miałam urodziny i nie dostałam żadnego prezentu

zrobiłam imprezę która się nie udała i na której źle się czułam, i od nikogo nie dostałam prezentu nawet od rodziny, od braci o których ja nigdy nie zapominam a którzy nigdy nic mi nie podarowali. Dostałam od mamy tylko 100 zł na zrobienie tej głupiej imprezy. I od babci 200 zł, ale nie mogę nic sobie za nie kupić bo mamy kłopoty finansowe i muszę zapłacić za akademik za to :(

:(

ps. babcia nic nie wie o tym i myśli że sobie kupię ubrania itp, a my kurwa już 1 dnia miesiąca nic nie mamy z wypłaty. Nie wiem jak to możliwe bo mieszkamy w pięknym domu z ogródkiem w mieście itp, ale zawsze na debecie i zawsze na pożyczkach, a ostatnio podbierają z konta "na czarną godzinę". Jak sprzedali mieszkanie to korzystali przez kilka lat z tamtych pieniędzy a teraz one zniknęły i jest coraz gorzej. Mój głupi ojciec jest weterynarzem więc mógłby nieźle zarabiać, ale on nigdy nie chciał ruszyć dupy żeby pracować w zawodzie, nawet nie chciało mu się napisać wniosku o dotacje z unii na założenie firmy, choć zapowiadał się z tym od roku więc wstąpiła w mame nadzieja że wreszcie się coś zmieni... termin wniosków minął a tata zadowolony siedzi w fotelu i wymyśla przeszkody jakie niby staneły mu na drodze.

jestem sama i jedyna taka osoba którą wszyscy olewają?

idz sie poradz psychologa albo znajdz prace w jakiejs fabryce tam kazdego przyjmuja nie mozesz liczyc na pomoc innych to zadbaj o swoje zyce sama

Głowa do góry, są tacy, którzy nie mogli zrobić sobie nawet imprezy, a Ty nie ubolewaj nad soba tylko szukaj tej pracy i jak najszybciej idź na swoje!

rozumiem cie, wiem jak to jest smutno, nie chodzi tu o wielkie prezenty, jak mniemam, ale zamiast imprezy to fakt, moglas sobie cos kupic

no chodziło mi o pamięć - w końcu to pudełko czekoladek raz w roku nie uszczupliłlo by kieszonkowych mojego brata, wczoraj zamawiał pizze dla siebie i dziewczyny. impreze wypadało zrobić bo każdy wiedział że są moje urodziny ale było kilka osób których nie trawię które mnie obmawiają dopiero potem sobie poszły i zrobiło sie fajnie...