Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawszesamatuitam

W PRACY USŁYSZAŁAM COŚ NA SWÓJ TEMAT. NIENAWIDZE ICH.

Polecane posty

Gość zawszesamatuitam

W pracy przypadkowo usłyszałam komentarz na swoj temat. Dziwili się że nic o mnie nie wiedzą choc pracuje już tak dlugo (2 lata). Starsznie mnie to boli, dośc często o mnie plotkują, np. analizują moj wygląd (spierają sie czy jestem ładna czy brzydka). Nienawidze ich. Cierpie na fobie społeczną i po prostu unikam ludzi. Boje sie z nimi rozmawiac. Czemu sie mna tak interesują? W moim dziale są pracownicy tak samo skryci jak ja, ktorzy dłuzej ode mnie pracują i jakos o nich nie plotkują. Co ja ich obchodze. Nie dosc że cieprie z powodu mojej chorobliwej nieśmiałosci to dodatkowo oni wbijają we mnie ciosy. Myślą że jestem glucha i nie slysze. Mogliby przynajmniej w mojej obecnosci o mnie nie mowic. Ninawidze tej firmy wlacznie z nimi. Pragne zmenic prace niestety bez skutku. Zaczynam sie zastanawiac czy nie isc na bezrobocie. Przynajmniej bede ubezpieczona. Bo w obecnej firmie nie mam nawet umowy o prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli pracujesz "na czarno"? A weź ich kopnij w tyłki. Odejdź, znajdź lepszą pracę. Albo wreszcie się im postaw i spokojnie, acz stanowczo im powiedz, że nie życzysz sobie rozmów na swój temat. Że jeśli chcę plotkować, to lepiej, aby zmienili obiekt obgadywania i wzięli się za robotę. Nie martw się 🌻 pokaż, że może i jesteś szarą myszką, ale z temperamentem i nie dasz sobie w kaszę dmuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawszesamatuitam
nawet jednego milego slowa...moze byc nawet krytyczne. Miło by bylo gdyby to ktos przynajmniej przeczytal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawszesamatuitam
pracuje na umowe o dzielo wiec nie mam skladek na ubezpieczenie, dawno bym odeszla ale nie mam innej propozycji pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To poszukaj. W internecie, gazetach jest wiele ogłoszeń i ofert pracy. napewno coś znajdziesz. Nie możesz tkwić w takim toksycznym dla Ciebie układzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
ja też się nigdzie jakoś nie umiałam odnaleźć... Pamiętam w jednej szkole to byłam w sumie cały czas sama. Pamiętam jak z płaczem wracałam do domu :( JA jeszcze nie pracowałam, nie wiem jak to będzie.... Uwierz mi, jest wiele osób takich jak ty. Może spróbuj się na kogoś otworzyć (tylko nie na byle kogo, w przypadku takiej osoby jak ty, jakiś nóż w plecy ze strony kogoś komu zaufałaś mógłby wprowadzić cię w jeszcze gorszy stan), ale uwierz mi jest wielu ludzi, którzy są ok, tyko może jeszcze na takich nie trafiłaś. Wszystko przed tobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawszesamatuitam
Dziekuje Wam za miłe slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli sytuacja finansowa Ci pozwala to zrezygnuj z pracy. Ale decyzję przemyśl. Weź pod uwagę, że w innej pracy możesz spotkać się z podobnym problemem. Mówisz, że masz fobię społeczną, próbowałaś się leczyć? Jakaś psychoterapia? Interesujesz ich dlatego, że nic o Tobie nie wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawszesamatuitam
nie próbowalam sie leczyc, nigdy nie bylam na wizycie u psychologa, staralam sie sama z tym walczyc ale efekt marny, to dziala na chwile, potem trace motywacje, nie mam nikogo kto moglby mnie wesprzec. Zastanawialam i zastanawiam sie nad wizytą ale strasznie sie tego boje. Pewnie boje sie zmian bo taka wizyta jest rownoznaczna z rozpoczeciem pracy nad sobą i chyba to mnie odstrasza. Wstydze sie powiedziec o tym wszystkim co tkwi w mojej glowie psychologowi, wstydze sie jak to odbierze. Poza tym nie potrafie wyrazac wlasnych mysli, nie bede wstanie nawet opisac moich problemow, wszystko widze, czuje ale nie potrafie wyrazic slowami. Mam wrazenie ze jestem kretynką, malo blyskotliwą osobą, nie potrafie sie na zaden temat wypowiedziec...Wiem tylko jedno, że w obecnej pracy nie stane sie smiala. Wszyscy juz zdązyli sobie wyrobic o mnie zdanie. Nie moglabym raptem zaczac z nimi rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
a skąd jesteś ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawszesamatuitam
środkowa Polska, 20 kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje beznadziejnej sytuacji w pracy:( nie przejmuj się ich uwagami, nie są godni ,żebys przez nich cierpiała, te słowa , które oni wypowiadają świadczą o nich jakimi sa mało wartościowymi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKI JEDEN Z WIELU
Języka ludziom nie zawiążesz, zmiana pracy nie załatwi sprawy, tutaj trzeba zmian, ale w Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pewnie boje sie zmian bo taka wizyta jest rownoznaczna z rozpoczeciem pracy nad sobą i chyba to mnie odstrasza." Co Cie odstrasza? To, że możesz prawdopodobnie zyskać na pracy nad sobą? A tak zapewne będzie. "Wstydze sie powiedziec o tym wszystkim co tkwi w mojej glowie psychologowi, wstydze sie jak to odbierze." A tutaj na forum? "Wiem tylko jedno, że w obecnej pracy nie stane sie smiala." No to zmień otoczenie-czyli pracę. Tylko, że w nowym otoczeniu warto zmienić podejście, by scenariusz się nie powtórzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×