Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tez urazona

Przyjaciolka sie na mnie obrazila. Miala racje?

Polecane posty

Gość tez urazona

Moja przyjaciolka wychodzi za maz a ja mam byc swiadkowa. Jestem osoba zamozna i chcialam jej nie pozalowac na prezent. Dlatego zapytalam czy chce pieniazki czy moze cos sobie upatrzyla. Ona z przyszlym mezem niedlugo wprowadza sie do swojego nowego mieszkania i powiedziala a nawet pokazala mi w internecie prezent jaki chcialaby dostac. Byl to taki stol do kuchni z krzeszlami (wszystko drewiniane- dobrej firmy). Spojrzalam na cene a komplet ten wynosil 1240zl. Powiedzialam wiec ze chyba to zart albo na glowe upadla ze jej cos tak drogiego kupie, a ona sie obrazila twierdzac ze przeciez sama mowilam ze dostanie ode mnie porzadny prezent. No tak jej powiedzialam ale porzadny prezent to nie znaczy ze ma byc tak drogi. I sama nie wiem czy teraz ona powinna sie czuc urazona czy ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alibabaiczterdziesturozbojniko
kurde, niezręczna sytuacja, w sumie mogłaś trochę delikatniej zareagować, ale ja w zyciu bym kogos nie poprosiła o taki drogi prezent, to strasznie nietaktowne, wiec raczej ty mozesz czuc sie urazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tsunade
Troszkę ta przyjaciółka przesadziła z tą ceną :O No ale fakt mogłaś zareagować inaczej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez urazona
zareagowalam normalnie, znamy sie kope lat i zawsze swobodnie o wszystkim rozmawiamy. Bylam zaskoczona tym co ona zaproponowala i na poczatku usmiechnelam sie mowiac "zartujesz?" a ona nie dlaczego? uwazasz ze ten komplet jest brzydki?. To jej wtedy powiedzialam ze nie jest brzydki ale za drogi jak na prezent slubny ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez urazona
ale jak mialam inaczej zareagowac? Wedlug mnie upadla na glowe jesli myslala ze jej kuchnie bede meblowac. Ja rozumiem ze moglabym jej kupic ten komplet w prezencie ze mnie stac i nie zbiednieje ale bez przesady. Tyle lat sie przyjaznimy, pomagalysmy sobie na wzajem ale nigdy zadna drugiej nie sponsorowala az w taki sposob. Moja reakcja byla spontaniczna bo poczulam sie z lekka oburzona jej propozycja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tylko dowód, że nigdy nie była twoją przyjaciółką, ale zawsze była przyjaciółką twojej kasy🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez urazona
nieprawda ze zawsze byla przyjaciolka mojej kasy. Ja kiedys bylam duzo biedniejsza od niej i mi nie raz pomagala. Przyjaznimy sie juz tyle lat ze moge spokojnie stwierdzic ze nie o kase chodzi w tej przyjazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jutrzenka2323
Moim zdaniem jest to sytuacja na zasadzie: trafiła kosa na kamień. Na pewno przyjaciółka nietaktownie się zachowała prosząc o taki drogi prezent. Na jej miejscu powiedziałabym, iż będę się cieszyć z każdego prezentu, a najlepiej z dowolnej sumy, na którą Ciebie stać (po co dostać na przykład dwa żelazka)? Z drugiej strony skoro ta propozycja padła (może bezmyślnie) odpowiedziałabym: "...wiesz, Kasiu, Basiu, Zosiu (na przykład) na taką kwotę mnie nie jest stać, ale mogłabym dołożyć się do wysokości 500 złotych...". Powodzenia! Trzeba zawiesić topór i dać koleżance taką kwotę lub kupić przezent do takiej sumy, na jaką Ciebie stać i zapomnieć o sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakajajajjaja
ona przesadziła. powinnas ty sie czuc urazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w mnie to Twoja wina... skor sama napisałaś , ze jej nie poskąpisz to w czym rzecz, ludzie daja po 500 zł , aCi lepiej zarabijący nawet więcej, mnie nie dziwi jej zachowanie..... choć Ty tez mogłaś się określić do jakiej kwoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakajajajjaja
ale ona jej nie powiedziała ze jej DUZO DA. tylko zapytała czy chce kase czy prezent a sama kolezanka widocznie znajac status materialny swiadkowej powiedziaa co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakajajajjaja
ja tez mowiłam wielokrotnie znajomym ze chciałabym im kupic preznet by była pamietak. to zawsze słyszałam o prezentach do okreslonej kwoty np do 500 zł, a jelsi wiecej to słyszałam tez ze np. kasia chciałaby kupic to i to i kosztuje 850zł i szuka kogos kto sie z nia złozy. lub cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobrze..nie powedziała jej ale taki miala zamiar, to ile chciala dać 600/ to jest normalna stawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no weeeź
1200 zł, to tez nie jakiś majątek, a jak sama piszesz stać Cię, więc nie bardzo rozumiem, owszem z reguły daje się mniej, ale sama jej zasugerowałaś, że może coś droższego wymyslić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyłła82
No koleżanka mogła zapytać, ile kasy chcesz przeznaczyć na ten prezent. Ciężko przecież, żebyś powiedziała "chcę ci kupić fajny prezent, wybierz sobie coś tak do 600 zł" :P Z tej sytuacji można jednak wybrnąć, zaproponuj, że zrzucisz się ze świadkiem (jeśli on się zgodzi), może się dogadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no weeeź
Taka sama jej wina w tym wszystkim jak i Twoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w sumie ja na miejscu koleżanki bym wolała się upewnic do jakiej ceny moze sobie cos wybrać a nie tak palnąc...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakajajajjaja
czytajcie ze zrozumieniem ONA NIE POWIEDZIAŁA ZE CHCE JEJ KUPIC DROZSZY PREZENT. ONA ZAPYTAŁA CZY CHCE KASE CZY PREZENT A W MYSLACH SOBIE POMYSLALA ZE KUPI JEJ DROZSZY. ale zdziwiło jej ze az tak drogi. nie uwazam by siawdkowa dawawał prezent za 1200 zł. ja daje srednio 500-600 zł ale w niektórych kregach to i tak duzo. niektórzy daja 300 zł od pary. jelsi swiadkowoa stac to sama siebie kupi drozszy preznet a mapnna młoda nie ładnie postapiła mowiac jak drogi prezent chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukryty homos
dobra dobra tutaj sie chwali ze jest taka zamożna a 1300 zl jej szkoda dla najlepszej przyjaciolki phi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakajajajjaja
ja tez dobrze zarabiam mam 5500 brutto, ale kazdy ma swoje sprawy i wydadtki. mysle ze nawet autorka byłaby skłonna tyle wydac gdyby nie panna młoda sobie sama tego nie zazyczyła. mysle zaautorka chciała cos w graniach 800 zł wydac i tyle. normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour
dokladnie, taka zamozna a na widok ceny 1200 kopara jej opadla:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakajajajjaja
a wy byscie tyle dały? czemu nie potraficie jej zrozumiec. wyobrazcie sobie ze chcecie kupic kolezance preznet za 50 zł mimo ze stac was by wydac i 1000 zł ale ona wam mowi ze chciałaby cos za 300 zł. to nie o to chodzi czy kogos stac czy nie, ale to to ze nie robi sie tak jak postapiła panna młoda. miała tupet i tyle. naprawde tego nie widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyłła82
Myślę, że kopara opadła raczej w ramach reakcji na rozbrajającą bezczelność - "o, ten stół mi kup!". Mnie by chyba też wszystko opadło w takim momencie... ile gość chce wydać, to jest jego sprawa i chamstwem jest narzucanie mu tego. Jak mnie przed weselem goście podpytywali, co chcemy dostać, to prosiłam o kopertę - to ich sprawa, ile włożą i unika się gafy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze Ci powiem kobito
ze Twoja przyjaciolka zachowala sie bardzo niekulturalnie. nie dziwie sie, ze Cie to urazilo, bo mimo, ze wie, ze masz duzo kasy i chetnie kupisz jej cos ekstra, to nie powinna wyjezdzac z czyms takim. trzeba miec tupet, ja bym sie wstydzila prosic o tak drogi (relatywnie, acz...) prezent!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saint jean30
Moim zdanie obie jestescie winne. Karuzela nieporozumien i niedomowien. A jak wybrnac z tej sytuacji? Mysle ze my ci tu nie podpowiemy dobrze to w koncu twoja przyjaciolka i sama piszesz ze znasz ja kupe lat. Wiec powinnas wiedziec jak to zalagodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×