadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×