Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Albert 36 Gdansk

Czy 36 letni facet ma szanse na miłość

Polecane posty

Gość współczuję
i nie utożsamiałabym ślubu kościelnego z welonem i białą suknią, bo nawet cywilny biorą w białej sukni i welonie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu człowiek z wiekiem i po różnych doświadczeniach inaczej patrzy na pewne sprawy, w tym i swoje ideały. Wiadomo, że w idealnym świecie ludzie się spotykają, zakochują na zabój, biorą ślub w małym kościółku po niedlugim czasie i zyją razem sto lat. Ale świat nie jest idealny, dlatego moje zdanie jest takie, że nie ma co z góry zakładać: na pewno nie będzie tak czy inaczej...bo różnie bywa. Najważniejsze żeby ten ktoś był dobrym człowiekiem, prawym i kierował się w życiu pewnymi zasadami i wartościami. Gdybym spotkała kogoś takiego i w nim się zakochała, to nie ważne jest dla mnie to czy jest kawalerem czy też rozwodnikiem, idę z nim na koniec świata. Szczerze to podziwiam ludzi (niekoniecznie w pozytywnym sensie), którzy w takich wypadkach nie odchodzą trochę od swoich sztywnych zasad. Nic nie jest czarne lub białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yo-anna
sorry nie chcialam nikogo urazic,jestes wierzaca twoj wybor... ja wierze w boga,chodze do kosciola... tez bylam zakochana kiedy bralam slub,mowil,am ze to milosc mojego zycia...nie wyobrazalam sobie sie z nim rozstac ,tak go kochalam... niestety ludzie sie zmieniaja.... nie mam ochoty opisywac mojej histori,ani wyplakiwac sie do rekawa... jestem kobieta twardo stojaca na ziemi,mam dzieci,wychowwuje je,pracuje na nie i jest oki... jak znajde swoja polowke i sie zakocham to niech tak bedzie ,jesli mi nie pisany drugi maz czy partner zostane sama... nic na sile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję
moim zdaniem (pewnie mnie skrytykujecie) to rozwiedzeni ludzie powinni szukać nowego partnera wśród osób rozwiedzonych. Wtedy byłoby mniej rozczarowań. Smutno jest słuchać faceta, którego kolejna dziewczyna opuszcza bo dowiedziała sie że jest rozwodnikiem. Ja rozumiem te dziewczyny, bo trudno wymagać, zeby 25 letnia młoda wolna dziewczyna wiązała sie z kimś po rozwodzie i do tego jeszcze z dziećmi. Ona ma czas, ma szanse kogoś znaleźć wyłącznie dla siebie i dla swoich dzieci. I dla mnie to normalne, że chce układać sobie życie z kimś od podstaw, kto tak jak ona nie był w małżeństwie i uczy sie razem z nią. Z kolei ktos po przejściach, po nieudanym związku prędzej otworzy się na potrzeby drugiej osoby o podobnych doświadczeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yo-anna
i czesto tak jest.... facet z przeszloscia ,kobieta po przejsciach... szkoda tylko ze tak sie wlasnie ludzi szufladkuje.... ale niestety taka jest polska mentalnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję
nie wiem co do tego ma mentalnośc. Skoro cos Ci przeszkadza to chyba nie będziesz z tą osobą dla samej idei. Czasem miłośc nie wystarcza i Ty o tym powinnaś wiedzieć lepiej ode mnie. Dlatego uważam, że lepiej za wczasu sie wycofać, albo uświadomić drugą osobę, ze sie nie jest pewnym i potrzebuje czasu...to jest fer, bo nie dopuszcza do zaangażowania sie drugiej osoby i nie sprawia jej przykrości kiedy już cos czuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yo-anna
z druga czescia twojej wypowiedzi sie zgadzam.... a ja osobiscie nie mam jeszcze doswiadczenia z innymi partnerami,jestem sama... zyje w innym kraju i sa tu inne realia,nie przywiazuje sie tak wielkiej wagi do slubu koscielnego czy cywilnego... nie ma tez wielkich problemow z zakladaniem nowej rodziny czy wrecz jej laczenia.... nikogo nie dziwi rozwiedziony facet czy samotna mama nie mysl o mnie zle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję
ja łatwo nie oceniam, więc źle o Tobie nie myślę. A to, że byłam w związku z rozwodnikiem potwierdza, że wiem o czym piszę. Facet sam w sobie dobry i złego o nim nie powiem, ale sytuacja przerosła niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×