Moje koleżanki twierdzą, że noszenie

białych spodni to tandeta, a białe botki to, to samo co białe kozaczki. A co wy o tym myślicie? Osobiście ani do jednego, ani do drugiego nic nie mam.

myslec i widac ze sa tak zakompleksione, ze nawet nie ubieraja sie jakby chcialy :O

ja biale spodnie to tylko lniane lużne i w lato, bviałe buty??? klapki? reszta to tandeta

białe spodnie sa sliczne, tak samo buty :/ nie mowie o kozaczkach, a np. o sandałkach, balerinkach :/ mi sie to wcale nie kojazy z tandeta.. :)

białe spodnie z cekinami na dupie do tandeta, ale lniane, ściągane na dole (szczególnie na upalne dni) albo a'la balladynki - czemu nie? ;) zresztą ważne żeby tobie się podobało

nie mam tu na myśli szpilek, ale jeżeli chodzi o obuwie sportowe to zawsze wybieram jasne kolory. Ciemne kojarzą mi się z brudem i smrodem :O O białe zawsze trzeba dba i wciąż czyścić, a nie tak jak w wypadku ciemnych butów, gdzie można pomyśleć "na czarnym nie widać brudu", a raczej się mówi "czarny się mniej brudzi" :D Ciekawe skąd takie idiotyczne stwierdzenie? :D

up

zalosne:/ niech kazdy chodzi w czym chce!!!

białe lniane na lato uwielbiam. mam białe sportowe letnie buty (nie podaje firmy, żeby nie było kryptoreklamy) i wcale nie uważam ich za kiczowate czy tandetne..... białym kozakom mówię stanowcze nie