Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mad max...

Komorowski podpisał ustawę o polskich Jugendamtach

Polecane posty

Gość mad max...

Bronisław Komorowski Marszałek Sejmu RP pełniący obowiązki Prezydenta RP podpisał w piątek, 18 czerwca, znowelizowaną ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Ustawa umożliwi urzędnikom państwowym, którzy nie posiadają wiedzy psychologicznej a nieraz są osobami nie posiadającymi własnych dzieci, do odbierania rodzicom dzieci na mocy decyzji administracyjnej a nie wyroku sądu. Na początku zajmą się prawdziwymi patologiami, aby zyskać społeczne poparcie, potem zaczną tworzyć patologie by utrzymać stanowiska pracy, tak jak stało się w Niemczech, Austrii, Szwecji i innych państwach. Dzieci trafią do domów dziecka z powodu krytykowania ich przez rodziców, narzucania poglądów, otrzymywania wychowawczych klapsów (których nie należy mylić z pobiciem), hałasów (jeśli dziecko w domu krzyczy to oznacza, że jest bite i poniżane, a nie bawi się głośno lub odmawia zjedzenia marchewki) albo brudnego ubrania (według władz, brudne ubranie dowodzi zaniedbania dziecka, a nie skutku zabawy dziecka na dworze). Przepisy w ustawie są tak ogólnikowe, że każda próba wychowywania dziecka może poskutkować rozbiciem rodziny. Jeżeli rodzic będzie próbować działać wychowawczo, utraci dziecko, bo stosuje przemoc psychiczną lub fizyczną. Jeśli nie będzie w żaden sposób wychowywać, też je utraci, bo nie interesuje się dzieckiem. Oprócz tego ustawa pozwala inwigilować obywateli bez nakazu sądu łamiąc konstytucyjne prawo do życia prywatnego. Także wtedy, gdy inwigilowane osoby nie posiadają dzieci i sprzeciwiają się gromadzeniu na ich temat intymnych informacji! Podpisanie ustawy nie jest zaskoczeniem. Można było się spodziewać, że Bronisław Komorowski z PO podpisze wszystko, co Donald Tusk z PO wymyśli. Zadziwia fakt, że podpisał go w dniu urodzin ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego (którego obowiązki przejął, a który był przeciwnikiem tej ustawy) i na 2 dni przed wyborami. Czyżby Komorowski czuł, że przegra wybory, a następca może ustawę o polskich Jugendamtach zawetować? Juz klapsa dziecku nie dacie tylko dziecko wam, bo inaczej przyjdzie urzędnik i was nauczy jak sie dzieci wychowuje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgfdgfhfg
- To przedziwny paradoks, że Platforma odwołująca się u swych początków do etosu liberalnego wprowadziła ustawę zawężającą obszary wolności w życiu osobistym pisze publicysta W ostatni piątek pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski podpisał nowelę ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Przez wielu specjalistów jest ona nazywana ustawą o wielkim bracie lub dekretem o nacjonalizacji dzieci. Dlaczego? Intencje ustawodawców były jak najbardziej szlachetne: chodziło o zmniejszenie skali zjawiska, jakim jest stosowana w niektórych rodzinach agresja wobec dzieci. Wszyscy mamy przecież w pamięci przypadki zakatowanych na śmierć dzieci, o których głośno informowały media. Problem polega jednak na tym, że lekarstwo, jakie zdecydowano się zastosować, przyniesie więcej szkód niż choroba, którą miało wyleczyć. Pokazuje to dobitnie przykład innych krajów, które postanowiły sięgnąć po tego typu instrumenty prawne. Zakaz wychowywania Pionierem w dziedzinie takich rozwiązań jest Szwecja, gdzie już w 1979 r. uchwalono całkowity zakaz wymierzania kar cielesnych dzieciom. Za naruszenie tego przepisu grozi nawet kara do dziesięciu lat więzienia. Akt ten nie zapobiegł jednak problemowi, któremu miał przeciwdziałać statystyki pokazują, że liczba dzieci, które straciły życie na skutek agresji stosowanej w rodzinie, nie zmniejszyła się wcale od 30 lat i utrzymuje się na podobnym poziomie jak przed wprowadzeniem w życie ustawy. Pojawiły się natomiast nowe problemy. Prawo z 1979 r. za przemoc w rodzinie uznaje takie przestępstwa, jak klaps w tyłek, pociągnięcie za ucho, uderzenie w dłoń czy podniesienie głosu. Już samo odesłanie dziecka do jego pokoju jest uznawane za przemoc nie tylko psychiczną, ale i fizyczną, ponieważ oznacza fizyczne odseparowanie go od rodziców. Na podstawie tego właśnie prawa co roku w Szwecji państwo odbiera rodzicom kilkanaście tysięcy dzieci. Nie ma powodów, by w Polsce po wprowadzeniu nowej ustawy nie powtórzyło się to zjawisko, skoro przemoc w rodzinie została określona jako „jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające () wolność. Taka definicja powoduje, że jako wyraz przemocy mogą zostać potraktowane zwykłe środki dyscypliny lub metody wychowania. Profesor pedagogiki Aleksander Nalaskowski twierdzi wprost, że przyjęta obecnie ustawa zabrania wychowywania dzieci: „Zmuszanie dziecka, żeby nosiło ciepłą kurtkę, podczas gdy ono chce biegać z gołym pępkiem, według rządowego projektu już jest przemocą. Jeśli nie wypuścimy dziecka na dwór za karę, bo nie przeczytało lektury, to jest to utożsamiane z poniżaniem. Nie wolno krytykować zachowań seksualnych dziecka, nie wolno stosować przemocy psychicznej, czyli np. zmuszać go do pójścia na majowe do kościoła albo na lekcje do szkoły, bo przecież szkoła go nudzi... Ta ustawa zabrania wychowywania. Bezradni rodzice Takie właśnie skutki przyniosło prawo uchwalone w Szwecji. Jak mówi prezes Skandynawskiego Komitetu Praw Człowieka Ruby Harrold-Claesson, „dorośli nie mają odwagi zwracać dzieciom uwagi. Dziecko beztrosko rozbija butelkę na ulicy i ludzie w ogóle nie reagują, jak gdyby nic się nie stało. W Szwecji jest prawo, które zakazuje noszenia noży w miejscach publicznych, ale większość młodych jest w nie uzbrojona. Podobnie z narkotykami nikt nie zwraca na nie uwagi. Skoro nawet rodzice nie mają odwagi zwracać uwagi swoim dzieciom. Ruby Harrold-Claesson przyjechała niedawno do Polski przekonywać naszych parlamentarzystów, by nie przyjmowali wspomnianej ustawy, gdyż doprowadzi ona do takiej samej zapaści wychowawczej jak w Szwecji: „Już małe, sześcioletnie dzieci często mówią nauczycielom: ja mogę cię uderzyć, ale ty nie masz prawa mi nic zrobić. Często zdarza się, że dzieci policzkują swoich rodziców i ordynarnie ich wyzywają, a rodzice nie mają żadnej możliwości reakcji, bo boją się naruszyć prawo. Obserwacje te potwierdza Maria Naesstrm, która pracuje w sztokholmskiej szkole jako nauczycielka angielskiego. Nie istnieje coś takiego jak posłuszeństwo i szacunek wobec dorosłych; w wielu klasach nie sposób pracować z powodu chaosu, hałasu i agresji na lekcjach; często dochodzi do pobić nauczycieli przez uczniów i zamykania szkół, by przywrócić porządek. Do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Sztokholmie wciąż napływają z ambasad w różnych krajach skargi na szwedzkie wycieczki szkolne, które są niemile widziane z powodu skandalicznego zachowania uczniów. Państwo wie lepiej Zapisy prawne dają jednak urzędnikom nieograniczone wręcz możliwości ingerowania w życie rodzin. Na przykład w Szwecji państwu Olsson odebrano dzieci, bo pracownicy socjalni stwierdzili, że rodzice nie są dość inteligentni, zaś Mariannie Sigstrm ze Sztokholmu zabrano syna, bo uznano, że jako matka jest wobec niego zbyt nadopiekuńcza. Problem polegał na tym, że dziecko było chore na padaczkę i wymagało szczególnej troski. W rodzinie zastępczej, do której go skierowano, chłopiec takiej opieki nie otrzymał i wkrótce zmarł. Warto dodać, że rodziną zastępczą wyznaczoną przez sąd był samotny alkoholik. Zjawisko to dotyczy nie tylko Szwecji, lecz także innych państw, gdzie wprowadzono tego rodzaju rozwiązania. Widać to choćby na przykładzie Hiszpanii, gdzie kilka miesięcy temu cały kraj żył sprawą rodziców, którym zdecydowano się odebrać syna tylko dlatego, że miał nadwagę. To państwo wie lepiej od ojca i matki, co jest dobre dla ich rodzonego dziecka i co ogranicza jego wolność. Kto jednak reprezentuje w tych sprawach państwo? Otóż podpisana właśnie w przedwyborczym pośpiechu przez Bronisława Komorowskiego ustawa nakłada na każdą gminę obowiązek stworzenia zespołu, który ma ścigać sprawców przemocy w rodzinie. Powstaną więc nowe organy państwowe, które mieć będą dużo władzy, a mało kompetencji. Będą mogły wszczynać sprawy na podstawie zwykłego donosu, w świetle którego każdy rodzic będzie traktowany automatycznie jako podejrzany. Przypomina to model szwedzki, gdzie kraj opleciony został siecią placówek tzw. socjalu, czyli Głównego Zarządu Zdrowia i Opieki Społecznej. Pociągnie to za sobą oczywiście rozbudowanie aparatu biurokracji i wzrost wydatków z budżetu. Logika działania tego typu urzędów polega zazwyczaj na tym, że muszą one jakoś uzasadnić swoje istnienie i wykazać się odpowiednimi sukcesami w zwalczaniu patologii. Będą więc miały naturalną tendencję do poszerzania obszarów swej ingerencji. Rodzic jako podejrzany Jedna z promotorek ustawy, posłanka Iwona Guzowska z PO, zapowiada powstanie systemu odpytywania dzieci w placówkach szkolnych, jak zachowują się wobec nich rodzice. Taki model istnieje w Szwecji, gdzie maluchy już w przedszkolu informowane są o swoich prawach oraz instruowane, iż mają obowiązek zgłosić na policję każdy tego typu przypadek. To powoduje, że rośnie liczba donosów dzieci na własnych rodziców. Często nie mają one potwierdzenia w faktach, mają natomiast daleko idące skutki prawne. "Szwedzkie prawo za przemoc w rodzinie uznaje klaps w tyłek, pociągnięcie za ucho czy podniesienie głosu. Już odesłanie dziecka do pokoju jest uznawane za przestępstwo" Głośna była w Szwecji np. sprawa nastoletniej Agnety, która postanowiła zemścić się na ojczymie za to, że oddał kocięta do uśpienia. Oskarżyła go o pobicie i seksualne molestowanie, co skończyło się skazaniem mężczyzny na dwa lata więzienia i 83 tysiące koron odszkodowania. Matce, która nie uwierzyła w opowieść córki, odebrano prawa rodzicielskie, zaś Agneta trafiła do rodziny zastępczej. Kiedy po trzech miesiącach załamana dziewczyna zdecydowała się przyznać do fałszerstwa, prokurator nie dał jej wiary i ojczym musiał odsiedzieć wyrok. Inna sprawa dotyczyła kolejnej nastolatki, która oskarżyła swego ojca i kolegę, że wykorzystywali ją seksualnie. Dziewczyna podawała fikcyjne nazwy i adresy lokali, w których miało dojść do owych zdarzeń, a policja i prokuratura nawet nie zadały sobie trudu, aby sprawdzić prawdziwość tych informacji. W efekcie mężczyźni odsiedzieli w więzieniu po trzy lata, zanim fikcja wyszła na jaw. Znany jest też przypadek pewnej rodziny z Gtene, na której postanowił się zemścić krewny za jakąś wyrządzoną mu kiedyś przykrość. Doniósł więc do urzędu, że dziesięć lat wcześniej ojciec bił w tej rodzinie dwoje dzieci. Pracownicy socjalu w tajemnicy przed rodzicami zatrzymali dzieci w szkole, przewieźli do ośrodka opiekuńczego, a następnie rozdzielili je i umieścili w dwóch różnych rodzinach zastępczych. Chociaż policyjne śledztwo wykazało, że ojciec jest niewinny, to socjal nie chciał oddać dzieci rodzicom. Dwa i pół roku trwała bitwa z urzędami rozmaitych instancji, zanim rodzinie znów udało się połączyć. Legalizacja donosów Tego typu przypadki można wymieniać jeszcze długo. Wspomniany już prof. Nalaskowski obawia się, że przyjęcie ustawy otworzy w Polsce furtkę do legalnej formy donosów i pomówień. Przede wszystkim jednak poszerzy sferę wpływów państwa kosztem rodziny. Liberalny publicysta szwedzki Karl Rudbeck twierdzi, że socjalistyczne państwo ze swej natury dąży do podporządkowania sobie możliwie jak największych obszarów życia społecznego, w związku z tym niszczy wszelkie niezależne od siebie ośrodki władzy i autorytety. Takim obiektem destrukcji stała się w Szwecji rodzina. Jest jakimś przedziwnym paradoksem, że Platforma Obywatelska, partia odwołująca się u swych początków do etosu liberalnego, a więc wolnościowego, zdecydowała się wprowadzić ustawę zawężającą obszary wolności nie tylko w życiu publicznym, ale i osobistym. To, co w najbardziej socjalistycznym kraju Europy zostało przeforsowane jako sztandarowy projekt lewicy zagarniającej coraz więcej władzy dla państwa, dziś w Polsce wchodzi w życie jako dzieło formacji o proweniencji liberalnej i chadeckich afiliacjach międzynarodowych. Autor jest publicystą, redaktorem naczelnym pisma „Fronda Rzeczpospolita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma komentarzy
bo każdy fanatyk PO nic nie powie złego o swoim przyszłym prezydencie :classic_cool: jakby im napluł w twarz tez by to przemilczeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pwoiem tylko jedno
o kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jeżeli Kaczyński zostanie prezydentem i nie będzie podpisywał pseudo liberalnych ustaw, które docelowo zmierzają do prawdziwego zniewolenia obywatela i to tak zapanowanie u nas europejskiego porządku - jest tylko kwestią czasu, którego w nieskończoność odwlec się nie da. Tego nie da się powstrzymać, ale można spróbować to odwlec w czasie... Dlatego będę głosowała przeciw Komorwskiemu. Myślę, że bardzo wielu wyborców tak samo określi swe głosy - nie za Kaczyńskim - a przeciw Komorowskiemu, wszystko jedno jakim kosztem - nawet wybierając Kaczogród. Jeśli wybierać między dżumą a tyfusem już lepiej postawić na tyfus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnuuuuuula
niezłe, ja wlaśnie spodziewam się dziecka, za 3 miesiące poród, jak czytałam powyższy tekst, to aż mi ciarki przechodziły po plecach. Dzięki tej ustawie, dzieci będą biły rodziców, do czego to dojdzie, czyżbyśmy dążyli do przestrzegania praw scjentologicznych, a nie chrześcijańskich? Żeby tego było mało PO właśnie opodatkowało nasze oszczędności. Hehe, że ludzie nie widzą tego zła, jakie przynosi nam ta partia ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lililililila
Dlaczego ludzie głosują na PO? Bo ogladaja tvn. Bezmyślnie idą do urn, bo w telewizji tak powiedzieli (przynajmniej dotyczy to moich znajomych:/), a wyzywają Kaczyńskiego nie mając sensownych argumentów przeciwko niemu. Żal mi:( bo nasze Państwo sie niszczy... nie rozumiem dlaczego PO tak oszukuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam w tym Kraju!!!
Ludzie nie głosujcie na PO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczyścić Polskę z czerwonej i
Jaka będzie przyszłość naszych dzieci i wnuków aż strach pomyśleć,dlaczego ludzie nie reagują przecież to jest brutalna ingerencja w rodzine,4 lipca powiedzmy NIE Komorowskiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszuści Narodu......
Oszuści Narodu... Kto was osądzi - oszuści narodu?! Zjadacze chleba, któregoście nie godni! Wy coście z ludzi na wilki wyrośli, wy ciągle żywi, i wy ciągle głodni Dziś krwawa paszcza historię pożera, i mlaska głupio, uśmiecha się głupio, szatan ją wodzi tropem Robespierra, obu ich łączy jedno - nieprzekupność! Kto was osądzi? Ostrze gilotyny? Ono bez mocy, dawno zardzewiałe! Wy już nie znacie skutków ni przyczyny, wy już nieludzie W was serca za małe byście ludźmi byli ...byście się wstydzili! Wyście zostawili walczących bez broni, w nich znów dusza gore! Im Bóg do nieba wstępu nie zabroni! Dziś boję się o nich! To ptaszki szare, proste, zwykłe, czyste, na skrzydłach niosły jedyne marzenie, by wolność padła na ziemie ojczyste, i odrodzenie, ale to życzenie im się nie spełniło, pozostało w grobie, nigdy nie ożyło. Ten was osądzi, i ten was pokona Kto w wilczym ślepiu, dostrzeże Dantona! Wy to jesteście zdrajcy własnych braci! Wyście przegrali, wolność, Polskę, wszystko Was będą sądzić poeci i kaci. A wyrok wyda polska rzeczywistość !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×