Czy Wy też maci dużo gorsze piersi po ciaży i karmieniu? niż przed?

moja są paskudne. Kiedyś miałam taki okrągłe i zgrabne, teraz takie wisiorki się zrobiły i w dodatku te rostępy. Kurcze no za cholerę nie mogę tego zaakceptowac.

czyli tylko ja?

mamy, mamy... tylko się nie przyznajemy ;)

Trzeba było nie dawać bachorowi i nie zachodzić w ciążę kretynko to byś miała takie jak Pamela Anderson ;)

tzw skarpetki ale jestm w drugiej ciazy i niedlugo rodze, wiec po karmieniu okaze sie na jakiej dluosci teraz moje "skarpetki" beda wisialy... tak pozatym moje kochanie mowi,ze mu to nie przeszkadza.. ale ciekawe jak tym razem bedzie... mam nadzieje , ze nie gorzej :P

Ty matkaizona -- Z A M K N I J R Y J A !!! bo juz innaczej nie powiem...

matka i zona na twoje wpisy to raczej nie zwracam uwagi mojemu mezowi też niby nie przeszkadza biuscik ale co ma mówić kocha to mówi ze ładny:)

ja mam także Ja piszę pustaku, a nie mówię :D A odróżniasz konia od krowy? :D

wiem wiem... ach ci mezczyzni... moj to nie ma za co zlapac, ale upiera sie ,ze lubi... i rozumie, ze przeciez urodzilam i karmilam.. ale czasem razem sie nawet posmiejemy... "moja zona ma sterczace i piekne piersi jak myje podloge " :p

No niestety. Karmilam krotko, potem kremy i duzo gimnastyki z hantelkami... no i niestety troche wisza. Na szczescie zmalal mi biust bo w ciazy mialam ogromne cycory. Mysle, ze po drugim dziecku(o ile je kiedykolwiek urodze) zrobie sobie maly lifting cyckow. teraz to mi jakos nie przeszkadza bo nadal cwicze i wygladaja ok. Jednak w moim odczuciu to nie to samo.

MATKA IZONA - och dżizus aj em very very sory I D I O T K O

a tak sobie mysle, ze moje piersi wygladaja tak bardziej kobieco... akurat jak dla zony i mamy... a nie jak u malolaty... tylko szkoda, ze pomniejszyly sie... teraz mam 34c bo ciaza.. a tak normalnie 34a :d