Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosze mi wytłumaczyć zasady

Dlaczego tak jest że jednym wszystko się udaje a drugim

Polecane posty

Gość Sondrassin
porrucznikowa Ty wstrętna pusat k-u-r-w-o, może nie wiesz tępaku co to jest ojciec wracajacy pijany do domu, każdego dnia przez kilka grubych lat dzieciństwa?. Moze nie wiesz co to jest wstyd przed kolegami za ojca, i bieda w domu?. Może k-u-r-w-o nie wiesz co to znaczy myśleć na matmie zamaist o zadaniach, to o domu, w którym ojciec wszystko porozrzucał by zrobić innym na złość. Pewność siebie bierze się min. z silnej pozycji rodziców. Rodzice mają być wsparciem dla dzieci i ich pięścią pancerną. Dopiero z takimi siłami można atakowac problemy życiowe które sa poza domem. Jeżeli natomiast rodzice zamaist cię wspierac odbierają ci siły to z miejsca stajesz na najnizszym szczeblu. Może nie wiesz co to znaczy, kiedy w klasie jedno z dzieci mówi: "Mój ojciec jest chirurgiem", a inne "a mój architektem", podczas kiedy ty możesz powiedziec jedynie "mój jciec nie pracuje od 4 lat i kazdego dnia pije, zalegamy z rachunami za mieszkanie i matka tonie w długach". I ty porrucznikowa majac tak mizerne pojęcie o krzywdzie jaka dzieje się 24h na dobę ośmielasz się z wynosłoscią wypowiadać, podstawiajac swoje racje za świętość. Jeżeli uważasz że wszystko jestesmy w stanie osiągnąć i bieda, znerwicowana matka, czy alkoholizm to błachostka życiowa, z która każdy sobie może poradzić to ja ci mówię SPIERDALAJ. Gdybym miał cię przed oczami naplułbym ci w pysk, i powiedział: "jesteś teraz śmieciem w moim stadzie, i kazdego dnia będę robił z ciebie śmiecia". Zobaczyłabyć czy wspomnienie naplucia ci w twarz wyszoby ci z głowy nastę pnego dnia, czy zostałoby do końa życia i pocinało kazde twoje działanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze mi wytłumaczyć zasady
Sondrassin - może troche za brutalnie ale widze ze bardzo dobrze rozumiesz moja sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czym Ty się martwisz? Gadaniem rodziców? Ty im wypomnij to co robią, zwłaszcza ojcu, że wolał pić niż dać Ci na studia. Matce, że nie wiadomo czego od Ciebie oczekuje, a sama pewnie nic nie ma. Powiedz, że jak jej tak zależy byś się uczyła to nich Ci da na szkołę ( i co z tego, że nie ma, gadać potrafi ), niech Ci załatwi taką super robotę, jak widzi coś złego w tym co robisz. Broń się kobieto, bo inaczej na głowę Ci wejdą, a takim gadaniem się nie przejmuj bo to już jest taki dziwny przypadek człowieka, który tylko gadać potrafi, a sam nic lepszego albo o wiele gorszego człowieka reprezentuje. To jest na zasadzi 'ja nic nie osiągnąłem/osiągnęłam to dzieckiem się pochwale'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawka z bitą śmietaną
Sondrassin - trochę brutalnie powiedziane, jednak prawdziwe. Ja jednak jestem wyjątkiem. Wychowałam się w takiej rodzinie ale jakoś wyszłam na ludzi. Ciężko pracowałam, zdobywałam wykształcenie. Obecnie mam dobrą pracę na kierowniczym stanowisku. Mogę powiedzieć że osiągnęłam sukces. Jednak to co przeżyłam odbija się na mnie do tej pory. Z nieśmiałością i brakiem pewności siebie walczę do dzisiaj chociaż niewiele osób o tym wie. Staram się o ukrywać jak mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sondrassin
truskawka z bitą śmietaną - " Jednak to co przeżyłam odbija się na mnie do tej pory. Z nieśmiałością i brakiem pewności siebie walczę do dzisiaj chociaż niewiele osób o tym wie. Staram się o ukrywać jak mogę." to właśnie miałem na myśli pisząc posta. Brak zrozumienia ze strony pewnych ludzi dla czegoś tak smutnego jak bycie załatwionym pzrez okoliczności zewnętrzne. Miec do czynienia z alkoholikiem sasiadem z parteru to jedno. natomiast ieć do czynienia z alkoholikiem ojcem pzerz całe życie to coś zupełnie innego. To tak jak czytać o więzieniu, albo oglądać film "skazany na showsank" a być w więzieniu i pzrezyć je na własnej skórze. A tak namarginesie zauważyliście że w Skazanym na Shawsank nie pokazano w szcegółach sceny zgwałcenia głownego bohatera ?. Nawet rezyser pewnych scen unika a wyobraźcie sobie ze niektórzy noszą je w głowie do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paskudne one wszystkie
sondrassin nie my jesteśmy winni czyjegoś nieszczęścia owszem to przykre co się innym wydarza ale to nie wina tych dzieci ze szkoły że ich ojciec jest chirurgiem albo architektem a twój alkoholikiem i także nie jest to wina ojców tych dzieci oni tobie nie wybrali tego ojca i nie kazali mu siężenić z twoją matką. Więc nie miej pretensji do całego świata o takie nieszczęścia obejrzyj sobie ten filmik z linka o Nicku Vujcic'u to zrozumiesz może więcej :P pozdrawiam Tobie trzeba dobrej terapii nie obraź się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syndrom DDA przykre
wam jest potrzebna pomoc dobrych psychologów ludzie :( tego nie wolno tak zostawiać mam kuzynki mają matkę alkoholiczkę lekomankę ale dobrego kochającego ojca na dodatek ciężko chorego i on jest wykończony psychicznie zresztą córki mojej ciociuni też :(tego nie wolno zostawiać warto się przejść nawet do państwowej poradni zdrowia psychicznego :(takich rzeczy się nie zostawia :(musicie jakoś te rany zaleczyć z dzieciństwa i broń boże nie wińcie innych za to,że wy macie źle a oni nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dafff
Nie ma co zwalać na patologiczne rodziny każdy ma jakoś nasrane w gnieździe tak już jest i o tym się nie mówi. Ważne co jest teraz i jaka będzie przyszłość i trzeba o nią zadbać. Więc jeszcze wszystko przed Tobą. A masz jakiegoś męża albo chłopaka? Zawsze na kimś tam można sie oprzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestandardowo
nie porównuj się ze skrajnościami. trzeba patrzeć na podobnych do nas. ja nigdy nie musiałam pracować i mam kochającą rodzinę i doceniam to, ale za to ze zdrowiem mam pod górkę. i też czasem patrzę na znajomych, którzy oprócz dobrej sytuacji finansowej i kochających rodziców mają jeszcze świetne zdrowie, spotykają swoje miłości i dostali się na wymarzone studia za pierwszym razem (ja za trzecim):/ ale to nie o to chodzi, by czuc się pokrzywdzonym, lecz o to, by iść po jasnej stronie słońca. :) uczciwym warto być zawsze. bycie uczciwym jest coraz mniej oplacalne, ale zawsze tak samo wartościowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze mi wytłumaczyć zasady
Dziękuje za porady. Odpowiadając na pytanie daff to własnie nie mam ani męża ani chłopaka, i pewnie jak tak dalej pójdzie to mieć nie będe. Cechuje mnie lęk przed bliskością. Wstydze się tego co mam i miałam w domu i poniekąd unikam bliższych kontaktów. Jak tylko ktoś wykarze odrobine zainteresownaia uciekam. A jak już kiedyś weszłam w bliższa znajomość to chłopak nie wytryzmał moich zmiennych nastrojów które zależały od tego czy ojciec przyszedł pijany i czy matka miała atak. Teraz kiedy jest lepiej we mnie lęk pozostał, nie umiem ruszyć z miejsca. Więc ktoś chyba dobrze trafił z tą terapia. Najlepsze jest to ze jestem uważana za ładną ale co z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszystcy łatwo mają
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=408761&start=2640 zagądnijcie tam na linka na to forum(są wyrozumiali kulturalni ludzie a nie chamstwo jak z reguły)może wam co kto poradzi ,ten link dany poprzednio został ale nikt z was nawet do nas nie zaglądnął czemu? tu ktos założył topik wulewa żale ,obwinia innych o swój los,niestety tych którzy dorastaliw normalniejszych domach(chociaż ludzie wykształceni też są często takimi chujami i też znęcaja się nad rodziną)ale w tych innych domach znam przypadki ,że pan aptekarz jest alkoholikiem i uwielbia hazard ,przy tym leje żone i dzieci i został nie jeden raz przyłapany z dziwkami,policjanci bywają psychiczni albo lekarze psychopaci w domach a święci wręcz dla pacjentów jak do tego wszystkiego dochodzi obłuda i nawet sąsiadka mówi ale pani ma dobrego męża...to wierzcie mi to jest najgorsze.Alkoholikami psyhopatami nie zostają tylko lenie bez wykształcenia znam jednego szanowanego profesora co pije na umór jak go żona zostawiła z tego powodu to się rozpił jeszcze bardziej :( na każde zajęcia przychodził tak nawalony że się na ławki przewracał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszystcy łatwo mają
nie chcę się powtarzać ale musicie szukać jakiś rozwiązań :( każdy nosi jakiś krzyż ja jestem nieuleczalnie chora a ty masz ojca alkoholika :( zasugeruję nawet rozmowę z księdzem albo parafialną jakąś grupę wsparcia serio ;)dobrze jest wiedzieć kto ma podobne problemy i jak sobie z nimi poradził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami jestesmy kowalami
własnego życia. Tylko nieudacznicy zganiają winę na los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×