Rozstanie, ale....

Kolejnosc wydarzen: 1. ja mowie ze chce sie z nim rozstac, on prosi zebym tego nie robila, ja sie zastanawiam 2. w koncu mowie mu, ze to koniec, bo on chyba nie jest w stanie zakceptowac pewnej waznej sprawy w moim zyciu i ze odchodze do innego ktory to akceptuje 3. pisze ze go kocham 4. on mi odpisuje ze tez mnie kocha 5. pisze mu ze przepraszam za tamtego esa i ze mialam chwile slabosci i nie potrafie zapomniec i ze to i tak nie mialoby przyszlosci bo on CHYBA nie potrafi zaakceptowac pewnej sprawy I nic nie odpisal. Czekac az on zrobi kolejny krok czy to ja powinnam?

ale jesteś tępa, odeszłaś do innego, bo coś tam zaakceptował?!?!? a kochasz tego "swojego" ?!?! kocha się pomimo wszystko a nie za coś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

co to za 'sprawa', której nie akceptuje? :P

to naprawde wazna sprawa... jesli tego nie zakapcetuje nie uda nam sie. Przepraszam, ze napisalam to jak potluczoa

pewnie masz nieślubne dziecko. nie dziwię się, że nie akceptuje :P

tak mam dziecko, ale on wiedzial o tym od poczatku

Czekac az on zrobi kolejny krok czy to ja powinnam?

jak olałaś go to daj mu spokój

jesli facet nie zaakceptuje dziecja nici ze zwiazku jak długo sie spotykacie??

Sa dziewczyny "bez bachora" patalachu. Ja mu nie kazalam ze soba bycx i od poczatku wiedzial ze mam dziecko.

pol roku

nie powiedzial wprost ze nie akcpetuje, mowil ze mu to nie przeszkadza, pytal sie kiedy pozna i w ogole bo te pol roku spotykalismy sie sam na sam, jednak potem odczulam ze juz nie chce poznac mojego dziecka.

facet nie akceptuje Twojego dziecka, więc straszysz go rozstaniem, żeby w końcu powiedział, że postara się zmienić, ale skoro nic takiego nawet nie przychodzi mu na myśl, szybko cofasz swoje słowa, bo tak naprawdę nie chcesz go stracić?

i z nim zerwalam odchodzac do faceta ktory chce spotykac sie i ze mna i moim dzieckiem, on nic nie powiedzial, ze to moja decyzja, no i potem te smsy o ktorych juz napisalam

nie wiedzial ze z tego powodu z nim chce sie rozstac, dopiero potem jak juz podjelam decyzje ze odchodze to mu powiedzialam ze odchodze do faceta ktory akceptuje moje dziecko

pobzykał, prawdopodbnie od poczatku wiedział ze z toba nie bedzie... a czego on oczekuje? ze oddasz dziecko do bidula? ile on ma lat 20?

nie strasz go ze odchodzisz do tego który akceptuje dziecko tylko odejdz