czy to taki wielki wyczyn OPLACIC SAMEMU WESELE

jeśli: 1)ma się swoja firmę (i on i ona) 2)mieszka się w domu teściowej (tesciowa sie wyprowadziła do matki) TEŚCIOWA PŁACI RACHUNKI ZA NICH WSZYSTKIE 3)Sukienke przyszła panna młoda pożycza od siostry rodzonej która miała wesle ok. 2 miesiace temu 4) kupuje się smoking za 400 zł dla pana młodego 5) Wesele jest na 70 osób Ja uważam że to pikuś bo te 1000 zł które wydali by na oplaty moga odkładać na wesele ...

ja uważam że nie ma czym się szczycić już tesciów taniej by wyszło oplacic wesele niż placic za ich mieszkanie i robic obiadki 4 razy w tygodniu bo synowa nie umie gotowac

ja z narzeczonym akurat sama oplacam wesele, tylko ze glowach wiekszosci ludzi jeszcze siedzi, ze to rodzice powinni oplaca wesele, a jeszcze glupsze co im siediz w glowach to taka stara mentalnosc, ze rodzice panny mlodej placa za wesele, zespol itp, a rodzice pnana mlodego za alkohol...no coz...to indywidualna sprawa kazdego, tylko ze dlaczego rodzice maja placic za "dpojrzala" decyzje doroslych dzieci, ktore chca zalozyc wlasna rodzine?

no ale samemu to samemu a nie kosztem darmowego mieszkania robić wesele bez sensu ja nie rozumiem czemu głupie matki utrzymuja dzieci ktore moga robic to same ale sa skąpe

i po co sie chwalic skoro i tak sie sepi

ojejku, przecież wesele samo się finansuje... u nas jeszcze więcej się zwróciło w kopertach niż wydaliśmy :) to ŻADEN wyczyn tylko normalna impreza z nieco drogimi biletami...

ja np. czekam z decyzja zamieszkania razem itp. jak bedzie mnie stac! a nie ciągnąć od rodziców