Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość meeeggan

Facet nie chce ze mna uprawiac seksu ...

Polecane posty

Gość meeeggan

Ehh kurcze, jestem z facetem od 4 lat, zawsze d o tej pory było wszystko idealnie, az do momentu jak zaszłam w ciąże i po 10tygodniach poronilam, przyznam ze to bylo straszne i dla mnie i dla mojego faceta, po jakims czasie jak doszlam "fizycznie" do siebie zaczelam brac tabletki antykoncepcyjne ale zrobilam sie wredna,humorzasta i do tego przytylam z 5 kilo. Seks był normalny, pare razy w tygodniu i bylo cudnie, ale przestalam je brac bo sama z sobą się męczyłam no i od tam tej pory seks to jakaś abstrakcja o ktora musze sie prosić. Mineło już pół roku a my kochamy sie raz w miesiacu moze czasem 2. Nie mam pojęcia o co jemu chodzi , tzn. domyslam sie ze boi sie ze zajde w ciaze znowu i znowu bedzie powtórka z przed pół roku.Tak mi sie wydaje ale szczerze to nie wiem sama już. Ciągle jakas znajdzie wymowke ze zmęczony jest, ze nie umyl sie po pilce, ze cos tam, ze ma duzo roboty i nie ma czasu, ze zaraz wychodzimy, tyle powodow ile pomysłow. Jak bylam u ginekologa powiedzial mi ze nie moge teraz zajsc w ciaze i powiedzialam mu to i chyba to byla najglupsza rzecz jaka moglam zrobic. Teraz nici z seksu przez Bog wie ile. Pod koniec czerwca mam znow wizyte i spytam sie lekarza co z ta ciaza, zreszta co by nie odpowiedzial to i tak mu powiem ze juz mozna zebym zaszla w ciaze. Ja nie mowie ze od razu mamy starac sie o dziecko no ale zeby jakis seks chociaz byl... Pare razy przeszlo mi przez mysl ze moze gdzies sobie znalazl jakas inna, no ale tak mylac realistycznie jemu ewidentnie strach przed ta ciaza nie pozwala sie kochac ze mna czesto no ale jak ja mam mu wytlumaczyc ze nic sie nie stanie...nie no rece i biust opada na sama mysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczepan
Ło, a sie opisalas. Jestem moze krocej w zwiazku (choc niewiele) ale wydaje mi sie ze szczerosc i rozmowa to podstawa. Postaraj sie z nim o tym porozmawiac bowidze ze niewiele wiesz o tym co mysli. Szczerze, ale niech nie bedzie to rozmowa specjalnie o tym bo, jak ja slysze ze musimy powaznie o czyms porozmawiac to sie spinam i nie czuje w rozmowie swobodnie. zacznij od jakiegos niegroznego tematu niech sie otworzy i plynnie przejdz do tego co cie dreczy. Tak mysle ale nie wiem na ile to jest u Ciebie wykonalne. W kazdym badz razie staralem sie pomoc. Przepraszam za błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×