czy wam tez tesciowie psuja zwiazek?

ja mojej tesciowej tez bym za zadne pieniadze nie zamienila. powiedziala raz i wystarczy: jestescie mlodzi to wasze zycie, aj sie wam wtracac nie bede, tylko prosze was zyjcie tak by bylo wam dobrze, a jesli cos bedzie nie tak, zawsze mozecie poprosic o pomoc, bo jestem obok:) Tak na marginesie mieszka 3 000 km od nas, ale i tak jest spoko:)

haha zielona wyspa...jakby moja mieszkala 3000km ode mnie to bym tez ja lubila :p

no ale przyl;atuje do nas co dwa mies, na 3,4 tygodnie.

:/ brr... boje sie, ze nas zwiazek sie popsuje przez nich bo ja juz nie mam momentami sily, traktuja mnie jak jakiegos uloma, debila, ktory sie przyczepil do ich biednego synka :/

A nie możecie się od nich gdzieś daleko wyprowadzić?

ja tez uwielbiam moja tesciowa, nie watraca sie, jak trzeba to pomaga, moja mama to samo, stwierdzila tylko- a robcie co chcecie, zeby tylko wam bylo dobrze,

jhjh-fajnie masz:) moja teściowa też jest ok:) mama też nam pomaga z dzieckiem jak jest taka potrzeba tyle że nie podoba im się mój mąż:(

Nie potrafią uszanowac mojego wyboru:(

Ja z moją całe życie rywalizuje o mojego męża, szkoda tylko że przegrywam...

eh to nic nie da.. chcemy sie wprowadzic, ale maz ma jeszcze szkole i ja chce tez teraz zaczac wiec ok 3 lat to potrwa :(

w dodatku nie mam tu nikogo, zadnych przyjaciol, znajomych tylko ciagle sama, sama sama... chcialabym do polski :(

a gdzie mieszkasz?

w niemczech... ja mieszkam 4 lata a tesciowie ponad 30. Maz sie tutaj wychowal i mial miec super bogata, wyksztalcona kobitke...a trafil na mnie..przerwalam 3 rok studiow na uni i wyjechalam do niego, zeby teraz to znosic..

no prawie, zajmujemy pół bliźniaka. ale nie narzekam. Nie wtrącają się do nas, czasami zaopiekują się dziećmi, od czasu do czasu ja czymś się zrewanżuję. Aby tak dalej...

ja bym z moimi dwoch dni nie wytrzymala :/

Ja ze swoja Tesciowa wytrzymalam tylko 3 lata ( a musza wam powiedziec ze byla straszna jedza) Po ostatnich slowach ze zmarnowalam zycie jej synkowi ...zlozylam pozew o rozwod . Zostawilam jej mami synka zeby dalej mogla sie mni cieszyc .

ania-- wlasnie tego sie obawiam, ze wskoncu odpuszcze i dam sobie spokoj, chociaz moj maz jest dla mnie odealny, nie klocimy sie nie mamy swoich problemow, jesli cos miedzy nami jest nie tak to tylko ich wina. Nie wyobrazam sobie do konca zycia sie z nimi uzerac..

Moja byla strasznie zaborcza o swojego jedynaka , Ale wiesz niewierzyla mi ze wnioslam pozew o rozwod i dopiero jak dostal wezwanie do sadu , to wlasnie tesciowa probowala mnie przekonac zebym wszystko wycofala ............a ja nie zrobilam tego i wcale teraz nie zaluje ze tak postapilam sama wychowuje dwie corki .

Wiec ty musisz byc naprawde bardzo silna ( a jest to bardzo trudne) co ja moge Tobie jeszcze poradzic ? Najwazniejsze jest to ze Twoj maz jest idealnym partnerem dla ciebie ...

tak to prawda :(, ale moj maz na poczatku stal za mamusia, ona dawala mu kase za milczenie, kupywala drogie ciuchy i perfumy, jak spakowalam rzeczy i wiedzial , ze to nie zarty.. przejzal na oczy.. :| i teraz ukladamy sobie zycie naprawde dobrze, pracujemy duzo, odkladamy troche, nie mamy pomocy,chociaz moi tesciowie sa bogaci rzadko kupuja cos wnukowi, moj tessciu od czasu do czasu czekolade a tesciowa jakiej klamoty ale tak zeby tessciu nie widzial :| i mimo wszystko jestem dla nich zla matka, zla synowa, najgorsza zona itd. koszmar

nie mam juz sily, ide spac, dobranoc :)

bridget 85 a dokladnie w jakich rejonach w Niemczech mieszkasz moze bawaria ? ;)