Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinowo i piwoniowo

pytanie do katolików

Polecane posty

Gość malinowo i piwoniowo

Jestes katolikiem, przestrzegasz zasad wiary i zyjesz sam, poznajesz kobiete, jest młoda , atrakcyjna ale... miała juz męża, po prostu mąż ja zostawił dla innej, nie mieli dzieci co robisz? Wycofujesz się? Bo katolicy nie powinni wiazać sie z osobami po rozwodzie? Czy może jednak uczucie przezwycięża zasady wiary? Co zrobiłbyś jako katolik w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym był katolikiem
zaplacił bym dobrze za uniewaznienie małzeństwa. w kosciele wszystko mozna kupic i wszystko ma swoja cene... na całe szczescie nie jestem katolikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobiłabym wszystko aby
uniewaznic małzenstwo jesli tylko kobieta jest tego warta To nie kosztuje majatku ale długo trwa Jednak warto i wiem ze kosciół nie robi przeszkod jesli para chce wziac slub koscielny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekk
unieważnienie małżeństwa jest możliwe i nie trzeba zaraz płacić, takie kupione jest nieważne więc po co komuś takie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariawella
A jak kobieta ma z poprzedniego związku dziecko i nie chce unieważnienia kościelnego slubu, bo wtedy jej dziecko będzie bękartem. To co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mzcn
jestem po rozwodzie ale gdyby facet tylko z tego powodu mnie zostawił to znaczy, że nie jest mnie wart. tak bym sobie ułożyła życie aby mu pokazać że rozwódka w niczym nie jest gorsza od panny-a moze nawet lepsza???? A poza tym miałam już 3 lata temu taka sytuację, że katolik zostawił mnie tylko z tego powodu i.....minęło trochę czasu i dziś skurwiel żałuje i chce wrócić. ale ja mam swój honor i godność osobistą i u mnie nie ma powrotu- zostawił mnie więc niech teraz cierpi jak kiedyś ja prze niego cierpiałam i....dobrze chujowi tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowo i piwoniowo
a co jak nie uniewazni choc sie niby starali, nie znam sie na tym ale przypuscmy jak nie unieważni? albo jak uniewazni ale juz ta kobieta nie bedzie chciała brac ślubu kościelnego drugi raz, bo się zraziła, a może i takk byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak pujdziesz do piekła
jeżeli był brany slub koscielny i cywilny a potem tylko rozwód cywilny a dlaczego bo grzech sprowadza cierpienie prędzej czy później zaczniesz cierpieć to tak odwrót a jeżeli ślub cywilny to nie mam sprzeciwu nawet jezus wybaczył grzesznikom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowo i piwoniowo
z tym ójdziesz do piekła to chyba przesada jak możesz to stwierdzic kto pójdzie do piekła a kto do nieba? Przecież nie jestes Bogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy jakich "katolików" masz na myśli. Bo wierzyć można w Boga, a nie w ludzi. Ci wszyscy księża, papież itd. i ich zabawne wymysly to przegięcie !!! A ile się slyszy o księżach, którzy molestują dzieci itp. Myślę, że prawdziwa wiara nie opiera się na sluchaniu ludzi, którzy tylko twierdzą, że dzialają w imię Boże (w takim razie poproszę o upoważnienie ;) ) radzilabym tym "prawdziwym katolikom" przeczytać calą Biblię i odnosić się do tamtejszych moralów życiowych a nie tych którymi kierują nas Duchowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojny, rewolucje, epidemie, trzęsienia ziemi i inne Klęski są spowodowane przez szatana, ale dozwolone przez Boga, dla Jego opatrznościowych cel6w. Czuwać to odrzucać grzech. Popełniając grzech ciężki popadamy w niewolę szatana: Kto popełnia grzech, ten jest dzieckiem) diabła, ponieważ diabeł grzeszy od początku (I 3,8 Biblia Pozn.). Grzesznik jako martwa komórka Mistycznego Ciała Chrystusa nie wspomaga innych wiernych, nawet ich gorszy Pan mówi do ks. Ottayio (10 XI 1977): „Każdy grzech pwoduje oddźwięk w całym Mistycznym Ciele, sprawiając wielkie dolegliwości i niedostatki, braki. Bo dla grzechów przychodzą kary, przeciwności. Pan Jezus wzywa nas do odczytywania znaków czasu (Łk 12,5457). Różne karcenia, które Bóg dopuszcza na grzeszną ludzkość, to wezwania I znaki aby nas pobudzić do nawrócenia i „aby nas uczysuć uczestnikami swojej świętości (Hbr 12,10). „Bo kogo miłuje Pan, tego karze (Hbr 12,6). PAN wzywa nas, mówiąc do ks. Ottayio (29 XI 1977): „Chcę, abyś sobie zdał „sprawę, jak wielka jest głupota ludzi, nie chcących słuchać boga, który jak kochający Ojciec wzywa Z naleganiem, by wyprowadzić ich na prostą drogę. Nie słuchają Boga, który musi uciec się do surowości, by obudzić ich ze snu śmierci. I dlatego są te liczne wylewy wód, te trzęsienia ziemi i tyle nieszczęść są to owoce głupoty ludzkiej, która na nic nie zwraca uwagi. Pomyśl jeszcze o nieprawdopodobnych prześladowaniach, jednak rzeczywistych, jakie diabeł wzbudza przeciw tym, którzy trzymają się Boga. . Mówiłem ci zawsze, że Ja nie chcę zła, bo jestem Bogiem, jestem Miłością! Bóg jest nieskończoną doskonałością, a zło jest zawsze niedoskonałością. Ale dopuszczam zło, by było zaczynem dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda sie nudzi
czy to nie smieszne ze mordercom i gwalcicielom sie grzechy odpuszcza, a za milosc do skrzywdzonej przez zycie osoby skazanym sie jest na wieczne potepienie? Oto religia milosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oglądałaś egzorcyzmy emili roz tam tez był demon który za życia był kapłanem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociażby seks przedmalzeński. Przez Duchownych jest potępiany a wystarczy się zastanowić w końcu Bóg jest milosierny i liczy się to, że kogoś kochamy więc jeżeli jest seks między dwojgiem kochających się ludzi (nie mówie tu o szalonych piętnaskach i ich sloneczkach albo o seksie za kasę, bez milości i tak dalej) to czy Bóg nas za to potępia? Bo co niby ma zmienić kościelna, chuczna (nie zawsze) ceremonia? Blogoslawienie przez księdza, który tak jak my jest tylko czlowiekiem? Może to Bóg już gdzieśtam z góry nas blogoslawi, kiedy decydujemy się na związek z ukochaną osobą i kiedy chcemy dla tej osoby jak najlepiej? Kiedy po prostu zaczynamy kogoś kochać z calego serca, bo przecież to jest w życiu najważniejsze (wedlug religii) wlaśnie ta milość? Każdy ma prawo do wlasnego zdania a ja odnoszę wrażenie, że dzisiejsza religia to już tylko wymysl czlowieka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytuje: Marysia69 ,,"prawdziwym katolikom" przeczytać calą Biblię i odnosić się do tamtejszych moralów życiowych a nie tych którymi kierują nas Duchowni.'' No własnie: słyszałaś ,,Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela'' wychodzi na to że człowiek nie może dawać rozwodów (rozdzielać), dlatego wiążąc się z rozwódką (według koscioła ona jest cały czas mężatką(do śmierci męża)) grzeszymy :D czyli: cudzołóstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowo i piwoniowo
no trudno, bedę wiec cudzołozył, choc z własną kobietą, która na dodatek kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowo i piwoniowo
a tak szczerz to cudzołożył bardziej jej ex który ja zdradzał i uzywał życia, nie przejmował sie slubami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpiekniejsi123456 - masz absolutną rację, aczkolwiek czy ta mężatka o której mowa dostala poblogoslawienie od Boga? Czy od księdza -czlowieka? W końcu nie objawia się nam Bóg w dzień ślubu i nie mówi, że nas zlącza na zawsze. Robi to ksiądz i to wedlug podjętej przez nas decyzji a my jesteśmy tylko nieidealnymi stworzeniami - ludźmi, którzy popelniają blędy. To znaczy, że kobieta może się mylić w momencie w którym wiąże się z mężczyzną, bo w końcu jest przekonana, że będą ze sobą do końca życia. Ksiądz również nie jest wszechmocny i takiej wiedzy nie posiada. Natomiast Bóg - on z góry wie co jest nam pisane i to wlaśnie gdzieśtam "z góry na nas patrzy" jak to się mówi i wie, że to nie ten czlowiek, który jest nam przeznaczony do końca życia. Trudno tu więc pisać, że to Bóg ich zlączyl, on tego nie robi, lecz inny czlowiek (ksiądz). Bóg może zlączyć dwoje przeznaczonych sobie ludzi i to nie musi się wiązać z ceremonią kościelną jak już wcześniej napomknęlam tylko może to się dziać tylko "tam u góry" Wlaśnie tak ja postrzegam swoją wiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w biblii tez pisze
ze zdrada jest pwoodem do rozejscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tu coś ciekawego : W brzuchu ciężarnej kobiety rozmawiają dwa bliźniaki: - Wierzysz w życie po porodzie? - Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to, co będzie potem. - Bzdury! Poród to koniec. Nie ma żadnego życia po porodzie. Słyszałeś, żeby ktoś stamtąd tutaj wrócił? - No nie, ale tam na pewno coś jest. Na pewno jest więcej światła i więcej przestrzeni. Tam można biegać, oddychać i odżywiać się inaczej... - To bez sensu! Biegać się nie da! Oddychać też się nie da! A odżywiać się można tylko przez pępowinę! - Może i tak, ale kiedy się tam znajdziemy, to zobaczymy jak wygląda mama, a ona się będzie o nas troszczyć. - Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to, według Ciebie, w ogóle jest? - No przecież my teraz jesteśmy w mamie... Żyjemy dzięki niej. Bez niej by nas nie było. - Nie wierzę! Ja nigdy dotąd żadnej mamy nie widziałem, a to najlepszy dowód na to, że jej nie ma. - Jak to? Przecież czasem słyszysz, że śpiewa, jak tylko przestajemy kopać i siedzimy cicho. Czasem nas głaszcze, czasem kołysze, a czasem coś do nas mówi. Wiesz, ja jednak myślę, że prawdziwe życie zaczyna się dopiero po porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My Sie kochamy i dlatego nie uważamy tego za grzech. Mają oczywiście na myśli swoje współżycie, choć nie złożyli sobie przysięgi małżeńskiej, która obydwojgu daje jakąś. gwarancję, że się nie opuszczą. W takim układzie to nie Bóg jest miłością, tylko miłość staje się „bogiem i zawsze się to zle się kończy. Bo uczucie, które się ubóstwia, przynosi fatalne skutki. poranione serca! W naszej epoce, jest cała rzesza pochylonych młodych w. małżonek, które złamały swoje serce, ubóstwiając swoje uczucie do małżonka. Współżycie przedmałżeńskie nie dlatego jest grzechem, ponieważ Bóg jest złośliwy i odmawia każdej przyjemności człowiekowi, ale dlatego jest grzechem, ponieważ przynosi fatalne skutki w przyszłości. Nawet na miłości można się zawieść, ale na Bogu nie! Tysiące młodych kobiet pochyliło się w życiu z powodu : porzucenia przez męża, zdrady małżeńskiej, agresji małżonka.. pogardy i bestialstwa. Jak to jest, że ten, który przed ślubem ubóstwiał swoją narzeczoną, po ślubie, po trzech, czterech latach, pomiata nią jak ubikacyjną szmatą? Przyczyna tkwi w grzechu przeciw pierwszemu przykazaniu: Nie będziesz miął innych bogów przede Mną! Kiedy ktoś słucha tego przykazania myśli sobie :zapewne: „Przecież wierzę w Boga, o co chodzi? Nie jestem szintoistą ani buddystą, ani ateistą? Tymczasem „bogiem dla niego może być uczucie miłości, stan zakochania się, ubóstwienie partnerki czy partnera. Owszem trzeba kochać, ale miłość nie jest bogiem! Kiedy ludzie się kochają, uchylają się od czystości, mówiąc: „My się kochamy, nie uważamy tego za grzech! Jeśli nie uważają współżycia za grzech, to znaczy, że lepiej :że lepiej niż Bóg wiedzą, co jest dla nich dobre, a co złe... już skądś to znamy Słychać tu echo szeptu węża z raju! Jeśli Bóg się pomylił, zakazując współżycia ludziom, którzy nie są małżonkami, a ludzie wiedzą lepiej, co im wolno a co nie, to Bóg już nie jest Bogiem. Bóg, który się myli, nie jest Bogiem! W tym momencie dwoje młodych Europejczyków o subnordyckich kształtach staje się bogami, ponieważ mówią: „Boże nie masz racji my lepiej wiemy, co jest dla nas dobre! Ty mówisz: „nie cudzołóż! My mówimy: „Kochamy się! pomyliłeś się, a my mamy rację. Skoro się pomyliłeś, to nie Ty jesteś Bogiem, tylko nasza miłość, która nas zbliża! W tym momencie dokonuje się me tyle złamanie szóstego :przykazania, ale pierwszego, którego przekroczenie eksploduje nieszczęściami. Ileż razy pytałem młodych kobiet, które płacząc mówiły mi: „Mąż mnie zdradził, bije mnie, odtrącił mnie; mówi mi, że czuje do mnie wstręt... „Czy współżyliście prze ślubem? Zawsze w takich okolicznościach jest to samo. Zawsze jest tak, że były grzechy przeciwko czystości. Często niewyznawane przy spowiedzi, przyjmowane świętokradcze Komunie święte. Czyste ubrania na kobiercu weselnym nierzadko ukrywają brudne sumienia. Często nie odczuwają najmniejszego żalu za grzechy współżycia przedmałżeńskiego. Pokuta nie da się odtrącić, wraca zawsze jako pokuta:. odtrącenia. Nigdy nie pozostaje to bez skutków. Grzech przynosi przekleństwo: miłość staje się nienawiścią; pożądanie przeradza ::się w odrazę; bliskość w odrzucenie. Nienasycona seksualno. nigdy nieposkramiana, szuka nowych obiektów konsumpcji. Po kilku latach wykrzywione, młode żony, porzucone przez: mężów, stają w świątyni w pochylonych postawach i nie wiedzą nawet, co się stało w ich życiu. Świątynie nie zawsze są miejscem nauczania, wcale nie rzadko to miejsca ogłoszeń i cenników. Stojąc więc w tłum ranią dalej swoje serca, nienawidząc się za to, że ich mężowie ich nienawidzą. Wydaje się, że ranę można uleczyć jeszcze jednym bólem, ale ranę serca można uleczyć tylko chwałą oddana Bogu. Tak też Biblia nazywa skruszone wyznawanie grzechów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariawella
Małżonek zdradza, doprowadza do rozwodu, a biedna kobieta ma za to cierpieć do końca życia? Kościół zmienia powoli swoje nastawienie do rozwodników.Pewien ksiądz mi powiedział, ze jako rozwódka nie jestem potępiona. Będę "be" dopiero wtedy kiedy się z kimś zwiążę. No, a ja się związałam i Kościół mnie nie lubi. A wystarczyło wcześniej zamordować byłego i byłoby po sprawie. Paranoja jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóg daje czlowiekowi wolną wolę co znaczy, że niestety w życiu często zdarza nam się popelniać zle wybory (również co do partnera życiowego) tak więc utwierdzam się w przekonaniu, że życie tu na ziemi nie ma nic wspólnego z lączeniem przez Boga dwojga ludzi i nikt nie ma prawa o tym decydować żaden ksiądz, biskup i papież !!! Skoro Bóg wie już co nas w życiu spotka to wie również, kto jest nam pisany a co za tym idzie dopiero wtedy może nas z tą wlaściwą osobą "polączyć" a dzieje się to w niebiosach a nie na ziemi na weselu pary mlodej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×