LUDZIE, PORADZCIE:( JUZ SOBIE NIE DAJE RADY....

Mam 20 lat, ostatnio mam trochę stresu w zyciu. Od dziecka mam nerwicę, często się stresuję itd..ale to , co teraz mam to juz przesada!:( Kiedy budzę się rano, jest mi cholernie niedobrze, śniadanie ledwo jem na przymus, apetytu zero. Napięcie w kazdym miesniu czuje, po domu snuje sie jak cień, nie wiem, co ze soba zrobic.Od niedawna chodze do pracy, staz, szkołe skonczyłam, wybieram sie na studia.Często boli mnie brzuch, nawet do kilkunastu razy w tygodniu( wiem,ze to z nerwów.). Serce tak samo, codziennie wali szybko jak młot i ściska i kłuje. Mam tyle problemów. Moja mame czeka operacja, dziadek jest w szpitalu, ma raka. Ja poznałam niedawno chłopaka,z którym sie super dogaduje, zakochałam sie a tu sie okazało,ze on kogos ma. Na domiar złego pracujemy razem, wiec prawie codziennie go widuje. Moj dom wymaga remontu, wstydze sie zaprosic kogokolwiek. Przyjaciółka mnie olała.Żyć się nie chce:(

smutne to:(

up up

up up

mam to samo :O:O łykaj polprazol to chociąz na zoładek pomaga i z rana nie bedziecie Ci niedobrze bo u mnie czasami to był ból nie do wytrzymania

przerwa tez to masz????? a tobie z jakich powodów to sie robi??:( ja juz z tym nie daje rady

a z bardzo podobnych :O:O:O, teraz akurat jest w miare ok ale czekam na reemisje, dla mnie ten ból brzucha jest najgorszy i ten niepokój , czujesz sie jakby walec po Tobie przejechał a trzeba normalnie ,wstac i zyć :O:O

ja tak mam że łapie strach i mega stresujacy dól , przy nowych sytuacjach żę jestem za głupia za brzydka że sobie nie poradze, ze sie osmiesze itd... i to mnie tak wsrodku niepokoi ze demotywuje i wszystkiego mi sie odechciewa :O:O

to wina słabego ukłądu nerwowego i dodatkowo nakrecania sie samemu , naszych myśli....:O:O:( chociaz od paru dni udaje mi sie utrzymywać postawe " mam wyebane" :O:O

przed wszystkim wyjdz z domu bo to miejsce z ktorym sie najbardziej stresujesz... spotkaj sie z kims z kim mozesz pogadac... tak na zwykle tematy aby tylko pogadac i nie myslec o tym wszystkim....

ja mam juz tego dosc:( bóle brzucha i mdłości sa okropne:( nie wiem, jak sobie z tym poradzic, do lekarza nie pojde, bo powie ze no co... trzeba sie nie denerwowac, lekami nie chce sie faszerowac:(

niestety to nerwica ale nie bardzo mozna to leczyć bo leki działaja tylko doraźnie więc trzeba przestawic psychikę na inny tok myslenia ja kiedys na 2 roku studiów tak sie przeraziłam jednego przedmiotu, ze nie chodziłam na niego miesiac, potem miałam komis i zdałam i jeszcze jako jedyna z nielicznych zdalam egzamin jakos sobie z tym lękiem poradziłam na co dzień mówie sobie - jestem silna a nie słaba, jestem mądra a nie glupia, dam sobie ze wszystkim rade, spróbój a nuż widelec sie uda zamiast na pewno sie nie uda itp.

miałam taka przyjaciółke, przy ktorej było super, ale okazało sie,że była wobec mnie dwulicowa, inni moi znajomi maja swoje sprawy, a to powyjezdzały gdzies ze swoimi facetami, a to sa czyms innym zajete... Jestem sama ze sobą i tyle:(

ja np mam tez tak, jak np rozmawiam z tym facetem, co mi sie podoba- czuje sie niepewna siebie, brzydka, ze mam za duzy nos, za sianowate włosy, ze jestem chuda jak szkapa, ze on rozmawia ze mna tylko z grzecznosci, a tak naprawde mysli o mnie ze jestem ohydna... Inni mówia,ze mam ładna figure, ze jestem ok, ale ja mam z dziecinstwa jeszcze kompleksy, jak w podstawowce zartowali z mojego nosa, z chudosci...

noo dokłądnie jak sie siedzi w domu i o tym myśli to jeszcze gorzej .. a jak zostaniesz sama to juz w ogole w paranoje idzie wpasc :O:O a w pracy na stażu? jest ok ?

w pracy jest ok, radze sobie, ale najgorsze jest, jak jestem z nim i on do mnie mowi, jak z nim rozmawiam, Bożeee on mi sie tak podoba!!!!:( nie dosc,że kłopoty w domu, to jeszcze kłopoty sercowe:(

autorko, prawda jest taka ze nikt cie jeszcze pożdnie nie wydymal i masz objawy niedoruchania

alvaro a jaka jest róznica miedzy kobieta pożadnie wyruchana , a nie wyruchaną??:P