alimenty i te sprawy !!!

Wiesz moja koleżanka jest akurat świeżo po sprawie, we wniosku napisała kwotę alimentów 700 zł, wyliczyła wyżywienie, odzież, obuwie, zabawki, wakacje,media ( czynsz, gaz,energia,woda ). Sąd zasądził jej 500 zł alimentów .U niej tak samo facet nie pracuje na własne życzenie.

wniosek ide zlozyc jutro i jak uwazacie o ile mam sie starac?

ja nie mialam żadnych rachunków ale sąd pytał ile miesięcznie wydaję na dziecko ... tyle ,że mó były sie nie migał zgodził się na te 400 pln i regularnie płaci niby mogłabym wnosić o podwyższenie bo juz 7 lat mineło i córki potrzeby się zwiększyły , ale on sam dużo jej kupuje i daje kieszonkowe więc ja tez daję spokój

Rozumiem... a jelsi chodzi o wode , czynsz i ogolnie to jak? ja jestem przeciez na utrzymaniu rodzicow bo z nimi mieszkam...

a wogole nie kumam bab ktore wyliczaja wszystko co do grosza nie liczac tego ze to idzie na pol ?! gaz prad etc. Jak wam nie pasuje to oddajcie dziecko facetowi i bedziecie mialy z glowy rachunki ...

To podliczasz wszystkie opłaty i dzielisz na ilośc osób w rodzinie .

Po co żeście seks uprawiali skoro nie możecie dziecku nic zapewnić? Ani pożywienia, ani ojca biologicznego! Prawdziwy tatuś i mamusia przytulają syneczka i córeczkę do 18-stego roku życia . . .

zal mi dzieci ktore sa karta przetargowa swoich mam dziecko edzie do tatusia to tatus bedzie podliczal prad i gaz ile zuzyl ? to tak jak ja bym miala placic matce od urodzenia za to ze zuzywalam takie rzeczy ... masakra dobze ze w tym kraju nie mieszkamjuz bo to co sie dzieje to P A R A N O J A !

Jesteś na utrzymaniu rodziców więc dlaczego oni sami mają ponosic koszty utrzymania dziecka ? Dziecko trzeba kąpac, trzeba wyprac,wyprasowac i ugotowac . Tatuś powinien w tym uczestniczyc! jedną częsc z wyliczen doliczasz do kosztów utrzymania dziecka .

ej synus czy corka sluchaj w tej chwili mnie wkrwiles... kto powiedzial ze nie ejstesmy w stanie dziecku nic zapewnic? gdyby tak bylo to bym chciala poronic albo nie urodzilabym tego dziecka, albo je oddala. nie mam az tak ciezkiej sytuacji finansowej, ale skoro nie udalo nam sie w zwiazku i sie rozeszlismy to chyba to jest naturalne, ze pomoc finansowa zawsze bedzie milej widziana... kazdy grosz sie nawet bedzie liczyl zeby pieniazkow bylo wiecej, alimenty to rzecz calkiem normalna głąbie kapusciany... wynocha

do nvwieh przeciętnie wydaję na moje dziecko 3 000zł miesięcznie, są jeszcze sprawy wczasów, wyjazdów, tego już nie liczę Nie wiem jak ludzie mogą żyć za 1500zł I nie wiem o czym piszesz do mnie

super nia nia masz racje ale ssii tez i nie wiem co o tym myslec, o kosztach dotyczacych mieszkania -gaz, prąd itd itd

23.. ale powiedz czy miałaś na wszystko rachunki?

ide sobie jajecznice usmazyc o ;p zaraz tu wracam

TAKA JAA to nie o ciebie chodzi tylko o zawisle babsztyle ktore ciagna od bylych mezow tyle ile sie da , nie edna taka znam ktora bierze alimenty na dziecko i praktycznie ze swojej wyplaty nic na nie nie przeznacza bo ak to mowia " fraer ma , to frajer da " . Dogadaj sie z nim , moj facet tez jest bezrobotny i ja go utrzymuje ma dziecko z poprzedniego zwiazku i kobita chciala 800 zl to sedzina sie zapytala co dziecko bedzie miec z 1600zl a ona jak to ? a sedzina powiedziala ze oboje rodzice placa np. matka placi za utrzymanie dziecka plus pierdoly a ociec zaprzedszkole i tez jakies tam pierdoly .

23sdjg widocznie nadobrym poziomie zyjesz i szczerze ci mozna pogratulowac i zeby bylo ci lepei ale chodzi o model rodziny ktora np. zyje na minimum srednim poziomie . Ja podliczylam ile na dziecko idzie i wcale nie tyle kasy wiadomo rodzice wakacje organizowac powinni razem lub osobno kwestia dogadania sie ale dla mnie placenie zaprady , gazy to paranoja . Ubran dziecku tez sie nie kupuje co miesiac niewiadomo jakich i za jakie pieniadze jak ktos chce zyc ponad stan to trzeba sobie zapracowac na to

23...a na co ty wydajesz te 3 tysiące m-nie na dzieciaka?

no i ile ono ma lat

w sądzie bierze się pod uwagę nie to, ile ojciec zarabia, ale ile MÓGŁBY zarobić ze swoim wykształceniem, kwalifikacjami i predyspozycjami, czyli jeżeli np. facet pracuje w warzywniaku i zarabia 1000 zł. ale ma wykształcenie wyższe, zna 5 języków obcych - wówczas sąd bierze pod uwagę to, że gdyby tatuś się bardziej postarał to nie zarabiał by tak marnych groszy, ale np. ponad 4.000 zł. i to jest dla sądu kryterium wyjściowe... Podobnie sprawa ma się jak ojciec dziecka nie pracuje i rzekomo nie może znaleźć pracy... Jeżeli chodzi o resztę aspektów, będziesz zmuszona przedstawić wysokość kosztów utrzymania dziecka...najlepiej spisz WSZYSTKO na kartce i podlicz, od pieluch zaczynając, przez waciki, patyczki do uszu, na ubrankach i jedzeniu kończąc... Tutaj masz fajny link do strony gdzie na dole masz zestawienie pn. "koszty utrzymania niemowlęcia", w którym wpisujesz ile czego potrzebuje dziecko i wyliczają Ci się koszty...zdziwisz się ile tego jest...a w sądzie będzie pomocne... http://www.grzybkowski-guzek.pl/tekst/id/1770 Moim zdaniem powinnaś wywalczyć w sądzie ok. 400 zł, ale wystąp o więcej bo zawsze coś mogą tam odciąć...

Powinnaś wypisac we wniosku -czynsz -prad -woda -gaz -ubrania -odzież -obuwie -zabawki -wakacje -kosmetyki -pieluchy -zywnosc -przedszkole /żłobek -leki Te koszty dzielisz na 2częsci - 1 czesc powinna przypadac na jednego rodzica. Ojciec dziecka jest bez pracy, nie dostaniesz więcej jak 400 może 500 zł i uwierz to wcale nie jest dużo . Dlaczego wszystkie koszty mają ponoscic Twoi rodzice .Oni już mają na utrzymaniu Ciebie i będą mieli przynajmniej do jakiegoś czasu połowę kosztów utrzymania Twojego dziecka . Jak podliczysz to wszystko do kupy to sama się zdziwisz ile to wszystko kosztuje .

jak to na co?? na jedzenie, niczego nie żałuję, zawożę raz w tygodniu do marketu i wrzuca co chce, wtedy płacę około 300zł (napoje, czekolady, i to co lubi do jedzenia) chodzi do szkoły to ma na ciastko, zapiekankę.. po szkole spotyka się ze znajomymi i chodzi na pizzę, do kina, koncerty.. teraz jest sezon truskawkowy, to kupuję dziennie kilo truskawek, bo ja nie jadam dezodorant, kosmetyki, odżywki do włosów.... sprawy higieny sporo kosztują ciuchy książki zajęcia dodatkowe : j. angielski, j. niemiecki, basen...

szynka, ser, pomidor to wszystko kosztuje, bo pasztetową jej nie tuczę

komputery, mp4, internet, cyfrówka... wszystko kosztuje, ja np. w ogóle nie oglądam TV, dla mnie może nie istnieć, płacę co miesiąc 150zł, bo moje dziecko tego potrzebuje

ja mam na syna 7 letniego 400 zl, a Wy ile dostajecie limentow i w jakim wieku macie dzieci?