Ojciec mnie unika, mimo ze mieszkamy razem

nie odzywa sie do mnie, nie gada , siedzi zamkniety u siebie albo go nie ma, jak juz mnie minie w przedpokoju, odwraca sie jakby speszony, obojetny nie wiem,,, z moim bratem gada normalniej... dziczeje.. juz pare lat nie zamienilam z nim wiecej niz dwa slowa... a do posilkow siadamy razem jedynie na swieta.. co za dom

A ja z moim nie lubię rozmawiać. Podobnie jak u ciebie - mój ojciec też ma lepszy kontakt z moim bratem. Nie lubię jak się nawet zapyta mnie o taką głupią rzecz która jest godzina...

ja marze by mnie zapytal ktora godzina, by cokolwiek ode mnie chcial, zarzadzal, powiedzial cos... juz nawet przestalam sama inicjowac kontakty... tak mi smutno... tak chcialabym cos naprawic.. on zaczyna na dodatek pic.. stracil prace.. jest coraz gorzej.. martwie sie..nawet z mama juz malo gada.. dla niego istnieje tylko komputer... chcialabym by mnie przytulil.. chcialabym powiedziec,ze go kocham... czemu on tak ucieka..

:(

bo stracil prace. Moze ho zmobilizuj do szukania nowej. Chociaz w naszym pieknym kraju zeby dostac prace w wieku t/wojego taty to trzeba miec chyba duze szczescie

moze on ma depresje,Faceci sobie gorzej radza z brakiem pracy , czesciej sie chyba zalamuja,niz kobiety w podonej sytuacji.