Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewelina318

do mam dwójki dzieci

Polecane posty

Gość ewelina318

Bardzo pragnę drugiego dziecka, ale nie wiem czy mnie na nie stać. Powiedzcie mi czy drugie dziecko jest tak samo drogie jak to pierwsze? Ile wydajecie na dwójkę dzieci? Mam 30 lat i nie mogę czekać z drugim dzieckiem aż spłacę hipotekę. Czy Was też męczyły niepokoje czy dacie radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koszt toraczej pieluszki i ewentualnie mleczko dasz rade rzeczywiscie nie ma na co czekac zawsze to jakos sie ulozy.(mama dwojki dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już się ma wyprawkę to na prawdę tak się tego nie odczuwa, u nas wyprawka dla 2 dziecka to niecałe 100zł razem z pieluchami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdscsvcdvdsv
zawsze w drugim dzieckiem jest ciut lepiej bo masz rzeczy po pierwszym typu lozeczko, wozek, czasem ciuszki....mi bylo tak wygodniej...no chyba ze sa mamy ktoire dla drugiego kupuja wszystko nowe, sama mam taka znajoma co po roku urodzila nastepne dziecko i od razu nowe lozeczko, wozek, ciuchy tez, kocyki i inne pierdulki...wtedy wydatek jak na pierwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójkiiii
Ja miałam podobne dylematy, ale tak naprawdę to drugie nie kosztuje dużo więcej, owszem, pieluszki, produkty do higieny, potem mleko modyfikowane, no i jak ktos wybiera - to koszt słoiczkowych dań, powiedziałabym, ze koszt taki sam, tyle, ze rozłożony w czasie, bo kiedy to drugie się pojawia,zazwyczaj to pierwsze powoli wychodzi z pieluszek, albo już dawno wyszło, je to co rodzice, w sensie, ze nie mleko modyfikowane i nie słoikowe obiadki i deserki. Ja mam róznicę wieku 2 lata i miesiąc. Syn urodził się w lutym, ja będąc na zwolnieniu z powodu rwy kulszowej postanowiłam zawalczyć z odpieluchowaniem córki (wtedy rok i 9 miesięcy). Tak więc zanim syn się urodził, to pieluszki były zakłądane jedynie na dwór, na drzemki i na nocny sen, a i to suche zdejmowałam, bo mała po wstaniu/powrocie,czy przed wyjściem korzystała z nocnika. WIęc pieluchy nam odpadły dla dwójki, paczka pieluch kupiona dla córki jak jeszcze byłam w ciązy z synem poczekała wiec sobie az do teraz (dobrze, ze mają długie terminy ważnosci) :) Niedawno syn osiągnął ten przedział wagowy, wiec mozna powiedzieć zużyłam zapas. Mały niestety ma nietolerancję białka mleka krowiego, więc nie bardzo mozemy mu dawać wsio jak leci do jedzenia, praktycznie jedziemy w kółko na tym samym na zmianę, ale nie powiem, ze nie zje kotlecika, pulpecika, czy ziemniaczków, bo je. No ale drugie śniadanka mamy kłopotliwe. Na pierwsze dostaje kleik na nutramigenie, potem kombinacje, zeby mu urozmaicić. No jakbym podumowała obecnie nasze wydatki na dzieci, to na córkę nie idzie wiele, w sensie, ze je normalnie (3 i pol roku), no ubranka, ale to kupuję zwykle na okazjach, wyprzedażach, promocjach więcej i ma sezon zapewniony, no przedskzole to jest koło 250 zł na miesiąc (jak choruje to i mniej). Z ubraniami dla synka to samo. Nie lliczę jakichś tam łakoci, bo to wliczone jest normalnie w budżet na jedzenie, wieć nie wyszczególniam. A wydatki stałe na syna to pieluszki, nutramigen no i niestety leki (przeciwalergiczne), to tu wychodzi coś koło 250-300 zł. Nie wliczam ubrań absolutnie, bo to nie jest dla mnie koszt sam w sobie, tylko potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójkiiii
No a właśnie wózek i łóżeczko z wyposażeniem miałam po córce, niezniszczone, uniwersalne kolory (specjal;nie takie wyiberałam, mając na uwadze to, ze chcemy drugiego bąbla i ze moze to być chłopak).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drftyu78i9o0
Ja mam dwójke dzieci. Praktycznie większość rzeczy dla drugiego mam po pierwszym - wóżek, łożeczko, wanienka, ubranka, leżaczek, karuzela it itp. Na bieżąco kupuję tylko kosmetyki, pieluszki i chusteczki. Mała jest na piersi więc koszty za zakup mleka odpadają. Nie wydaje mi się żeby znacznie więcej pieniędzy nam teraz ubywało ! Wystarcza nam na normlane życie, nie robimy długów. Narazie tylko Mąż pracuje więc mamy jedną wypłate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318
A- jeśli mogę spytać- jaki macie budżet domowy, bo mój problem polega też na tym, że my żyjemy we trójkę z jednej wypłaty, ja jestem na wychowawczym, nie opłaca mi się wracać do pracy, bo co zarobię oddam niańce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318
Córka już wyszła z pampersów i zamierzam karmić piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale dochodzą
dodatkowe wydatki Wizyty u lekarza , usg stawów, SZCZEPIENIA Ja mam dzieci z róznica wieku 4 lata Ubranka po chłopcu na poczatku pasowały ale pozniej dziewczynka potrzebowała i=nnej garderoby Oboje byli alergikami wiec koszt mleka był wysoki Dodatkowo syn był na diecie specjalnej wiec jedzenie miał zamawiane w specjalnych sklepach Doszła rehabilitacja córki i czasem zastanawialismy sie skad na jedzenie pozyczyc Mielismy 1 pensje Ale dalismy rade jedlismy najtaniej aby dzieciom nie brakowało podstawowych rzezcy Dzis sa juz duze Oboje pracujemy i jakos sie odkuwamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze możesz się
postarać o jakieś dofinansowania czy jakąś pomoc socjalną jeśli wasze dochody na jedną osobę nie przekroczą chyba 560 zł czy coś kolo tego. Ja mam dwójkę z dwuletnią różnicą. Pierwszy był synek a druga córka. pierwsze ciuszki miała po synku. tak jak pieluchy tetrowe zabawki wózek łóżeczko wanienkę. nawet butelki. tylko smoczki nowe i już. Ale dużo ciuszków kupiłam używanych za parę groszy, Wiadomo że jest trochę wydatków ale myślę że da się to pogodzić a na pewno jest fajniej mieć dwójkę niż jedno. i dla rodziców i dla dziecka choć docenia się to dopiero w późniejszym czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318
aż tacy biedni nie jesteśmy, po prostu mamy dużo wydatków, m. in. kredyt hipoteczny. Dziękuję Wam wszystkim, bardzo mnie pocieszyłyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja sie dlugo zastanawialam nad drugim i zaryzykowalam :> na dzis moge ci tylko powiedziec ze na wyprawke wydalam ok 150zl plus wozek ktory musialam kupic bo stary oddalam :> wozek kupilam za 100zl wiec.. nie wiem jak bedzie po porodzie ale mysle ze damy rade, na pewno nie musze kupowac zadnych ciuszkow, zaabwek, spzretow itd.. bo to mam po starszym wiec zostaje tylko buzia i pieluchy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafael444
Dasz radę, nie czekaj dziecko ważniejsze jak pieniądze - ja wychowa się jedno to i dwoje jak w moim przypadku, a tez krezusem nie jestem - i mam kredyt na 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaa38
jesli bardzo pragniesz drugiego dziecka to sie zdecyduj, za 20 30 lat kiedy splacisz kredyt juz ta decyzja bedzie poza toba :( utrzymanie drugego dziecka jest o wiele tansze niz pierwszego :) drugie kosztuje połowe pierwszego ;) i pieniedzy i nerwow i obaw za to radosc jest podwojna :) ja zastanawiam sie nad trzecim bo to juz rodzina wielodzietna i nie wiem czy mnie stac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 2 cory, urodzoen w styczniu i lutym:) Nie kupilam dla mlodszej jeszcze ani jednego ubranka, karmie piersia, nie kupuje zabawek, wyprawki itd. Kupilam jedynie nowe smoczki i tyle;) Dziecko kosztuje mnie tyle co pampersy i chusteczki kupie;) Pozniej oczywiscie bedzie wiecej wydatkow, ale poki co absolutnie nie odczuwam roznicy w kieszeni;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2
ja mam róznicę 8 lat między dziecmi - więc niby za duzo rzeczy mi nie zostało - ale i tak uważam że 2 dziecko mniej kosztuje niż pierwsze....nawet z tego względu że mając doświadczenie - popełnia się mniej zakupowych gaf... ...np. przy pierwszym kupiłam bardzo drogi markowy wózek - bo wydawało mi się to priorytetem....oczywiście nie wykorzystałam go a sprzedałam za połowę ceny - teraz już sie nie dałam tak nakręcić! kupiłam zwykły wózek polskiego producenta - który już zamieniałam na lekką spacerówkę (dziecko ma rok i chodzi) - wyszło praktycznie bez kosztowo - po sprzedaży wózka wielofunkcyjnego - pieniędzy wystarczyło mi i na porządną spacerówkę i na fotelik samochodowy - gdzie znów nie dałam się wkrecić sprzedawcom i kupiłam używany z doświadczenia wiem że fotelik 9-18 jest nieporęczny i używa się go krótko- jak najszybciej to możliwe zamieniając na małą i poreczna podstawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy co masz na myśli. Jeśli chodzi o wyprawkę to mnie większe rzeczy typu wanienka, łóżeczko czy wózek zostały po małej wiec teoretycznie nie musiałam kupować ( w praktyce i tak kupiłam :P ) Jeśli chodzi o koszt życia na co dzień to wzrasta. Ja mam dziewczynkę i chłopca więc prawie nie mam ubranek, które mały by dziedziczył po siostrze bo córcia ubierana jest typowo dziewczęco. Wiadomo, że jakieś rajstopy czy spodenki od dresu do piaskownicy się czasem znajdą ale to wyjątki, tak trzeba wszystko kupić od podstaw, nawet skarpetki bo mała ma tylko różowe :P Pieluchy, mleko, kosmetyki- wszystko razy dwa. Zabawki- razy dwa, każde wyjście gdziekolwiek, razy dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci powinno mieć sie tyle ile jest możliwości i siły a nie ile siły i możliwości do kopulowania, tyle dzieci :O A potem jęczą że żreć nie mają co, że kątem u rodziców i teściów żyją i że złe społeczeństwo ich dokrmiać nie chce jak małpy w zoo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318
matkaizona, a Ty ile masz dzieci i ile na nie wydajesz jeśli wolno spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318
i jeszcze jedno, ja nie oczekuję, że ktoś mnie i moje dzieci będzie dokarmiał, ale różnie może się w życiu ułożyć. Wystarczy, że jedno z małżonków straci pracę i komfort życia się zdecydowanie pogarsza, więc Ty- matkaizona- nie cwaniakuj, bo jeszcze nie wiesz jak Tobie się życie ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witam dziewczyny......
matkaizona - pewnie jest bezdzietna - z takim podejściem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matkaizona z ilomaś tam kropkami. Dlaczego jesteś taka złośliwa i sorry za określenie ale prostacka??? Wiem co chcesz tym postem przekazać i zgadzam się z Tobą w pełni ale dlaczego użyłaś takich słów??? Też uważam, że dzieci powinno się mieć tyle na ile starcza nam (niestety wymieniam na pierwszym miejscu) pieniędzy, potem dochodzą warunki mieszkaniowe, czas nasze siły itd. I pamiętajmy o tym, że jeśli chodzi o wydatki na dziecko to pieluchy to akurat najmniejszy problem. Potem jest szkoła książki, komitety itd. Nie zgadzam się z twierdzeniem, że jak ma się jedno to i drugie się wychowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma racjeeeee
najeżdżacie tak na mataizona... ale ona w pewnym sensie ma rację, ze później jęczycie, że nie macie za co je wychowywać. Tak jak tu napisał ktoś, że można iść po pomoc socjalną. I co uważacie, że to mądra matka, która napierdoli dzieci a później lata to opieki po pieniądze na chleb. Nie stać, to się nie robi, gdzie wisieliście aby normalna matka rodziła dzieci i patrzyła jak dzieci nie maja za co żyć, to tylko przygłup rodzi dzieci nie mając pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×